-
heheheh aaggii, normalnie widzę, że robisz zakupy jeszcze częściej ode mnie 
ja też mam w planach buszowanie po sklepach, przywiozłam z Grecji sporo pieniędzy (oszczędzałam jak tylko się dało, a przy tych Grekach, którzy wszystko nam stawiali, nie było to trudne
), zdałam maturę i teraz bez wyrzutów sumienia mogę iść i sobie kupić wszystko co chcę

ale teraz muszę się Wam pochwalić
moja waga przed chwilą pokazała (kocham Ją normalnie
) 65,5 
czyli od poniedziałku zacznę sobie zwiększać kalorie itd
tak jak było ustalone od początku 
chociaż, jeszcze to pewnie dużo razy przemyślę, bo kusi mnie ciągniecie tego ot tak, za jednym zamachem 
ale w moim przypadku wiem, że nie jest to super bezpieczne 
rowerka nie było... bo kurde za długo spałam
a teraz uciekam na jazdy
trzymajcie za mnie kciuki
-
milutko Cię tu widzieć z powrotem agassi
i bardzo fajnie że wakacje się udały
na pewno wyglądasz super taka szczuplutka i opalona
a ja nie przytyłam po wczorajszym dniu.. i dobrze
bo z okazji oblewania matury zjadłam lody śmietankowo-wiśniowe zamiast obiadu, nio a potem zeżarłam truskawki z jogurtem i byłam pełna
coś ta waga jest milutka dla mnie ostatnio
możliwe że po prostu minęłam granicę kiedy było trudno się dostać do tego bardziej odleżanego tłuszczyku i teraz będzie coraz lepiej spadać
w ogóle to te moje 69 to waga jaką miałam 3 lata temu jak się odchudzałam i czułam się wtedy świetnie, a teraz nie wiem czy zejdę do niej bo jestem jakieś2 cm wyższa niż przedtem
hehe
aaggii szalejesz z tymi zakupami
)
ja na razie stopuję bo mam nawet sporo ciuchów - teraz są w sam raz te sprzed 2,3 lat
mama twierdzi ze zaczynam się robić zgrabna
fajne uczucie
-
czesc 
to znowu ja , bo tata sie cos spoznia i jeszcze nie pojechalam 
allunia to ja w przeciwienstwie do ciebie nie mam jakos strasznie duzo ciuchow bo pierwszy raz od dawien , dawien dawna mma takie wymiarki jak mam 
agassi kochana gratuluje utraconych kiloskow i tego ze zakonczylam pierwszy etapik chudniecia , ale napewno juz jest z ciebie niezla laska , swiadczy o tym nawet fakt tych stawianych rzeczy przez grekow no i ich komplementy 
i wiesz co , ja chyba za 1kg tez bede zwiekszac kalorie o 100 co tydzien , bo dzis raniutko waga pokazala znow 51 kiloskow 
mimo ze jodchudzam sie na 1200 a nie na 1000 kcal ( wczoraj do tego zjadlam jeszcze serek wiejski i wase )
no i juz tak pozostanie bo przytnajmniej szybciej wyjde sobie z dietki
w sumie ten 1 kg to taka formalbosc i resztunki tluszczyczku i reszte zawierze juz w cwiczeniach , rowerku , baseniku , bieganiu i jodze 
no ok to teraz to juz musze leciec
-
czesc laleczki 
moj wskazniczek narazie sie nie zmienia,ale ja czuje sie jakos lepiej
aggassi!!!moje gratulacje,ogromnie sie ciesze,ze dopielas swego :P
wakacje tez widze udane,maturki zdane,wiec nie ma sie co smucic
allunia swietny wynik,10 kilo to ogromny sukces
a ty aggii u wazaj na siebie pod tym Poznaniem
i wracaj do nas szybciutko!!
ja tez cche wasze zdjecia,aaggii,aggasi i allunia!! tu moj mail jakby wam zaginal [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ja wam tez zaraz powysylam,tylko ze nie mam maila alluni..
a wiecie,co?chcem wam cos polecic,w ostatnim numerze "Vity" byla dolaczyli pyte z pilates,cwiczonka sa fajnie,nie az tak meczace,mi sie podobaja,sa bardzo przyjemne
cala pluta trwa 65 minut,wczoraj sobie pocwiczylam i sie czulas swietnie :P dzis ide na basenik
napiszcie jeszcze swoje wyniki z matur,ja jestem nawet zadowolona,chociaz jak zawsze mogloby byc lepiej,polski mi poszedl beznadziejnie..47%,ale i tak nie jest mi potrzebny
a tak :geografia podst 84%,rozsz 70%; niemiecki podst 84% i rozsz 79%
buziaczki,papa
-
też mogę się pochwalić... no w sumie nie ma czym się chwalić
ale moge Wam powiedzieć ile mam... polski 63%, angielski 94% i 68%, biologia 76% i 6o%
średnio na jeża, ale wszystko jest
w ogóle dzisiaj taka załamka, znów zjadłam za dużo i wciąż mam ochotę na coś jeszcze 
tak sobie mówię, że za tą maturkę i dzisiejszy wynik na wadze mogę sobie w nagrodę jeden dzień odpuścić... ale tych dni jest ostatnio za dużo
dzisiaj chyba o 4oo kcal już wyjechałam... zjem sobie jeszcze kanapkę i coś słodkiego, bo nie wyrobię
jutro skoro świt wstanę i będę pedałować, obiecuję 
i będę przez te ostatnie dni ładnie jadła!!! bo cholera jasna nie chcę zaprzepaścić wszystkiego, co osiągnęłam!!!
trzymajcie mocno kciuki... aaggii... teraz Ciebie rozumiem, Tobie też jest teraz najtrudniej się zmobilizować, co?
ale ja muszę pamiętać o tym, że jeszcze prawie drugie tyle, co zrzuciłam przede mną...
-
czesc 
foteczki juz do wszystkich zostaly wyslane
agassi musze przyznac ze masz racje chociaz mozna powiedziec ze juz sie pozbieralam ale nei chce zapeszac , trzymam sie juz od czwartku mojego 1200 i jest poki co dobrze , ale boje sie jutrzejszego wyjazdu , chociaz bardzo chcialabym wrocic z bardziej spadajacymi portkami i chociaz pol kilo lzejsza dupcia , ale niewiem czy to tam realne , ale pozyjemy zobaczymy 
i gratuluje zdania matur , w koncu z tego co slyszalam chyba ze 40 % uczniow nie zdalo maturki , wiec tym bardziej gratuluje
no to ja jak cos to juz sie zegnam , chociaz moze jeszcze uda mi sie wieczorkiem wpasc 
cmokasy :*
-
dzien dobry wszystkim
agassi ladne wyniki z maturki
a te wpadki to chyba juz wpisane w nasza egzystencje..ja tez ostatnio co kilka dni ponosze kleske..nawet tyg na diecie nie moge wytrzymac..wczoraj moj Misio mial ochote na kolacje zjesc pizze i pojadlam mu 3 kawalki
ale przed chwila pocwiczylam pilates i wlasnie zajadam wzorowo truskawki
zaraz zmykam do mojego siostrzenca,bo malec sie wczoraj rozchorowal
dostalyscie moje zdjecia??
buziaczki
-
cześć... dzisiaj rano nawet nie miałam czasu, żeby zajrzeć
ale na rowerku pół godziny jeździłam 
wczoraj pożarłam się z tatą, powiedział mi o 22, że "no to co, od jutra przychodzisz pracować?" to mu powiedziałam, że chyba nie poważny jest, że najwcześniej od poniedziałku, bo muszę papiery poskładać itd, to on mi na to, że papiery mogę jutro złożyć...
i musiałam to zrobić...
także dzisiaj dwóch lekarzy obleciałam, dwie uczelnie (a tam kilometrowe kolejki), odpisy załatwiłam, na poczcie zapłacić musiałam, porobić ksero i takie tam pierdy, dopiero co do domu wróciłam...
jedzenie narazie jako tako- obiad: taka bagietka z ziołami, nie wiem ile kalorii, ale liczę 45o, no i teraz wielgachny talerz zupy warzywnej... chyba z 3oo? co?
nie wiem, ale tyle policzyłam
jeszcze mi 2oo na kolację zostało... nie wiem co zjeść
ale... ja coś już wymyślę 
dzisiaj mój facet ma imieniny
kupiłam mu takie satynowe bokserki z Simpsonami
super są

aaggii: jak zwykle śliczne zdjęcia
frytex: kurde a Twoich nie mogę otworzyć
ale jeszcze będę próbować 
narazie zmykam, będę wieczorem, pappapa
-
nio jeśli wszyscy mówią o wynikach to może ja teżnapisze
ale nie ma się czym chwalić. polski 79, matma słabo - P 72, R 60
, niemiecki podstawa 94, gegra P 90, R 63 , anglik P 97, R 93
także jezyki mi dość dobrze poszły
) ale i tak się boję ze na sgh nie wystarczy 
ja tez mam takie zamieszanie z tym kompletowaniem papierów - odpis, zaświadczenai od lekarza itp. tyle że ja mam jeszcze na głowie dokumenty które mi ukradli tydzień temu - wniosek o nowy dowód, legitkę
masakra.. ale jutro chyba wreszcie sobie odpocznę
hehe 
a w sobotę jadę z koleżanką do wawy papiery składać więc znów zamieszanie
(
trzymajcie się ciepło, papa :*
frytex wysłałam Ci moją foteczke
-
allunia: nie ma się czym chwalić??? ja myślę, że masz super wyniki... a poza tym zdawałaś tyle przedmiotów
moim zdaniem super 
i ja też poproszę zdjęcia!!!
dzisiaj znów nie jeździłam
kurde... wstałam o 7:3o a na 8:15 muszę być w pracy
chce mi się jak cholera
ale jak trzeba, to trzeba
wczoraj znów za dużo zjadłam, Paweł miał imieninki i byłam u niego w domku na imprezce rodzinnej... pięć rodzajów placka
a wszystkich musiałam spróbować... ale potem to już tylko po 1/3 od niego brałam, bo bym chyba zdechła
dzisiaj znów zaczynam z nadzieją

myślę, co wieczorem robić... przydałoby się pobiegać, ale nie wiem, gdzie...
tu niby jest dużo miejsca, ale to taka wiocha, wstydzę się i tyle... 
ale właśnie wymyśliłam, że rano będę jeździła na rowerze do pracy (nie ma się czym chwalić, to tylko 2 kilometry
ale zawsze lepiej wsiąść na rower niż usadzić tyłek w aucie
)
a na stacjonarnym mogę równie dobrze wieczorem jeździć, prawda? to będę... jeszcze nie wiem, o której, ale trzeba 
teraz już naprawdę muszę iść... będę popołudniu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki