No właśnie Madziu - jakieś konkretne zajęcie masz na myśli?
Wersja do druku
No właśnie Madziu - jakieś konkretne zajęcie masz na myśli?
Madzia spóźnone ale z głębi serducha życzenia posyłam :D
Na zdjęciu wyglądacie prześlicznie!
CO do wesela, to ja tez uwazam że nie jest to miejsce na odchudzanie, zreszta zazwyczaj sie dużo tancuje wiec i tak dużo sie spala :D
Co do pączków, w sobote jadlam upieczone przez moją teściową :P
I jak Madziu pourlopowe wdrażanie się w szarą rzeczywistość? :wink: :wink: :)
Wdrożyłaś się już? :lol: :lol:
Na szczęście już zaraz weekend :lol:
Witajcie, na szczescie juz czwartkowo, czyli juz czuc powiew weekendu :lol: :lol: :D :D
Wczoraj wzielam sie za porzadki w domu, i nie poszlam na sport. nie wiem, jakos mi sie nie chcialo, a wiem z doswiadczenia, ze jak sie zmusze to najczesciej nie sprawia mi to przyjemnosci, a sport jak dla mnie musi byc przyjemny. w piatek chce isc na 2 godzinki, a moze i dzis sie na godzinke zmobilizuje.zreszta zawsze jest ten rowerek do pracy.
Ogladajac siebie naprawde dochodze do wniosku, ze najgorszy jest brzuch. Reszte mozna przebolec, ale brzuch mam masakryczny. Gruby i odstajacy. jak ktos ma ladny brzuszek i szczupla talie, to nawet grube nogi to nie pogrubia....nie to co ja...cholera, co tu zrobic z tym fantem..wyciac czy cio? wymienic? zamowic nowy? sprzedac na aukcji moze....
Wczoraj zjadlam ok 1200kcal
-serek wiejski z pomidorem i ogorem- 200kcal
-2x cappucino- 200kcal
-salata lodowa z feta light- 250kcal
-serek homogenizowany kokosowy- 150kcal
-kilka mini jablek- 50kcal
-bigos light z kielbasa sucha mysliwska- 300kcal
-troszke maslanki owocowej- 50kcal
Zaznaczam, ze nie jadlam slodyczy ani weglikow!!!
Kurcze mole, moja Amelka chyba do 25 lipca w Polsce bedzie, bo mama mnie prosi o tydzien dluzej, a glupio mi odmawiac, bo zawsze nam tak pomaga...Nie wiem, jak to wytrzymam...Moglabym troche przyschnac z tesknoty, dobrze by to zrobilo, szczegolnie brzucholowi
Kasiu, no pomalu jakos idzie, weekend mnie trzyma przy silach...i planujemy nastepny urlop we wrzesniu! co do tego co chcialam robic, to tak jak napisalam Margol...pomoc socjalna lub handelek jakis lub moze nawet cos z zywieniem...cos, co lubie..cholera, nie takie siedzenie w biurze...bo to mnie juz nudzi, tylko nie wiem, od czego zaczac, zeby to zmienic..
Gosiu, dziekujE1 ja tez mysle, ze wesele to nie miejsce na odchudzanie, wiec nie robilam z siebie dziwolaga i jadlam, co chcialam!
Magrolku...chcialabym robic cos, co lubie. Wiec albo pracowac w sluzbie socjalnej (skonczylam socjologie), najlepiej w opiece nad azylantami lub druga opcja bylaby zwiazana z handlem najlepuiej ciuchami! a jesli chodzi o jakies doksztalcenie to tez mam kilka takich planow malych...sama nie wiem
Beatko, porzeczki lubie tak sobie, troche kwasne to to..nie wiedzialam, ze czeresnie uczulaja...tak je lubie..z owocow nie lubie za bardzo grejfrutow, choc czasem zjem i za bananami nie przepadam i takie wodniste melony sa bee :wink:
Bardzo lubię Twoje poczucie humoru Madziu :lol: :lol: :lol: :lol:
... sprzedam brzuch na aukcji ... :lol: :lol: :lol: :lol: to mnie rozwaliło po prostu :lol: :lol: :lol:
Kochanie, życzę Ci, abyś spełniła swoje plany zawodowe i robiła to, co naprawdę lubisz :D :D
Kasiu, tylko kto kupi takie brzuszysko...no chociaz..jakis 100kg grubasek moze bylby zadowolony :lol: za twoj to pewnie bys fortune dostala!
Wlasnie wcinam moja salatke, pycha, nawet w biurze mowia, ze ladnie pachnie, a sklada sie z salaty lodowej, kawalka fety light, kilku czarnych oliwek, kukurydzy i marynowanego czosnku! mniam!
u nas zaczely sie przeceny, a ja choroba po urlopie splukana jak nie wiem...co tu robic?? korci mnie, zeby choc okiem rzucic po pracy
Ha, nie pomyślałam, żeby swój sprzedać :lol: :lol: :lol:
Oj, ja już troszkę poszalałam na przecenach, ale jeszcze mnie korcą :lol: :lol:
Tez mnie rozwalilas z tym brzuchem
MADZIA !! nie jest zle.....
moze zacznij robic codziennie brzuszki???
Ja znow zaczelam weidera - mam juz malo tluszczu na brzuchu mysle ze juz moge... ale nogi... uhhh
choc sie zamienimy ci? ty spalisz moje nogi - ja twoj brzuch (bo mi z brzucha najszybciej schodzi) a potem zamienimy sie z powrotem
co ty na to????????
Madziu ja po ciazy tez swój wystawię :) :lol: :lol: :lol:
na razie zatrzymam bo rośnie tam maluszek, ale potem chętnie oddam lub wymienię na nowy hehe :D
Madziu pozdrawiam Cię goraco i zycze lekkiego dotrwania do weekendu :D buziaczki
http://farm1.static.flickr.com/188/4...89b2067553.jpg
Magdalenko, ja też narzekam najbardziej na środkowe partie, czyli brzucho, pupsko i uda, ale brzuch zajmuje pierwszą lokatę :wink: :lol:
pozdrawiam dietkowo :D
szkoda, ze nie ma jakichs szybkich metod chudniecia w jednej czesci ciala :wink: Tez bym skorzystala :)
No ale co my mozemy Magda? cierpliwe byc i systematyczne. Moze to nudne, ale za to skuteczne :wink:
Gosiu, no wlasnie szkoda, ze nie ma takich metod...juz myslalam, zeby w jakims pasie spac, ale nie chce mi sie, bo wtedy chlop pomysli juz calkiem, ze szynka z nim spi jakas obwiazana :cry:
Beatko, no widzisz...takie to z nas jabluszka wlasnie
Anus, ty narazie swojego pilnuj jak oka w glowie, bo synus tam rosnie!
Martku, ach bardzo chetnie sie zamienie...ty zrzucisz moj brzuch, a ja twoje nogi..i potem sie odmnienimy znowu i bedzie git
Kasiu, co kupilas ciekawego na przecenach ostatnio?
Juz piateczek. Bosko. dzis rano co prawda lalo jak z cebra i nawet grzmialo, wiec przy najszczerszych checiach nie moglam jechac rowerkiem i przyjechalam samochodem, ale pojde dzis na fitness za to i juz. Wczoraj tez bylam na godzinke. ale tak sobie bylo, znowu jakies zastepstwo. trenerka miala brzuch wiekszy ode mnie, a motywacji ode mnie mniej...takze same rozumiecie :lol: :lol: no ale cosik troche pofikalam. Potem jeszcze poszlam z D. na solarium, bo mnie wyciagnal. tez chce miec ladna brazowa skore, tak gada :wink:
Odkad wrocilam z Polski nie jadlam chleba!! slodycze raz tylko we wtorek. waga leciutkow dol. w przyszlym tygodniu bede jadla tylko ciemna bulencje na sniadanko, potem juz niet weglikow. taki mam plan.
