-
Fleuve, te pobudki o szóstej (w moim przypadku) mają czasami sens. Dziś - po raz pierwszy od kilku lat - nie nastawiłam budzika do pracy. Bazylek sprawdził się bez zarzutu. Pobudka o 6:30 - proszę bardzo
Wczoraj zjadłam półtorej kiełbaski z grilla, i biały chleb, i bułeczki drożdżowe. Prawdziwie wakacyjne menu
-
A ja wczoraj trzymałam się dzielnie przez cały dzień: dwie kalarepki, kurczak gotowany i sałatka warzywna, a na wieczór wpadka: ciasto drożdzowe z kruszonką, ale co tam raz się żyje !
Dzisiaj już będę grzeczna...
FLEUVE
-
Hej Fleuve?
Co nowego słychać? Jak dietka? Coś ostatnio rzadko tu zaglądasz...
-
Hej Gwiazdy,
Rzeczywiście trochę mnie nie było. Trochę rozjazdów, trochę zabiegania, trochę smutków i jakoś nie chciało mi się pisać. Przez ostatnie półtora tygodnia opychałam się ile wlezie łącznie z czekoladą, ciastami i tłustymi serami, ale waga na szczęście stoi w miejscu. Chciałabym zgubić jeszcze dwa kiloski, co mi przybyły po nartach, ale bez jakichś szaleństw, bo wiem, że mi to życia nie zmieni. Jestem dalej szczupła, niektórzy twierdzą, że nawet za szczupła; znajoma która mnie dawno nie widziała stwierdziła, że będzie się do mnie zwracać per "szparag"
Z innych obserwacji: niby piękna, niby chuda i w sumie nieszczęśliwa. Waga nie ma wpływu na życie...
Ech, życie...
FLEUVE
-
Fleuve
Uszka do góry kochana
Pomyśl jak wiele osiągnęłaś
Gratuluję ci z całego serca. Tymbardziej cieszę się twoim zwycięstwem, że ja z różnych przyczyn zmarnowałam rok, nawet przybyło mi znowu 6 kg.
Znowu jestem na poziomie 83 i nie chce draństwo nawet drgnąć
Zaczynam nowe boje, wiadomo, znowu trudniejsze, bo metebolizm (zawsze kiepski) teraz już zupełnie śpi, ale nie mam zamiaru do końca życia dźwigać tego ciężaru.
Gra toczy się o jakieś 13 (marzenie 19) kg. I to ja ją muszę wygrać
Wierzę, że już niedługo zmieni się twój nastrój i będziesz piękna , szczupła i SZCZĘŚLIWA
-
Szane, dzięki za pieknego misiaczka. Trzymam kciuki z calej sily, zeby sie udalo. Ja sama schudłam 20 kilo, więc wiem, że to jest możliwe chociaz moze troche zająć. U mnie to trwało blisko rok z czego przez pierwsze trzy miesiące szło strasznie opornie. Ale trzeba to przetrwać. Potem ruszy z górki, a spadające na łeb i szyję kilogramy bedą Cię mocno motywować. Wiem jak cieżko jest z myslą, że to jeszcze 19 kilo i mogą być przestoje, ale to jest możliwe !!!
I dzięki za wsparcie, może w końcu będzie lepiej.
Buzia,
FLEUVE
-
Miłej , spkojnej niedzieli
Uśmiechnij sie, szczęście już w drodze do ciebie
-
Fleuve-wiele szczupłych kobiet jest nieszczęśliwych, co niekiedy grubaski dziwi, wszyscy jesteśmy tacy sami i czy szczupły czy gruby tak samo cierpi i spadają na niego nieszczęścia.
Nie myślcie, że kiedy będziecie szczupłe to odrazu wszystkie troski znikną, chociaż ja jak ważyłam 64kg czułam się o niebo lepiej .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki