-
A skad bierzecie takie obrazki co macie przy swojej ksywce? np Agi, Oliwka, na jakich stronach mozna je znalesc? albo Figa, gdzie w necie sa takie ruchome rzeczy? bo ja w tej kwestii calkiem zielona jestem... ;)
i jak potem je sie wstawia?
trzeba cos zmienic, jakos rozdzielczosc?
-
Juz sobie zobaczylam bez pozwolenia ;)
Dziubunia! Dobrze mowisz :!: Kotleta odsaczyc w papierowy recznik! Ja tak robie :lol:
Olifcia, a moze namow rodzinke na ryby! Sa pyszne! Ja tak zrobilam! Teraz codziennie mamunia robi rybke. Wiesz, ze 2 kostki mintaja lub morszczuka panierowane, smazone maja tylko 120 kcal?! Mieso ma duzo wiecej! A dla mnie 2 kostki mintaja to duzo. Jeszcze sa mniej kaloryczne rybki np szczupak albo sandacz ale sa mniej dostepne w sklepach.
A ja sobie teraz na obiadek 2 kostki rybki, pomidor (ulubione warzywko wiec musi byc :lol: ) buraczki albo kalafior albo marchewe. Miesa tyci a gora warzyw. A napchana taka jestem, ze latwiej by mi bylo toczyc sie niz chodzic :mrgreen:
A obiady trzeba jesc normalne. Rozmawialam z lekarzem. Mowil, ze trzeba jesc cieply posilek minimum 1 raz dziennie inaczej zwieksza jest ryzyko wystapienia w przyszlosci wrzodow albo innych problemow zwiazanych z ukladem pokarmowym.
Dziubusiu, ja w mule sciagnelam sobie emotikony i emoty. Wstawiam sobie takie obrazeczki jak rozmawiam z kims na gg :) Rozdzielczosc zmieniam w programie ACDsee :) A wstawiasz obrazek w profilu towarzyskim na stronie glownej :)
Agi, super ze wstajesz o 6. Bedzie mi razniej :lol:
-
Serwus!! Net mi chodzi jakby chciał a nie mógł...
Próbowałam dziś ćwiczyć na czczo bo tak zdrowiej, lepiej i w ogóle, ale nie dałam rady.
Mój bruch się zbuntował w czasie pierwszej serii szóstki, zaczął wydawać dziwne odgłosy (skowyt, syrena okrętowa itp :lol: :lol: no i musiałam wziąśc się za śniadanie:
Śniadanie:
- 2 kromki chleba razowego (miały obie 45g) = 102 kcal
- pomidor ( średni 120g) = 21 kcal
- kromeczki posmarowałam pasztetową (25g) = 88 kcal
Byłam z tatą na zakupach i naciągnęłam go na komplet lampek do roweru - już nie muszę się martwić jak zabawię za długo i będe musiała wracac po zmroku :D
Nie mogę Krzyśka na rower wyciągnąć bo skowyczy zeby mu śnadanie zrobić, leniuch przebrzydły, a fe!
Dziubdziuś - tak jak ci Figa napisała - obrazki wstawia się gdzieś w profilu towarzyskim chyba, ,muszą mieć tylko takie małe wymiary. Ja swoje ściagam z www.rachelhale.com , obcinam w programie graficznym i ładuje się potem plik z dysku twardego.
-
hmmm to ja jednak poczekam na brata z tymi emotami :lol: ja nawet nie wiem co to jest mule ale on mi wszystko pieknie wytlumaczy ;)
ech laseczki u mnie swietnie... 20 minut rowerku (przy smutnawym odcinku m jak milosc ;) ) wiecej teraz sie nie da bo upal niemilosierny... i 20 minut hula hop. Odrazu w lustereczku sprawdzam efekty,takie zboczenie male... i jakby tluszczu mniej i niby ze miesnie fajnie wygladaja.... wiem ze jeszcze troche tego tluszczyku zrzucic trzeba ale... i tak fajnego kopa daje mi swiadomosc ze z taka dieta i cwiczeniami z kazdym dniem staje sie coraz piekniejsza :) :lol:
u mnie sniadanko:
2 wasy z serkiem i pomidorkiem, 2 kawy z mlekiem
za godzinke wychodze na caly dzien, wezme ze soba jablka...a obiad zjem jak wroce, kolo 7 :/ no ok, bedzie lekki ;) troche malo zarelka wyjdzie dzis, ale to nic, zobaczymy, pewnie kolacja cos doloze ;)
przed wyjsciem wszamam moze jeszcze jogurcik coby mi w brzuchu nie burczalo, hej! :lol:
a wazenie w poniedzialek.......
w miedzy czasie jade jeszcze na weekend, wiec z kalorycznych rzeczy bedzie piwko, ale postaram sie nie jesc fastfoodow i diete trzymac, z ruchu beda spacery i chodzenie po miasteczku,ale zawsze cos :)
no ciekawa jestem czy mi cos ta waga ruszyla... :)
-
hej kochane moje!
no to sie odzywam zebyscie nie myslały ze cos mi sie stało...
mam ochote krzyczec i wyc!
płakać skowyczeć jeczeć ujadać...
wszystko.
patryk wyjeżdza.
a ja mam lózko tak wielkie... :roll:
pewnie bedę go szukac przez sen rekoma... :cry:
wyjezdza w sobote lub w niedzilę.
jeszcze maja dzwonic i dac znac.
jestem załamana.
w polsce bedzie czekał na robote w anglii
przy okazji zrobi prawko na przyczepe ciezarowa.
mowi, ze jak bedzie juz w anglii to poszuka pracy dla mnie i sciągnie mnie do siebie.
ale...zaczynam watpic w niego. i w nas.
on nie wyglada na chłopaka ktory z ciezkim sercem rozstaje sie z dziewczyną.
on chce jechac.
ale nie musi.
zerwal umowe z firma mojego "taty" z powodu kolan.
prosiłam zeby został, poszukal inna prace. nikt go nie wygania.
rodzina go lubi, daja mu jesc, pozyczaja auto...
ale gna go w swiat. do anglii, do pieniędzy...
załuje zesmy pojechali na urlop do polski.
w polsce cos sie musiało stac za moimi plecami.
i mam powody tak sądzić.
zbyt szybko i z dnia na dzień zmienił plany na zycie.
wczesniej chciał byc ze mna, mieszkac we wloszech, kupic auto, wynajac mieszkanie, zyc dobrze i powoli odkładac pieniazki
koledzy mu naopowiadali jak ato anglia jest cudowna, ile tam kasy sie zarabia, jakie fajne jest życie, bary i dziewczyny... bracia muszyńscy. mucha mnie nie lubi. slawka tez nastawiał przeciwko mnie. był zazdrosny, bo przeze mnie stracił kumpla i kompana do granai w pilke i picia piwa. a potem "zabrałam mu" drugiego przyjaciela.
nic dziwnego ze za mna nei przepada i namawial patryka na wyjazd do anglii....
do tego jeszcze jego rodzice. niby mnie lubia, zartuja ze mna, przytula...
ale nie traktuja mnie powaznie. nie traktuja powaznie mnie i naszego nazeczeństwa.
z nimi nie rozmawia sie o przyszlosci , o naszych planach, jako o parze...
jakby to nie istniało...
nie zapytali mnie nigdy co sadze o wyjezdzie patryka do anglii, czy pojade z nim, albo co na to moi rodzice....nic. i to chyba nie jest normalne.
normalnie na tym etapie znajomosci rozmawia sie o wspólnych planach i przyszlości.
jestesmy razem długo, jestesmy zaręczeni, mieszkamy razem do cholery...
ale oni sie boja. ja to wiem.
nie mowie ze jego rodzice sa źli.
ale domyslam sie tekstów typu:
"synu, cos ty głupi? slub chcesz juz bra c?
taki młody jestes?
po co sie wiazac tak szybko!?
jeszcze nie jedna poznasz, moze fajniejsza?
po co od razy zaręczyny i sluby..."
tylko tak moge wytłumaczyc tak raptowna zmiane patryka.
tylko tak.
wpływ rodzicow i kolegow.
wcześniej wiedział czego chce.
chciał mnie.
chciał sobie juz ułozyc zycie.
a teraz wyjezdza,\
tak jakby chcial troche uciec ode mnie...
moze dyskretnie i delikatnie wycofac się z tego wszystkiego?
kto wie?
bardzo się boję.[/b]
-
czesc :(
dzisiaj zaczynam czesc smutna mina bo jestem zla jest mi zle i wogole wszystko do kitu :(
zaczela sie skzola , dieta dzisiaj kaput bo po skzole byl wypad do mcdonaldu i kolega postawil 8 osobom w tym niestey i mnie wielki zestaw cyzli fryty xxl , wielgachne hamburger , lod , cola , a jak juz dostalam to nie moglam powiedziec zbey sobie zabieral bo sie odchudzam i nie bede tego jesc , no nic zaczne od jutra na nowo i mam nadzieje ze ostatni raz ale ja juz anwet nic nie mowie boz awsze i tak mi nie wychodiz , ja poprosru nie potrafie sobie wyobrazic jak ja moglam trwac na diecie i schudnac te 12 kg , poprosru jak ja to zrobilam no ? teraz to nie moge , niby nie mzojej winy ale badz co badz siedzi to teraz w moim wielkim brzuchu :twisted:
i z tego wsyzstkiego umowilam sie na jutro na wizyte do dietetyka , niech mi doradzi , pwoei jakie jest moje zpaoterzbowanie kaloryczne i le mam jeszc zeby schudnac te moje 4 kg jak sie mam odzywiac itp , moze mi to pomoze ? :( kto wie
w kazdym razie wazenie przekladam na nastepny piatek a nie na jutro , eh zaraz hcyba zwymiotuje tka mi nie dobrze po tym wszystkim .....