wczorajsze menu
-2 nektarynki- 100kcal
-serek wiejski i pomidor- 200kcal
-salata z feta light i oliwkami- 250kcal
-troszke bigosu light i 1 mala mysliwska sucha- 350kcal
-jogurt naturaly z kakao i 2 suszonymi sliwkami- 150kcal
-troszke duszonych warzywek na chinczyka (tak na probe) i kawal ananasa po sporcie- 150kcal
razem jakies 1200kcal :wink:
Wczoraj rozmawialam z corcia przez telefon...ale kochana jest...wolala "mama mama" i opowiadala mi, ze bawi sie pieskiem i robi "am" :P ach, ostatnio nauczyla sie mowic "okay" oraz "nie ma nic" 8)
Madzia, Weidera nie męczę od jakiegoś czasu, bo sobie go obrzydziłam na maksa (zbyt monotonny i nudny paskudnik) ale...brzuszki cwiczę właściwie codziennie i mój brzuch jest całkiem całkiem :lol: :lol: :lol: :lol: spróbuj...polecam :wink:
Madziu super ze waga znów rusza w dół :D super super :)
oby tak dalej :) trzymam kciuki za realizację planów :)
a powiedz jak tam staranka...? juz jest lipiec 8) :lol:
Madziu
Menu normalnie wczoraj bomba!!!
ja czytalam ostatnio ze wlasnie przy otylosci tzw brzusznej (bo ty masz przeca tylko brzuszek pupcie to masz jak dwa orzeszki) trzeba wegle ograniczyc
Ja malo wegli zawssze jadlam (tylko te plynne ) i moze dlatego mam dosc plaski brzych???
Weider mi poki co dobrze idzie - juz 3 dzien robie
w pasie nie spij to nic nie daje
ale masuj porzadnie brzucha wieczorem i wypychaj jakbyu wode w kierunku serca
uregulujesz sobie gosp wodna w tym obrebie
przepraszam jesli cie teraz uraze ale twoj brzuszek wygladal mi jak mojej siostry
oczywiscie ty masz polowe - bo ty 73 a ona 98 - ale tak tkankowo podobny
no i wlasnie jej lekarz zalecil malo wegli - ale dosc sporo do poludnia wieloziarnistyych na blonnik - a do tego masaze i duzo wody bo wlasnie ona ma ponoc zatrzymana sporo wody w przestrzeniach miedzy komorkowych
moze cos pomoze
ale moja siostra tez cierpi na zaparcia... ale ten brzuszek to ma taka ta tkanke jakby zbita. jakby napompowana woda....
zeby sie z jabłuszka zrobił fajny brzuszek z fajną talią to trzeba dużo hula-hopem krecic. tez bym tak najchetniej robila, bo tez jestem jabłko, tylko ze hula-hop mnie nie lubi hehe i nie chce sie krecic ciagle mi spada:P
Madziu, fajnie, że waga leci, o to przecież w tym wszystkim chodzi, no nie? :lol:
Ostatnio na wyprzedażach kupiłam klapki skórkowe na koturnie (w których dziś jestem), takie ładne złote płaskie klapeczki (na 3 paseczki), spódniczki, bluzeczki, spodnie ..... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasiu, ty widze gorsza zakupiara ode mnie nawet!
Pulpa, pomysle o tym hula hop :wink:
Martek, nie gniewam sie, co ty. mi sie wydaje, ze ten brzuch to po ciazy tez mi sie taki stal, bo przed ciaza mialam dosc plaski i fajny, a teraz nawet jak wciagne, to jest odwlok :cry:
Aniu, no pomalu pomalu cos tam zaczynamy, aczkolwiek troche niesmialo jakos
Dorcia, Weidera tez nie lubie...zrobilam raz chyba jeden dzien ..cosik pomysle...a dlugo cwiczysz na ten brzuch?
Mniam, ale pyszna salata, nie zamienilabym jej na nic. a zrobilam tak:
salata lodowa, czosnek marynowany w kawalkach, mala papryczka, posmazony kurczak i cukinia z gyros przyprawa, cale zalane dressingiem czosnkowym (olej, woda i paczuszka z Knorra). Mniam!
