Ania a z brudna to przegielas! :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Ania a z brudna to przegielas! :lol: :lol: :lol:
Ej no, Ania, co to za brzydkie rzeczy tu wypisujesz? :) I nieprawdziwe :P BE paluszki, ktore to napisaly :twisted:
No nie bedzie mnie Dziubusiu. Robie juz ostatnie przygotowania do wyjazdu. Tylko nie piszcie za duzo, zebym potem mogla szybko nadrobic! :lol:
czesc dziewcyznki :)
aniu co to za bzdety wypisujesz !!
jjeszcze gdybym nie widziala zdjec to byla bym w stanie uwierzyc , ale je widzialam
i zobaczylam jaka sliczna i szczupla dziewcyzna z ciebie
laska ze palce lizac :D wiec mam nadzieje ze dzis napiszesz ze idziesz na impreze i bedziesz sie bawic do rana ;)
a ja jestem po duzym sniadanku na 500 kcal
1 kromka orkiszowego , serek homo , kawalek drozdzowki , 1 petitek w czekoladzie , pomidorek
no i slodkie dzis zaspokojone w zupelnosci :)
mialam isc dzis na rower ale to sie jeszcze zobaczy bo pogoda jakas taka niezbyt :/ ale w takim razie pojde z krzysiem i psmai na spacerek do parku :)
a to figuniu jak czesto bedziesz tu zagladac ? mam nadzieje ze chociaz raz na tydzien :D
Bede zagladac w kazdy weekend. Macie jak w banku :lol:
Tak sobie czytam ten swoj plan po raz n-ty i znalazlam cos ciekawego :shock: Wedlug niego musze byc jednoczesnie w sali F4 na jednych zajeciach i w sali F5 na drugich zajeciach. Nie potrafie sobie wyobrazic realizacji tego :shock:
I mowie juz wam PAPA :(
Aniu, jak wroce to chce czytac Twoje wesole posciki :!:
hejka :)
no i wykorzystalam juz caly limit kaloryczny... tzn nie caly, ale tysiac. a to dlatego ze dzis do pracy musialam isc wczesniej i od 4.30 jestem na nogach :/
zjadlam jogobelle, 4 kromki (wiecie jak sie robi kanapki do pracy/szkoly to takie skladane :/ ) i caly czas bylam glodna! jeszcze jablko,kawy i obiad - pyssssssznyyy - kawalek kurczaka pycha swiezutkie biale mieso i jakie zdrowe z kapusta bez zasmazki, 2 marchewkami ugotowanymi i selerem gotowanym (powyjmowalam te ostatnie z rosolu ;) ). no i w sumie bedzie tysiaczek plus minus. ale jeszcze cos zjem, moja glowna zasada - zadnych wiekszych wyrzeczen, dopieszczam sie a co sobie bede zalowac ;) bo jak bede glodna moze sie to skonczyc kleska i napadem to juz wole zjesc o te 300 kcal wiecej niz 2000 :) ale jest ok... niby narazie 1000 rowny mi nie wychodzi ale przynajmniej mam kontrole nad tym co jem, nie jestem glodna no i wiem ze moge jesc slodycze :) podoba mi sie, czuje jakbym nie byla na diecie :) dobry humor przez to mam :)
pozdrowienia niedzielne :)
dzieki kochane moje!
potraficie humor poprawić :-)
a przy wypowiedzi naszej dziubusi az sie popłakałam ze śmiechu... :D
fajnie, ze was mam...
figuś...jak postudiujesz troszke ta fizyke to cos poradzisz na to frapujace zagadnienie bycia w dwóch miejscach jednocześnie :wink: Wtedy jedna Anie do Polski wyślę do Emilki, coby sama nie była. Licze na Ciebie figunia!
Ja dziś znów w domu siedzę...Ale nie krzyczcie na mnie, prosze...
Rodzice pojechali na fierę pod hasłem "urządzamy mieszkanie" mozna tam obejżec i kupic wszystko. Ale mi się nie chciało...
Gosia i Paweł pojechali nad morze z Pawła matka...taki rodzinny spacer, to nie chciałam się mieszać.
Rambo napisał sms, ze wczoraj mu mnie brakowało i czy poszlibyśmy dziś na spacer- chciał zobaczyć Bajkę.
Ale nie poszłam.
Trzeba z tym Rambo przystopować.
czemu?
Marudziłam, ze mi sie moja nokia juz nie podoba, a nówka, jeszcze z folia na wyswietlaczu...za pare dni Rambo wyciaga LG U8130 z kieszeni: "załatwiłem ci, kolega chciał wymienić, i..."
Prawie nowiutki telefonik już mój. :lol:
No ucieszyłam się, ale takie prezenty to mi juz podejrzane... :roll:
Poza tym wczoraj nie wyszłam na ta pizze- to dzwonił jak sie czuję itp.
A potem poprosił jeszcze Agnieszke zeby do mnie zadzwoniła i spróbowała mnie namówić...
matko, przeciez była już 1.00 :roll:
A w piątek bylismy w knajpce...cały czas siedział przy mnie, za ręke mnie chciał trzymać...przy stole obok koledzy grali w karty: "choc z nami zagraj Rambo" , "niee...on zakochany..., nie chce grać" itp.
Potem poszlismy na dyskotekę na godzinkę...Agnieszka tańczyła a myśmy sobie stali i ja obserwowalśmyi...potem mnie odwiózł do domu i dałam mu buziaka...w usta :?
Poprosił o jeszce jednego...i tym razem mnie przytrzymał i o mały włos byśmy sie nie pocałowali :twisted:
Odsunęłam się...bosze jedyny, co ja wyrabiam... :roll:
W ogóle codziennie pisze mi smsy na dobranoc, a ostatnio jeszce na dzieńdobry odkąd wie, ze do pracy rano wstaję...
A ja głupia odpisuję :roll:
Sama nie wiem czy chce coś tam ...niom kręcic z tym facetem.
On jest słodki, kochany... mi potrzeba kogoś do przytulania, potrzeba mi tez szofera... :twisted:
Jestem okrutna- wiem. Ale faceci tez są okrutni.
Nie wiem co mam robić...
Na razie posłałam w diabły 23 letniego Michelle.
Dzwonił codzinnie, nie odbierałam juz bo zrobiło sie to upierdliwe poprostu, nagrywał się na sekretarkę..."czemu nie odbierasz" - "bo nie słyszałam komórki", "bo miałam telefon w innym pokoju" :roll:
Ostatnio odebralam, powiedziałam mu, ze jestem w sobote zajeta, ze ide z kolega na pizze...a on na to, ze pojdzie z nami... :roll:
Dobra, zadzwoń pózniej to ci powiem gdzie i o której... :roll:
No i dzwonił, ale siedzielismy w knajpce. Poprosiłam Rambo, zeby odebrał.
"halo. tu rambo. jaka masz sprawę? acha. nie. ania jest nieosiągalna. no cześć"
hihihih.juz nie bedzie dzwonił. chłopak ładny i fajny...ale mama nie jest za tym, zebym spotykała sie z marokańczykami. ja tez za tym nie jestem. :oops:
obżarałam się dzisiaj... :oops:
ten rambo to cos mi sie wydaje yyy jakby to delikatnie ujac "forma przejsciowa,zapychacz" pomiedzy Patrykiem a next love hihi zgadlam?? ;)
nie bedziemy krzyczec, nie zawsze trzeba wychodzic z domu, ale w sobote wieczor trzeba ;)
nie obzeraj sie slonko....... plizzzz nie warto, nie babrajmy sie juz w tym.....
u mnie ok, 1100 na koncie i pewnie wzrosnie ;) przyznam ze mialam,wlasciwie chyba mija straszna ochote na cooos... najlepiej kilka cosiow slodyczowych... ;) zjadlam 1 ciasteczko, wliczylam w limit i...tyle :D jupi :D reszte ochoty zapilam pyszna puehrka i inka z mlekiem. i nic mi sie juz nie chce jesc :) ufff.... ;) ale poskakalam na skakance 20 minut wiec sumienie czystsze... ;)
chce juz byc chuda jak kiedys!!!!! :/
gdzie wyscie sie podzialy???? ;)
hmmm mam pytanko...
czy ktos tu sie jeszvcze odchudza? ;) bo niby tak, ale bardziej sie zrobil watek towarzysko-przyjacielsko-mily-do-odwiedzenia :D
Aagii nie musi sie odchudzac, wychodzi a diety,wiec je wiecej... Oliwka tez, nie wspominajac o Fidze :roll: :lol:
pytanie do reszty - czy decyduje sie ktos odchudzac, na powaznie, ze mna?
bo potrzebuje jednak wsparcia... ;)
zaczynam od dzis.
mam juz plany na nastepne wakacje 8) :lol:
jedziemy cala paczka nad jezioro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
jej ja to bym chciala juz ;)
ale w zwiazku z tym mam caly roczek ;) zeby wystapic za rok na plazy, przy znajomych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i zaprezentowac sie bez kompleksow i zamartwiania i zakkrywania... :roll: tylko pokazac swiatu sliczne, opalone, seksowne,szczuple i smukle i baaaaaardzo zgrabne cialko :lol: 8) i byc z siebie zadowolona, nie myslec o tym jak wygladam i sie dolowac ale byc dumna z siebie, i czarowac ;) i po prostu... cieszyc sie latem i sloncem i podobac sobie i innym, a co mi tam ;) :D
wiele chce co?
to marzenie mojego zycia...
w tym roku wyjscie na plaze to byl dla mnie koszmar. ale niewazne, to juz daleko za mna i nigdy nie wroci...
mam caly rok zeby zadbac o moje cialo... jest piekne ale troche mnie przybylo i planuje sie nieco skurczyc ;) naprawde o tym marze zeby schudnac i chce w koncu spelnic to marzenie... :) i pozbyc sie cellulitu ;)
zaczynam dzis.
kto ze mna? (bo przeciwko chyba nikt co? ;) )
dziubusiu kto powiedzial ze ja z dietki wychodze ? ;)
jeszcze chyba nie predko bo mnie troszke za duzo jest :/ a pozatym o maly wlos bym dzis miala napad ale w efekcie udalo mi sie zmiescic w 1500 ale wydaje mi sie ze to hcyba za duo i edukuje ta liczbe do 1200-1300 kcal i oto moj plan postanowien od jutra ( a wiec dizubusiu walczymy raZEM :d ) :
- PIECZYWO RAZ DZIENNIE 1 KROMKE ORKISZOWEGO ( bo pieczywo to moje najwiekse przeklenstwo , slodycze teraz juz sobie moga lezec przedemna a ja ich nie rusze bo jakos tak mi przeszlo ale bulki i chleb z maslem to jest to co moglam bym jesc bez ustanku :( )
dla tego koniec !!
- muse popracowac nad tym cieplym posilkiem chociaz raz na 2 dni
- wieczorkiem jakies owocki , jogurty , danio , moze wasa
a rano musli
eh musze wytrwac bo w pazdzierniku , dokladnie 13 mam wystep z tancow no i mam takie bluzeczki z odslonietym brzuchem i mam mobilizacje zbey mi sie tam nic nie trzeslo ;)
no i od jutra ladnie dietkuje bez slodyczy i takich tam , do szkoly jakies jabluskzo alebo bananek i siup chudniemy :)
no sie wygadalam bo musialam to gdzies napisac zeby w chwili zalamania jedzeniowego wejsc tu i to przecyztac a pozatym w szafie lezy stroj na wystep..... niby w niego wchodze ale szczuplejsze nogi by nie zaszkodzily :)
a tak pozatym to dziewuszki co tam u was , bo widze ze tylko my tu z dziubusia na polu walki ? ;)
Ja wróciłam i mam zamiar się odchudzać!! Ważyłam się u rodzinki na wadze elektroniczej - i ile??? - 52 kg. Wiedziałam że moja waga zaniża ale nie wiedziałam ze aż tak :roll:
Wprawdzie u siebie waze sie zawsze na czczo, a tutaj wkoncu po weselu, poprawinach, sutym śniadaniu...
Przytyć nie przytyłam, spodnie leżą tak jak leżały. Nawet K. mi szepnął na ucho, że pupa po ćwiczeniach mi się zrobiła zgrabniejsza i że nie mógł się napatrzyć. Tak więc nie wapada w czarną rozpacz m ale do nowej fazy odchudzania :) Dziubdziusiu w sam raz z taką propozycją :)
Tak więc dążę do mojej tickerowej wagi 47, co w realu będzie się równało jakimś 50 kilogramom :lol: Więc nie martwcie się ze wyda Wam się mało.
A jak na razie funduję sobie solidny detoks :P
I rezygnuję ze słodyczy - jednak bez nich osiągałam nieporównywalnie lepsze efekty. Od czasu do czasu lód :)
Na razie padam z nóg, idę chyba odespać <zieeeeew>