-
hejka :D
wiesz co...podziwiam Cię...bardzo dużo osiągnęłaś...naprawdę...pewnie te ćwiczenia duuużo dały...ja niestety nie mam tyle silnej woli i zawsze się lenię :( a jakie Ty ćwiczonka wykonujesz? mozesz coś polecić??
pozdrawiam gorąco i niskokalorycznie :D
Marta
-
kupiłam sobie ciężarki na nogi i robię ( nie zawsze, zależy jak mam ochotę ) ok 200 brzuszków dziennie, wymachy nogą w bok i w tył po 40, później podnoszenie nogi na leżąco raz tej z góry, raz tej nogi co leży na podłodze, w pozycji '' na czworakach'' podnoszenie nogi w bok i do tyłu ( oczywiście ćwiczenia na nogi robię z ciężarkami)
poza tym sie aerobikuje i staram się jak najmniej czasu spędzać na siedząco
-
cześć Korciu, wczoraj miałam kolejny bardzo kaloryczny dzień
i znowu się przekonałam że najlepszą dietą dla mnie jest 1000, wszelkie wymyślanie i innowacje w diecie kończą się zawsze jedzeniem w dużych ilościach :oops:
no to od dziś znów jem jak człowiek,,,, bez wymyślania diet warzywno- owocowych i oczyszczania organizmu
dzisiaj zjadłam grejfruta i jogurt naturalny z otrebami
nie planuję nic , poprostu tysiączek i sie zobaczy ;)
mój kolejny cel ???? do moich urodzinek 52-53 czyli ok 3 kg do zrzutu
napewno mi się uda, od 6.07 mam zamiar prowadzić bardziej aktywny tryb życia a od dzisiaj do moich urodzinek, obowiązkowo 200 brzuszków dziennie i jeszcze kilka innych ćwiczeń
ale znając mój brak konsekwencji, zobaczymy co z tego wyjdzie
BUŹAKI
-
Aniu powiem tylko: nieładnie!
Ale opieprzać Cię nie będę bo też nie mam czystego sumienia, dalej mi źle z powodu poniedziałku i wtorku :(
Ćwiczenia to naprawdę świetna sprawa,nawet jak się totalnie nie chce,to trzeba się do nich zmuszać i zaraz się humorek poprawia :)
Ja od wczoraj zaczęłam ćwiczyć ręce i klatkę piersiową,na brzuszek ciągle 8min ABS, a na nóżki chyba wystarczy rower i łażenie po górach...
Życzę Ci dużo silnej woli żeby ładnie przyzwyczaić się do diety,a potem będzie tylko lepiej :)
Buzka!
-
no cóż, człowiek uczy się na błędach :)
-
czuje że chodzi za mną potrzeba zjedzenia czegoś
i stąd prosty wniosek, no przecież za chwilkę dostanę okres, tylko w zeszłym miesiącu ten tydzień przed minął mi bez żadnych ochotek i takich tam
a dzisiaj czuję że coś za mną łazi i że jakbym dopadła jedzenia to by było źle
ale trzymam się dzielnie , tylko nie wiem jak długo :evil: :evil:
dzisiaj przyjeżdża Łukasz więc wieczór będę miała zajęty
no i tak jest OK , bo babcia upiekła placek ale dałam rade
a dzisiaj zjadłam
grejfruta....
jogurta naturalnego o otrębami zwykłymi
warzywka smarzone na łyżeczce o/o z ok 100g serka feta
sałatę z pomidorem , otrębami i serkiem wiejskim
sałatę z ogórkiem i 2 łyżkami jogurtu naturalnego czyli w 1000 się zamknie :)
BUŻAKI
-
wczoraj nie było tak w 100% dietetycznie i waga rano pokazała 55,5 czyli 1 kg przez tydzień przybyło
ale się nie przejmuję
dzisiaj dietka wzorowo, dużo surówki z sałaty i warzyw z jgurtem naturalnym i otrębami
czuję się świetnie i mam poczucie że do 1.08 to się nie zmieni :)
BUŹAKI
-
Aniu pobudka! Co sie dzieje? Zawsze albo duże jedzenie albo nie do końca dietetycznie?
Nie żebym się czepiała,oczywiście przy Twojej wadze możesz sobie pozwolić, możesz nawet zrezygnować z diety,ale widzę że się źle zaczyna dziać,a chciałaś jeszcze schudnąć... teraz to jest najlepsza droga do zaprzepaszczenia pracy ostatnich tygoni...
U mnie też ostatnio troszkę ciężko z nastawieniem...a to podstawa!
Życzę powodzenia!
Buziaki
-
budzę się , budzę !!!!!
tak wiem że źle się dzieje i wiem że mogę sobie już pozwolić ale stopniowo , bo przecież jak wrócę od tak sobie do 2000 to napewno przytyję :evil:
wkurzam się jak pomyślę że tydzień temu waga pokazała 53,5 ( wprawdzie miałam odwodniony organizm po imprezie , ale jak doszłam do siebie to i tak było 54,5 )
od wczoraj się pilnuję i mam zamiar nie zmieniać tego do 1.08 tak jak obiecałam.......
dzisiaj na śniadanko były 2 jajka
wczoraj też nie było źle ...........
dobrze że choć troszkę się ruszałam w minionym tygodniu bo inaczej napewno bym dzisiaj nie zobaczyłą na wadze 55
ale za tydzień obowiązkowo musi być 54 - 53,5
ale to mam jeszcze tydzień
Korciu jak już wspomniałam u Ciebie, dzisiaj już raczej nie wpadnę czyli ''usłyszymy'' sie dopiero jutro
miłej niedzieli i dietkowania........... oczywiście niech ta niedziela będzie bardzo aktywna
BUŹAKI
-
Dobrze że mnie zrozumiałaś :)
U mnie też już poleciało 0,5 kg po tym przytyciu :)
Damy radę razem! :)