Wątek: Dieta bez mięsa + MM. czyli wagi utrzymanie

Nesztko kochana, wielkie dzięki, zaraz sobie druknę i będę stosować na sobie, bo...

week-end upłynął pod znakiem totalnego obżarstwa... Wybraliśmy się na Mazury, a to wzmacnia apetyt. Efekt był taki, że jadłam dosłownie wszystko na co miałam ochotę w ilościach na jakie miałam ochotę, listę otwiera:
babka piaskowa,
babka drożdzowa,
ciasto z masą twarogową i porzeczkami,
pleśniak,
a dalej: sery przeróżne oczywiście z białym pieczywem, masłem i dodatkami, ryba smażona panierowana, pierogi z okrasą etc... Oczywiście wszsytko zalewałam hektolitrami piwa. Sama jestem w szoku, że coś takiego zrobiłam. Na szczęście u rodziców nie ma wagi, wiec sie wczoraj nie mogłam zważyc, ale czeka mnie to dzisiaj <szok>

I co Wy na to?

FLEUVE

Nan, pewnie mówimy o dwóch różnych rzeczach i dlatego nie możemy się dogadać

Fleuve, ja wczoraj padłam Mogę więc z czystym sumieniem napisać, że wiem co czujesz Mnie powaliła pieczeń z pyzami i pyszne ciasto własnej roboty "paves au chocolat". Mąż od pewnego czasu stosuje, a teraz namówił i mnie, na dwa dni głodówki co tydzień. Poza tym zdrowe, umiarkowane jedzenie. A dzisiaj MUSZĘ zmusić się do ćwiczeń! Inaczej nie nazywam się Neszta!

Dzisiaj zaliczyłam:

kawę
szklankę swiezo wyciskanego soku z pomarańczy
małą sałatkę grecką

czyli na razie ok, ale złość mi nie przechodzi, że taką głupotę zaliczyłam i zaprzepaściłam efekty głodówki trzydniowej z zeszłego tygodnia. No żesz, punaise, miałam taką fazę, że jak wracaliśmy z baletów o 1 w nocy, to jeszcze się zatrzymywałam na statoilu po hot-dogi, jakas maxymalna chemia i trociny... Putain... (se pozwalam na francuskie bluzgi, bo mi polskie moderator wycina, a efekt dla mnie ten sam...)

FLEUVE

Neszto- na pewno mówimy o czymś innym :P.

Nie będe się powtarzać, tylko dodam tutaj że wspólna głodówka jest bardzo dobrym pomysłem.

No i tak... 3 kilo się przyplątało... Niby nic, ale trochę wkurza..., bo mam swiadomosc, ze zwalic 3 kilo przy 85 to pestka, ale im niżej w dół, tym łatwiej wraca i tym trudniej spada. Ale to moja kara za jedzenie słodyczy i nieprzestrzeganie MM...
Jedyne co mnie trochę pociesza, to fakt, że jestem przed "tymi dniami", więc może nie jest to 3 kilo zywego tłuszczu, ale tez trochę wody ...

Tak czy inaczej, przechodzę na I Fazę MM, z przewagą warzyw i małymi ilościami nabiału, czyli wracam do mojego stałego wariantu: pomidory, maślanka i sery, a w drodze zupełnego wyjątku, trochę muesli.

Trzymajcie za mnie kciuki i za te moje nieszczęsne 3 kilo.

Buźka

FLEUVE

Fleuve- oczywiście, że będe za Ciebie trzymać kciuki, ale pod warunkiem, że Ty będziesz trzymać za mnie . Od jutra bikini sobie zrobie bo boje się nawet wejść na wagę...

A dziś MM. Chyba, że coś wybuchnie np. ktoś mi loda da .

Witam serdecznie

Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...

Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące


Czas bicia rekodru ustalono na:

9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00


Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!

Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30

Do zobaczenia

Fleuve, co słychać po weekendzie?

Hej Dziewczęta, Nesztko, buziaki dla Ciebie, że o mnie nie zapomniałaś <cmok>

Nie odzywałam się przez parę dni, bo wzięłam sobie małego kotka. Nie wytrzymywałam już po prostu i musiałam go wziąć, tym bardziej że to była miłość od pierwszego wejrzenia! Istne cudo, tylko strasznie zaborczy, wystarczy, że przez 30 sekund zajmuję sie czymkolwiek innym niż on i jest straszny płacz. Ale odbiło mi zupełnie na jego punkcie. Wszystko się wokól niego kręci. Zresztą co ja tu bede pisać, zaraz wam moje kochane wyślę jego foty.

Buziaki

FLEUVE

Fleuve- mam nadzieje, że o mnie nie zapomniałaś żeby wysłać zdjęcie