Uwielbiam takie sałatki :) :) :) tyle że ja ze zrozumiałych względów bez czosnku :lol: :lol: :lol: :lol:
Zakupiara ze mnie ciuchowa jest, to fakt :lol: :lol: :lol: ale ja mam takie fazy: albo nic nie kupuję albo kupuję dużo :lol: :lol:
Kasiu, ten czosnek marynowany byl rewelacyjny, pyszny, i wlasciwie nie smakowal jak czosnek, wiec moze bys sie skusila!
Nie smakował, jak czosnek?
Nie kłamiesz?
Nie podpuszczasz koleżanki? ... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasiu, z reka na sercu...smakowal bardziej jak ogorki korniszone, tylko male, biale i twardsze :lol: :lol:
potwierdzam, Kasia. TEN czosnek wcale nie smakuje jak czosnek (i dlatego mi tez nie smakuje :lol: )...za to Endrju uwielbia :wink: Ale...czego on nie lubi? :wink: :wink:
Magdus, dobrze ze sie jednak nie poddajesz z tym brzuchem.
Przyjemnego weekendu Magdziulka :-)
Ja w ciązy za czosnkiem nie przepadam ...ale ten marynowany rzeczywiście mało przypomina świeży.
No skoro tak mówicie, to MOŻE spróbuję :lol: :lol: :lol:
Miłego weekendu Madziu :) :)
Magdalenko wpadam zyczyć Ci cudnego weekendu :)
gorąco Cię pozdrawiam i dzieki za pogaduchy :) buziaczki ode mnie i mojego kopiącego coraz bardziej Synusia :lol:
Kawusię (niskokaloryczną :lol: :lol: ) zostawiam na miły początek niedzieli :) :) :)
Smacznego Madziu :D :D
Buziak :D :D
http://pinchmysalt.files.wordpress.c...-on-sunday.jpg
Miłej niedzielki Madziu :D
Witajcie...
Kurcze weekend sie konczy...szkoda...tak dlugo trzeba na nastepny czekac :cry:
Jedzeniowo nawet dobrze, nie jest zle....prawie wogole weglikow nie bylo..dzis tylko kawalatko ciasta takiego suchego z goscmi, pozatym bardzo ladnie sie trzymam. Waga juz okolo 73,9kg...jej..czy ja jeszcze kiedys ujrze 6 z przodu??
Dzis mielismy gosci i uczte grillowa, ale bardzo grzecznie bylo.
Buziaki sle i do jutra
oj szkoda..Cytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Magdalenko zostawiam poniedziałkowe buziaczki :D miłego dnia :)
Moin
Madzia, jeszcze tylko 4x spac i Weekend :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: zleci szybko :wink: :wink:
Ty bylas grzeczna na weekend, a ja dalam plamy :roll: :roll: choc nie dobrowolnie, poprostu beszczelnie napelniano mi talerz mimo moich sprzeciwow, á tak czegos nie lubie i najgorsze bylo to ze nie moglam nie jesc, bo by sie napewno gospodarz obrazil, bo jak juz mowilam ze naprawde nie zmieszcze to twierdzil, ze mi napewno nie smakuje, achhhhhhh , no nic, dzis poniedzialek, mozna dalej walczyc :wink: nie mozna tracic nadzieji. Buziloek i milego jeszcze poniedzialku 8) :wink:
Maggunia..nio..4x spac...jakos to przezyje :lol: a co do jedzonka, to tez nie lubie jak mnie ktos chce uszczesliwic na sile. moja mama miala taka faze, ale ja oduczylam
Aniu, i nawzajem :wink:
Nic mi sie dzisiaj nie chce. Nawet pisac mi sie nie chcialo za bardzo, ale juz sie mobilizuje. W poniedzialki ciezko mi sie zebrac do kupy jakos, ale damy rade.
Narazie dietkowo ok, tylko na sniadanko ciemna buleczke zjadlam. a teraz tradycyjna lodowa salate...kurde, cos mi sie nie klei dzis pisanie, pozagladam do was lepiej :cry:
Madzik
Nie dalas du....y w weekend
ja dalam
Stradznie mi wychodza weekendy
i nawet jak jest przed weekendem 71,5 to po weekendzie znow ponad 72
katastrofa
tak sie bujam i bujam i bujam
mam tego dosc :D
ale Weider mi dobrze idzie i juz 2 cm w brzuszku mi spadlo
moze miesnie mi sie wzmocnily i to one wage podbijaja a nie wcale pizza snikersy i ryz dmuchany w czekoladzie? :P
Milego poniedzialku
ps. weekend jednak mamy wolny !!! :D :D :D To co z tym fantem robimy??????????????