dziubusiu ja mam mojego avatarka z googli , tzn. w pisz w google AVATARY i ci sie wyszuka kilka stron z tmyi obrazeczkami i tam gotowe wymiary bedziesz miec :)
-
czesc aagus!!i reszta babek :D
tak sobie czytalam i czytalam i w koncu sie odzywam :P
aaggiity juz nie przesadzaj z tymi 4 kg,ciekawe co dietetyk Ci powie,pewnie zebys
zapomniala o chudnieciu,bo twoja waga jest prawidlowa,i jak tak powie to masz w zęby :twisted:
mam pytanko do figuni o budyn :wink:
zrobilas go juz moze?ile wazyl caly?robilas go z 0,5 l mleka tak??dzis kupialm sobie waniliowy,ale nie jest nic napisane z tylu,nawet ile na sto gram :( mozesz mi pomoc oszacowac mniej wiecej ile tego wyjdzie??zdecydowalam sie na taki na mleczku,bo,pomimo iz lubie te slodkie chwilki instant, to pozniej gryzie mnie troche sumienie,ze nazarlam sie proszku z woda,wiadomo,ze malo zdrowei mozno przetworzone...
i strasznie mi zal Ani... :cry: tak mi strasznie przykro..ja bym proponowala mu powiedziec o Twoich obawach dotyczascych Was,moze to nim ruszy i sie obudzi z letargu zwiazanego z checia zarobienia wiekszej kasy..
pewne rzeczy sa jednak wazniejsze :*caluje mocno i wysylam mnostwo sily i ciepelka,zeby ocieplic serduszko
pozdrowionka dla wszystkich
-
Hej hej :)
I znowu pytanie do mnie. Jestem slawna. Uwielbiam to :lol:
Wlasnie zjadlam budyn pistacjowy wiec jestem na swiezo :mrgreen: Zanim przejde do konkretow to opowiem o walorach smakowych. To byl gesty, zielony, pyszny budyn :lol: :lol: :lol:
Zwazyc zapomnialam szczerze mowiac :D Ale wczoraj czytalam, ze szklanka budyniu ma 270g wiec 2 szklanki beda miec ok 540g. I dla takiej wagi obliczalam wartosci kaloryczne. W supermarkecie juz obczailam jakie wartosci energetyczne maja budynie, z reguly maja ok 90 kcal na 100 g przyrzadzonego produktu. Czasem 92, czasem 96. Moj mial akurat 88. Kupuje te z biedrony bo maja wlasnie najmniej :D Jezeli taki pyszniutki budyn zrobisz z mlekiem 2% i 2 lyzkami cukru to caly bedzie miec ok 475,2 kcal. Mamunia wczoraj mi obliczala dla mleczka 0% i bez cukru. Wyszlo 225,2 kcal. A ze ja budyn rozdzielam na 2 porcje, zeby miec na 2 dni wiec dzis zjadlam 112,6 kcal. Nie, wlasciwie to zjadlam mniej niz sto kalorii bo wzielam 3/4 szklanki mleka i dopelnilam woda :) Tadam, gotowe frytexiku :lol:
A mnie nigdy nie gryzie sumienie. Najwazniejszy jest smak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Agi, frytex wyjela mi to z ust! Nie ic do lekarza bo zabroni Ci sie odtluszczac :P
-
czesc :)
dziewczyny nie przesadzajcie , nie mysle zeby mie zabronila :roll: bo ja naprawde o te 4 kg to za duzo jeszcze waze , czuje to i widze w lustrze , a ciekawa jestem jak bedzie bo wreszcie sie dowiem jakie tak naprawde jest to moje zpaotrzebowanie i jak mam sie odzywiac i takie tam , ale wiem napenwo ze bede musiala jeden cieply posilek dziennie no i zamierzam juz sama sie za to wziasc :) i jutro na kolacje zrobie sobie filecika z piesi z kurczaka z 1 malym ziemniaczkiem i kupa marcheweczki gotowanej , bo sie teraz naczytalam o niejedzeniu cieplych posilkow i no albo na obiadek albo na olacje jak bede miec czas :) ale jednak cos cieplego
a i wlasnie przyszla mi waga kuchenna :D i zaraz wszystko powazylam i moje grahameczki ktore liczylam po 150 tak naprawde maja kalori 200 no ale tam 50 kcal ale i tak teraz sprubuje w dzien nie liczyc kalori a wieczorkiem je sobie zliczac ladnie tak orientajnie wiedziec ile pochlonelam :D
-
My nie przesadzamy. Agi, Ty jestes duzo wyzsza ode mnie a chcesz prawie tyle samo wazyc :shock: Moim zdaniem to niepotrzebne :|