na moją obronę moge napisać, że jak jadłam te słodycze to jeszcze nie wiedziałam, że od tego samego dnia zaczynam się odchudzać. ;D a zawsze wolę od dziś niż od jutra (bo jutro nigdy nie nadchodzi w takich przypadkach).

dzisiaj do tej pory pół bułki i troche białego sera ze śmietaną.
jeszcze troche pozalegam przed kompem i tv, a później się trochę poruszam (jakiś spacer).