-
HEj Elunia!!
Rozumiem twoje obawy, co do rozstania. Ja tez nie chcialabym sie z D. rozstawac. Niektorzy mowia, ze rozstania odswiezaja zwiazek i ze sie za soba teskni, wiec zwiazek nie jest nudny itp. Ja jednak jestem zdania, ze rozstania nie sluza zwiazkowi. Sama tez takie wlasnie mam doswiadczenia. Jak zaczyna sie zyc osobno, to kazdy zaczyna budowac sobie taki wlasny swiat, ma wlasnych znajomych i wlasne problemy. Wiadomo tez, ze trzeba sie z ludzmi spotykac, gdzies wychodzic, wiec to nie bardzo sluzy zwiazkowi..tak mysle, ale pewnie niektorzy maja inne zdanie.
Jak wyjezdzalam z Polski, to tez bylam z fajnym chlopakiem i ten zwiazek rozpadl sie po kilku miesiacach wlasnie z powodu rozlaki. Kiedys moj D. pojechal na 3 tygodnie w podroz sluzbowa...pierwszy tydzien byl bardzo trudny dla mnie, drugi juz lepiej, a w trzecim zaczelam juz wychodzic, smiac sie i bawic i nawet jeden facet chcial sie ze mna umowic..hih..to bylo jeszcze przed slubem, ale i tak nie skorzystalam...
Elu, nie chce powiedziec, ze u ciebie tez tak bedzie, ale mimo wszystko probowalabym na waszym miejscu szukac jakiegos rozwiazania, zeby czesto sie widziec, no i jak najszybciej mieszkac razem. Wiem, ze nie bedzie latwo, ale dacie rade.
A o sasiadke sie nie martw. Faceci lubia na takie lale popatrzyc, ale mysle, ze nie mysla o nich powaznie. Ona napewno nie jest dla ciebie zadnym zagrozeniem. No coz, facet jest facetem..na fajna laske sie patrzy. Zreszta ja tez sie patrze jak widze fajnego faceta, przeciez to nie przestepstwo, nie???... W Niemczech sie mowi, ze apetytu nabiera sie poza domem, a je sie w domu :wink: moze cos w tym jest...
Elus, pozdrawiam i zycze dobrej zabawy na imieninach..i malo kalorii....
-
Hej Elunia :)
wiatam Cię bardzo gorąco poniedziałkowo :)
dziś jestem pełna optymizmu i z uśmiechem zaglądam po wąteczkach, ładuję akumulatorki (bo mi się totalnie rozładowały w weekend.. w sumie tak padały od wtorku.. az wysiadły całkiem :oops: wstyd się przyznać, ale dałam plamę w weekend..... buuu).
Ale dziś już się ładują i ja nabieram sił do tego, by stanąć znów na dietkowym szlaku :)
Elunia piszesz o rozterkach w związku z rozstaniem.. w sumie na pewno to będzie dla Was trudne.. ale przetwacie na pewno.. to, ze Twój W. patrzył na atrakcyjną dziewczynę wcale nic nie znaczy!
Wiesz ja myslę, ze nie można byc za bardzo zazdrosnym, bo znam związki, które własnie przez zazdrość się rozwaliły... u nas jakas tam zazdrość jest........ ale nie jest ona groźna :) W. też pracuje z wieloma fajnymi dziewczynami i czasem ma dość słuchania o takiej Madzi..... :wink: w gruncie rzeczy jednak wiem, ze to tylko koleżanka, z która dobrze mu się pracuje.
Elunia przetrwacie to, ale i tak róbcie tak, by jak najszybciej zamieszkać razem :)
buziaczki i SŁonko uśmiechnij się.. z tym urlopem to wyszło okropnie! Twój szef jest wredny... ale spróbuj już to jakoś przegryźć i nie dołuj sie, bo wtedy łatwiej się pocieszamy jedzonkiem.. :) miłego dnia :)
-
Witaj Elu
Mam nadzieję , że humorek już dopisuje i ciemne chmury odeszły w kąt.
Co do rozstań..............Osobiście myślę , że niedługie i nieczęste rozstania wzmacniają związek. Człowiek wtedy bardziej docenia swoja druga połowę..............My z K. w kazdym tygodniu nie widzimy się całe dwa ( a czasem więcej) dni i na początku było mi z tym źle. Nie wyobrażałam sobie sytuacji, że On gdzieś śpi w hotelach na delegacji. Teraz już się przywycziłam i jest ok.
A co do zazdrości , to w pełni Cię rozumiem. Też jestem zazdrosna , jak mój K. patrzy albo rozmawia z naszymi koleżankami , szczególnie z tymi , które są same i samotne................No i jak są jeszcze do tego szczupłe i atrakcyjne , to czasami mam przez to zepsuty wieczór..............Ale staram się walczyć z negatywnymi uczuciami, bo jakby K. nie chciał być ze mną , to by nie był, tylko poszedłby do innej..................A widzisz nasi mężczyźni sa jednak z nami , więc nie ma się co przejmować atrakcyjnymi samotnymi laskami...................
Eluniu pozdrawaim Cię serdecznie
Buziaczki
-
Hop hop..Elunia!!
Znowu zapracowana???
Innych odwiedzasz, a do wlasnego domku nie zagladasz!!!??
Mam nadzieje, ze twoj humorek krok po kroczku sie polepsza!!!
Buzaki Elu!
-
Witajcie Słoneczka ;-)
No, no widzę po odwiedzinach na waszych wonteczkach, że ślicznie zaczęłyście nowy miesiąc i nowy tydzień - brawo.
Ja powiem wasz szczerze, że ostatnio opuściłam się zarowno w diecie, jak i w wypisywaniu tego co zjadłam i jak ćwiczyłam, wiec od dziś znowu zaczynam spowiedź i liczę, że przy jakiś wpadkach , że nie zapomnicie mi tego wypomnieć ;-)
Wiec może zacznę od wczorajszego dnia.
Nie był tak udany jak u Ani czy u Madzi, ale ... w sumie spodziewaliśmy się na kolacji gości, był moj brat z zoną i synkiem. Moj brat z żoną są wegeterianami, wiec kolacja była dość lekka i bardzo dobrze ;-)
wczorajsze mniu :
śniadanko
:arrow: jajecznica z pieczarkami
:arrow: sałatka z kalafiora
_______________________________380 kcal
II śniadanko
:arrow: serek wiejski light
_______________________________120 kcal
Obiadokolacja
:arrow: chłodnik buraczkowy
:arrow: fasolka szparagowa z bułka i masłem (niepotrzebnie ta bułka i masło, ale to robił W wiec ... ale niedużo jej skubnęłam)
:arrow: kawałek drożdzowki
:arrow: sok wieloowocowy
:arrow: kilka paluszków z makiem :oops:
_______________________________ 600 kcal
W sumie 1100 kcal
Jesli chodzi o sport to w sumie niewiele, ale za to przed przyjściem gości szybko posprzątałam, czyli trochę się naganiałam, potem znowy biegałam po schodach z moim bratankiem (bo mamy mieszkanie dwupoziomowe a jemu strasznie podobało się wchodzenie i schodzenie ze schodów
-
Elunia super, ze zaczynasz znów ślicznie dietkować :) pisz pisz co jadłaś, a my Cię przypilnujemy jak będzie źle i będziemy chwalić jak będzie dobrze :lol:
Eluś zaproponowałam Madzi SIERPIEŃ BEZ SŁODYCZY.. może się przyłączysz :)
dla mnie to będzie bardzo trudne, ale jesli mi się to uda.. będę bardzo zadowolona :)
buziaczki Elunia :) gorąco Cię pozdrawiam i życzę Ci
http://www.franciszkanie.pl/ekartki/kartki/tlp02.jpg
-
Witaj Eluniu
Widzę , że już we trzy razem z Anikas i Madzią ślicznie dietkujecie. Tylko ja zostałam z tyłu. No coż nie będę się katować dietą na urlopie , ale po powrocie zaraz do Was dołączę..........Jak wrócę , to pewnie już będziecie niezłe laski...........Tego Wam z całego serduszka życzę..................
Elu życzę miłego dnia
Buziaczki
Asia
-
Witajcie
Sorka, ale ... jakoś nie mam ochoty nic pisać, a wczoraj obiecywałam, że bede sie codziennie spowiadać.
Nie mam dziś szczegolnego nastroju, po pierwsze dlatego, że wczoraj pokłuciliśmy sie z W, sytuacja jest napięta, ale nie chce o tym pisać ;( , poza tym szykują mi sie jakies zmiany w pracy, oj nie sądze, że na lepsze :(. Ogólnie mam fatalne samopoczucie, ale myślę wciąż o diecie, jak dotąd jest 890 kcal, postaram się nie przekroczyć za wiele ponad 1000 , bo jakoś żołądek mi sie zaciska.
Pozdrawiam :cry:
-
Elunia, a co to za chmury gradowe nad wami zawisnely???? Nie smuc sie, slonko! Wiesz, ze kazdy problem ma rozwiazanie?? Potem sie tylko tych klotni zaluje i duzo niepotrzebnym rzeczy sie mowi. Nie wiem dokladnie o co chodzi, ale nie martw sie na zapas, Elus. A to codzienne wpisywanie jadlospisow napewno by ci pomoglo!! Moze jednak sie zmobilizujesz!! zobacz ile bratnich duszyczek tu na ciebie czeka!!!!
Usmiechnij sie do swiata i swiat usmiechnie sie do ciebie!!!
-
Hejka Eluś :)
no zasmuciałas mnie.. oj, mam nadzieję, ze pogodziliście się z Wojtkiem i już dziś czujesz się ok!!
My też trochę się popsztykamy czasem... ale staramy się jednak godzić w miarę szybko.. choć czasem trudno jest wyjść pierwszemu do zgody.. ale kłótnie są takie przygnębiające! I szybciej możemy sięgac po słodkie np. dla pociechy...
Trzymaj się Słonko!! I uśmiechnij się!! na pewno szybko dojdziecie do porozumienia.. a jakie godzenie moze być miłe i romantyczne.... po burzy zawsze wychodzi przecież tęcza :)
miłego dnia :)