Martus, to napewno te miesnie! napewno!
co do weekendu to spoko. my w sumie planujemy w sobote, jak pogoda dopisze jechac nad wode, albo na basen odkryty, to mozecie sie dolaczyc! jeszcze sie zgadamy!
Hehe, z mięśniami nie jest tak łatwo :lol: :lol: :lol:
To by Ci musiało przybyć na brzuchu Martuś z 0,5 kg mięśni, niemożliwe :lol: :lol: :lol: :lol:
Madziu, super dnia życzę :P
Poniedziałki najmilsze nie są, ale są i trzeba je jakoś przeżyć :wink: :wink:
oj tam odrazu niemozliwe :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Jak tak czytam jak sie bidulki meczycie z tymi poniedzialkami, to sie nawet ciesze, ze ja haram w niedziele, zeby miec wolny poniedzialek :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink:
No właśnie - ja też uważam to za bardzo możliwe, całkiem możliwe, a nawet prawdopodobne :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :DCytat:
Zamieszczone przez tagotta
Madziu - jeszcze tylko kilka godzin i będzie wtorek. A to już nastraja bardziej pozytywnie, nie :?:
Miłego wieczorka :twisted:
Dziewczyny, bez kitu :lol: :lol: :lol: :lol: żartujecie, no nie? :lol:
Gdyby po kilku dniach weidera przybywało 0,5 kg mięśni, to byśmy po 42 dniach całości wyglądały lepiej od Pudziana :lol: :lol: :lol: :lol:
Na 0,5 kg tkanki mięśniowej trzeba 'troszkę' dłużej i intensywniej pracować :wink: :wink:
Wiem, wiem, jestem strasznie czepliwa i upierdliwa :lol:
Czesc Magda, my w sobote tez mielismy impreze grilowąi calkiem grzeczna byłam - pod względem jedzenia, za to sporo wiśniówki wypiła hehehe :lol:
Co do brzuszka myslę że powinnas codzienie ćwiczyc mięśnie brzucha i masowac kemami ujędrniającymi, wiem że nie tyle krem pomaga co masownie.
I spójrz na siebie bardziej pozytywnie, jesteś śliczna, a nad brzuszkiem popracujesz i bedzie OK.
Miłego dnia!
Witajcie myszki! Juz wtorek...zawsze to lepiej jak poniedzialek
Spac mi sie chce strasznie. zmeczona jestem. Wczoraj zaczelam ogladac "Lejdis" ale nie skonczylam, bo mi sie juz spac chcialo. Dzis skoncze!
Wczoraj poszlam na fitness. 1h na miesnie takie lekkie fajnie cwiczonka i 1h step dla zaawansowanych. tez fajnie. jednak mnostwo zalezy od trenera i od muzyki.
Moze dzis tez sie zbiore na godzinke. ale jakos wczesnie, moze na 17.
Jedzenie wczoraj:
-bulka ciemna z serkiem light 200kcal
-jablko- 50kcal
-salata lodowa z feta light- 250kcal
-kawalek takiego batona orzechowo-sezamowego (kolezanka przywiozla z Wietnamu, wie musialam sprobowac)- 150kcal
-mala kielbaska mysliwska sucha- 200kcal (nie iwem, moze mniej, bo lekka, ale niech bedzie)
-jogurt nat z kakao i sliwkami suszonymi- 150kcal
-soczewica po indyjsku- 200kcal
razem 1200, sport j.w. plus rowerek
Gosiu, mmm..wisniowka jest pyszna, cio? ja w Polsce pokochalam reddsa jablkowego!
Kasiu, Gosiu, Madziu..ja to nie wiem, jak jest z tymi miesniami...ale 0,5kg miesni to chyba duzo