Wersja do druku
Madziu jesli bedziesz miala czas na spotkanie to bardzo chetnie :)
Tylko my pewnikiem wieczorkiem przyjedziemy ....
A nie mowi tak ze majowa 6 odeszla w zapomnienie
CZy to wazne? moze bedzie czerwcowa ale najwazniejsze ze bedzie :D !!!!!! ( ja nie pamietam 6 u siebie w zyciu nigdy!!) wiem ze jak mialam 15 lat to juz wazylam ponad 80
Wiec nie wiem kiedy mialam ostatni raz 6 - jak mialam 10 moze 11 lat....
Martusia, ty to czlowiekowi humor poprawic potrafisz...hehe..jeszcze i ty zobaczysz 6!!
co do spotkania, napisze ci na priva moj numer telefonu, to moze sie zdzwonimy albo co, co? bardzo bym sie cieszyla, jakbym cie mogla osobiscie poznac..w sobote wieczorem chcielismy isc z mala na basen,ale to napewno nie bedzie tak bardzo pozno
Uważam Madziu, że masz rację: lepiej troszkę schudnąć zanim zaczniecie starania o Maluszka :wink:
Wagę schowaj, niech nie kusi, nawet ja się dzisiaj jeszcze nie ważyłam :lol: :lol: :lol:
U mnie dzisiaj był piękny, słoneczny, wiosenny dzień, a u Ciebie śnieg :shock: :shock: ło matko :wink:
Spokojnego wieczorku :) :)
Kasiu, no bardzo chcialabym troszke schudnac...a tak duzo czasu juz nie mam...tak ze 2 miesiace...chcialabym tylko zobaczyc pierwsza 7 to juz bedzie ok...ech..nie jest lawo, ale kto mowil, ze bedzie...
Wczoraj wieczorem upieklam ciasto z rabarbarem, zjadlam jeden kawaleczek, a ciasto dosc dietetyczne, wiec mysle, ze nic sie nie stalo. musze liczyc kcal tak mniej wiecej znowu, bo trace jakos rachube. wczoraj, jak staram sie sobie przypomniec to jadlam
/ bulka z serkiem i ogorkiem/ 200
/cappucion/ 100
/salata lodowa z feta, 2 parowki/ 400kcal
/ziemniaki z jogurtem naturalnym/ 250kcal
/czekolada Lindt o smaku herbaty earl grey...200kcal
/kawalek ciasta rabarbarowego/ 150kcal
1400kcal, jazda na rowerze do pracy i back i na sport i back i 1h stepu
tak sobie...ale nie najgorzej
Dzis do pracy wzielam sobie jako przekaske pokrojony rabarbar, a poniewaz kwasny byl strasznie polalam go slodzikiem...hmmm...cukier bylby lepszy..no ale...
Madziuch - ty chyba zapomnialas o jednej rzeczy
Belin 20 czerwca malutka!!!
Pamietasz nowa zasade? wszyscy za jednego jeden za wszystkich
Jak dasz plame i nie wyrobisz 50% to nikt sie z nikim nie spotka :P
To ja bym nie chciala byc w twojej skorze wtedy....
no jeszcze odnosnie soboty dokladnie nie wiem ale bede informowac
Co to ciasto i ta czekolada robia w twoim menu??? to ma byc dieta!!!
MAGDAAAAAAAAAAAAAAAAA
Hej Madzia.
Przypomniałas mi jak bardzo lubię ciasto z rabarbarem.
Na słodkie co prawda nie mam wielkiej ochoty ale takie ciasto drożdżowe z rabarbarem chętnie bym zjadła :-)
Martus, spuszczam leb, kule sie i wyznaje, ze nie mam nic na swoja obrone :(
Aniu, to nawet nie bylo drozdzowe...takie normalne..ale naprawde dalam malenko curku i bylo...no troche dietetyczne...ach..a jednak sei tlumacze :lol:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/..._7-2094458.jpg
Magdalenko, tak mi się jakoś przypomniało, że to chyba Ty pisałaś kiedyś o Japońcach z pracy :?: :wink: tak :?: to tak apropos obrazka, który Ci wklejam :wink:
bardzo mi się podoba ilość ruchu, brawo :D :!:
pozdrawiam dietkowo :D
I loveeee sushi.............
Ojej..ja tez lubie shushi...mniam...pychotka...tak Beatko, dalej pracuje u tych upierdliwych skosnookich wypierdkow mamuta...brrr....mam nadzieje, ze juz niedlugo
Łojejku, a ja nie cierpię sushi, bleeeeee :lol: :lol: :lol: :lol:
To już wolę moje jedzenie na dC :lol: :lol:
Dobrze się poruszałaś, na pewno spaliłaś to ciasto :wink: ale czekoladę to mogłabyś sobie darować :wink: mnie by było szkoda aż 200 kcal :lol: :lol:
Spokojnego dnia Magdalenko :)
co ty kasik - sushi jest przepyszne zwlaszcza z surowym tunczykiem albo wedzonym lososiem mmmmm
Magda juz pisalam u siebie ale u ciebie powtorze
Jabluszko - jak sie za siebie nie wezmiesz to cie spiore na kwasno....
(moj dziadek zawsze powtarzal - ty sie uspokoj bo cie spiore na kwasne jablko)
NO!!!
Kasienko, mi tez szkoda, jak na to patrze...historia tej czekolady jest taka, ze jeszcze jak bylam w Polsce to zobaczylam gorzka czekolade o smaku hertaby earl grey od Lindta..poniewaz lubie ta herbatke, to bardzo chcialam ta czekolade sprobowac...w Poslce sie jakos oparlam...ale w niedziele zobaczylam ta czekoladke tutaj i kupilam...i tak podjadam ciagle...ale juz niedlugo sie skonczy i juz nie kupie!!! obiecuje!
a dzis tez pojde na step! a co! i do pracy tez przyrowerkowalam!
Madzia a wiesz, że ja nigdy nie jadłam sushi. Są w Krakowie chyba z 3 knajpy sushi ale jak kiedyś poszła moja koleżanka i opowiedziała mi jak to jedzenie wygląda i smakuje to mi się niedobrze zrobiło :-(
Ja próbowałam jeść sushi, więc wiem, że nie lubię :lol: :lol: :lol:
bo sushi musi byc swiezo przyzadzane, ze swiezych produktow i dobrych jakosciowo
dobre sushi nie jest zle :D
Ba! dobre rzeczy w ogóle nie są złe :lol: :lol: :lol:
http://s3.amazonaws.com/luckyoliver/...ite-902163.jpg
Dobre jedzonko jest zawsze dobre i sushi takie jest 8)
mniam :D :!:
dobre z założenia może być niestety czasami złe :wink: :lol: :lol:Cytat:
Ba! dobre rzeczy w ogóle nie są złe
No Ba! ze dobre nie jest zle ( w smaku :twisted: ) :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia, musialas trafic jakos zle z tym sushi, bo co tam moze nie smakowac? ryz lubisz, rybe lubisz.... :roll: :) :) :) :)
Magda.....ale tym ciastem z rabarbarem to mnie zagielas...... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: ja rabarbar wcinalam cale dziecinstwo u babci na wsi, wiec na slowo "rabarbar" mam odrazu sielanke w oczach :) :) I dopiero w tym roku, po raz pierwszy od czasow dziecinstwa - zobaczylam tutaj w piekarni ciasto drozdzowe z rabarbarem ...i wymieklam :shock: :shock: :shock: MOJA SLABOSC :roll: :roll: :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Chyba tak jak u ciebie z ta czekolada :wink: :)
Magdalenko wpadam zyczyć Ci miłego dnia :D
matko jak bym zjadłam ciasta z rabarbarem... :lol: :lol: :lol: ale sushi za nic w świecie hehe :)
a tak a propos pracy bo Beatka przypomniała - co tam u Wiedźmy słychac? pracujesz z nią???? nic nie piszesz :twisted:
Udanego dnia Magdalenko.
Dobrze, ze juz sroda. Dla mnie tydzien moglby sie zaczynac i konczyc piatkiem...hehhe..oczywiscie potem nastapil by weekend :lol: :lol: :lol:
A to chyba dlatego tak mam, ze nudzi mnie moja praca. Normalnie jak by nie moej plany prokreacyjne, to juz dawno zostal by tu po mnie kurz i odcisk buta :lol:
Ale nie marudze.
Wczoraj zzarlam ostatni dwie kostki earl greyowej czekoladki. (Bij, Martus, bij). No ale jest w tym pozytywny akcent, nie ma juz tej czekolady, zjedzona, wiec juz nie bede jesc. Ciasto rabarbarowe tylko odrobinke wzielam...no nie badzcie katami, kazdy by wzial :lol: Ale i tu jest pozytyzny akcent, poszlam na godzine na step i spalilam toto!
Przyjechalam dzis o dlugiego czasu autem do pracy. I juz zaluje. rowerem jade szybciej. Juz wiecej tego bledu nie popelnie.
Dzis chcialabym isc na 2h na sport...oraz chcialabym nie jesc czekolady...zamiast tego zafunduje sobie jogurcik naturalny z kakao. nio.
Aniu, po macierzynskim wrocilam do mojej firmy na 80% etatu...i do innego dzialu, bo wiedzma upierala sie na 100% a ja nie chcialam, bo moja corcia jest dla mie wazna i chcialam spedzac z nia tez troche czasu. wiec wiedzme widuje jeszcze czasem, ale nie jest juz moja szefowa. teraz mam spoko szefowa, zadnych problemow...tylko praca mnie nudzi niestety..
Tagotko, rabarbar jest mniam..wczoraj jadlam rabarbar polany slodzikiem...to juz nie byl taki mniam...ale w ciescie to niebo w gebie normalnie
Kasiu, wlasnie czego ty nie lubisz w sushi...mniam...jest sushi z avokado..pychotka
Hahaha, awokado też nie lubię :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja dzisiaj będę piec piernik dla moich chłopaków :wink: i w ogóle mi nie przeszkadza fakt, że nie mogę go zjeść :lol: :lol:
Moja waga mi to rekompensuje :wink: :lol: :lol:
Nie kupuj już więcej tej czekolady, skoro tak wciąga :lol: :lol: :lol:
Kasiu, nie kupie, za dobra jest! na swoja obrone powiem, ze go ciemna czekolada, nie gorzka! Ja nie wiem, jak ty to robisz, ze nie przeszkadza ci fakt, ze nie mozesz zjesc pysznego piernika!!?? no jak? I awokado nie lubisz???!! Kasiu!!!!
No nie lubię, bo dla mnie to nie ma smaku i tak się mazi jakoś niesympatycznie :lol: :lol: :lol:
A pieczenie piernika mi naprawdę nie przeszkadza, powącham sobie :lol: :lol: :lol:
Przecież normalnie gotuję dla rodziny :lol: :lol:
Kasiu, a probowalas awokado w salatce albo paste z awokado z czosnkiem i odrobina soli...mniam
Piernik uwielbiam...nie wiem czy wachanie by mi wystarczylo...kiedys sprobowalam tak glupiej metody, ze ugryzlam ciasto, pogryzlam, podelektowalam sie smakiem i przed samym polknieciem wyplulam..hmmm..dziwna jakas jestem chyba :D
Oooooooooo, to Ty jeszcze nie wiesz, że ja wprost nie znoszę czosnku? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Już cała dyskusja na ten temat kiedyś była :lol: :lol: :lol: :lol:
Generalnie lubię wszystko oprócz czosnku, sushi, krewetek i majonezu :lol: :lol: :lol: :lol:
Awokado jakoś przełknę w sałatce :P :P :P :P :P
Kasiu, haha..to naprawde zle trafilam z tym awokado....jej..ja czosnek uwielbiam...ale tak tak..pamietam jak gdzies kiedys pisalas o czosnku..
Mniam, zjadlam wlasnie miske salaty lodowej z feta i kromke ciemnego chlebka do tego...brzuszek mam pelny... w domu ugotuje cosik dla meza to moze skubne...a jest tez krupnik, bo tesciowa zrobila...ale nie wiem jak z nim jakosciowo :lol:
Magdalenko ja własnie tez wszamałam pojemniczek sałatki z feta i kurczakiem :D pychota :) i też mam pełny brzuszek!
zagryzłam tez bułeczką, bo mam duzy apetyt na pieczywko.. za duzy.. :roll: :wink:
i cały czas chodzi mi to ciacho z rabarbarem po głowie.. 8)
to mówisz ze juz z wiedźmą nie pracujesz? no i dobrze :D :D :D a dobra szefowa to sparb prawda? ja tam doceniam moją po wczesniejszym szefie.. :twisted:
buziaczki
A ja na weekend obiecalam mojemu bąblowi że upieke z nim ciasteczkai juz sie boje... bo naprawde takim ciasteczkom własnej roboty trudno się oprzeć :roll:
A ja lubie avocado zmiksowane z sokiem marchewkowym - taki koktail :P
W innej postaci jeszcze nie jadłam, do jakakiej sałatki można je dodac?
Gosiu, no ciasteczek tez sie boje...hehe...a avokado daje czesto do salaty lodowej np
Aniu, fajny szef to skarb..zgadza sie...teraz to calkiem inaczej jest...szefowa spoko, tylko praca mnie nudzi... a tu mam dla ciebie moja coreczke...tak dla "smak" :D
http://img88.imageshack.us/img88/167...inda001zh0.jpg
Jaka słodka i śliczna :D :D :D :D :D :D :D
A ja właśnie już upiekłam piernik dla chłopaków i jeszcze będę go polewą czekoladową polewać :) :)
I tak nie mogę go zjeść, więc luzik :lol: :lol:
A najwspanialszą szefową na świecie mam ja, mówię całkiem poważnie :) :)
Kasiu, dziekujemy za komplement..hehe...najwspanialsza szefowa masz ty??? jakos mi przyszlo na mysl, ze to dlatego, ze sama jestes swoja szefowa, czy to tak?
wczorajszy raporcik:
-bulka ciemna z serkiem- 200
-smoothie marakujowy- 100
-salata lodowa z feta i kawalatkiem ciemnego chleba- 350
-salata polna z ziarnami slonecznika- 300
-troszke krupniku- 150
-troche cornflakes pelnoziarnistych jogurtowych z chudym mlekiem 250kcal
-2 miski zelowe, gryz kanapki mlecznej zostawionej przez moja mala- 50kcal
razem: 1400kcal wiec srednio na jeza....ale ale...wieczorem po calym jedzeniu zafundowalam sobie 2h sportu, 1 h miesniaki 1h step, wiec w sumie ok.
Mam zaraz jakies zebranie...cholera, wolalabym z wami posiedziec..brrr
Magdalenko Amelka slodziaczek jak nie wiem co :D sliczna dziewczynka :)
ale widać w oczkach ze chciałaby mieć juz braciszka/siostrzyczkę... 8) :lol: :wink:
buziaczki :D
Aniu, ale kusisz...ale kusisz..naprawde juz czuje...ze niedlugo niedlugo..hehe
Ja jak widze dzieciaczka ze smoczkiem (zwlaszcza takiego juz chodzacego), to poprostu WY-MIE-KAM. Jeden z najpiekniejszych obrazkow na swiecie ;) A Twoja dziewczynka do tego jak aniolek :D :D :D :D Przesliczna :D
Nie, nie jestem swoją szefową :lol: :lol: :lol: ale mam naprawdę fantastyczną :P :P :P
Wspaniały człowiek i szef! już nieraz o tym pisałam :wink:
Piernik wyszedł wyśmienity, mąż bardzo chwalił, no ale nie dla psa kiełbasa i nie jadłam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale laseczka z tej twojej córy :-)
Tagosiu, no ja sie staram ja od tego smoka odzwyczaic, ale nie bardzo nam wychodzi...jak zabiore jej to chodzi za mna i caly czas mowi NIE MA NIE MA NIE MA....az wymiekam i daje...ale nieraz pol dnia potrafi sie zabawic tez bez smoka w sumie. dziekujemy :wink:
KAsiu, to super, ze masz taka fajna szefowa, to skarb! jejku...pierniczka nie probowalas...naprawde masz silna wole....a z rowerkiem przykro mi, ze masz poroblemy
Najmaluszku...dziekujemy..za kilka miesiecy i ty sie pochwalisz tutaj!
Ide zrobic sobie salateczke jakas na lunch...cholera znwou mi sie zimno robi na ustach, a dopiero zeszlo jedno...macie jakies sposoby na to chlerstwo??
podobno trzeba by bylo dziecku "pozwolic" samemu zrezygnowac ze smoka.... :roll: Psychologicznie to niby lepiej...ale ja sie za bardzo nie znam (jeszcze :wink: :wink: :wink: ). Tak czy owak dla mnie to rozbrajajacy obrazek :lol: Moja mama - jak bylam dzieciaczkiem - schowala moj smoczek (ktory kochalam nad zycie) i powiedziala, ze myszy zjadly :roll: :roll: :roll: Podobno 2 dni ryczalam i na tym sie skonczylo :wink: :wink: :wink: :lol: No ale kto wie jak to sie odbilo teraz na mojej psychice :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Na "herpesa" chyba tylko porzadnie wzmacniac organizm witamina C :? Ja tez mam czesto, ale te wszystkie "zoviraxy" na mnie rewelacyjnie dzialaja...nie wiem jak u Ciebie Magda :roll: :roll: :roll: :roll: