Madziu widze ze maxymalnie sie weekendujesz ;) to good :) hehehe...odpocznij bo jutro znowu ten glupi poniedzialek ! Milej niedzieli madziu
Wersja do druku
Madziu widze ze maxymalnie sie weekendujesz ;) to good :) hehehe...odpocznij bo jutro znowu ten glupi poniedzialek ! Milej niedzieli madziu
SERDECZNIE POZDRAWIAM W TA SLONECZNA, CHOC JUZ CHLODNA NIEDZIELE !!!
http://www.plfoto.com/zdjecia/758213.jpg
Cześć Madziulku :!: :!: :!:
Nic Ci nie wysłałam , bo była imprezka, a teraz weekendzik...trzeba odpocząć....
Ale jutro Cię "uszczęśliwię"....
Całuski i miłej niedzielki :!:
http://kartki.onet.pl/_i/d/kawa.jpg
witaj Madziu :)
jak punkty jeszcze liczysz?ja to w ogole zle sobie radze z dietka i nie wiem sama dlaczego.ciagle sie czyms skusze :cry: mama uwielbia slodycze i do domu znosi i kusi a ja chyba mam slaba wole :evil:
Witajcie moje kochane myszeczki!
Wraca cora marnotrawna :wink: Rzeczywiscie tak sie weekendowalam, ze wcale nie chcialo mi sie myslec o dietce. O Was, owszem owszem myslalam czesto i gesto, ale nie o dietce...Nie chce mi sie i koniec. Nie liczylam ani punktow ani kalorii, ani w ogole nic nie liczylam. Jadlam to, na co mialam ochote. Nie bylo ciastek ani czekolad, bo takowych nie zakupilam, ale byly lody. Dwie galki w sobote i dwie galki w niedziele. Pyszne..tiramisu i mietowe i orzechowe..mniam mniam :wink: Nie, nie mam wyrzutow sumienia, bo waga nie chce ze mna kooperowac tak czy siak, wiec mam ja gdzies. Przynajmniej mialam przez ostatni weekend. Ale od jutra postaram sie grzecznie liczyc kcal/punkty..choc powiem szczerze, ze wcale mi sie nie chce. Jak patrze jak ludzie w kolo jedza, co chca, nie zapisuja kazdego kesa, nie rozwarzaja kazdego okrucha..to mi sie tez odechciewa. Tylko cholera, moj tluszcz to sie rozmnaza w tempie swiatla!!! Wiec musze liczyc, musze rozwazac, kalkulowac i myslec...Ech...chyba mam juz zaczatki poniedzialkowej chandry...
W piatek bylam na rowerkach. Bylo fajnie. Zmeczylam sie dosc dobrze, bylam mokra, potem bylam 30 min na cross trainer i bylam w saunie i to juz koniec moich weekndowych sportowych wyczynow :wink:
Gdyz w sobote po wyspaniu sie i ogolnych, po lebkowym sprzataniu wyruszylismy z tygryskiem na zakupy. Tygrysek nie kupil torby, ja nie kupilam butow tak jak sobie myslelismy. Tygrysek kupil perfumy, ja kupilam aparat cyfrowy. Zakup aparatu cyfrowego byl juz dawno planowany, rowniez ze wzgledu na was. Poniewaz stary nasz nie nadaje sie do niczego. Nigdy nie potrafilam go obslugiwac. Robi beznadziejne zdjecia, bo ma malo pixli i jego uzywalnosc jest rowna zeru. Wiec kupilismy nowy. Akurat byla promocja i zaoszczedzilismy 50 euro. Aparacik jest maly, poreczny i latwy w obsludze.
Wiec dzis, zeby go wyprobowac poszlismy na spacer. Mialam w planach silownie, ale poniewaz byl taki piekny jesienny dzien to D namowil mnie na spacer. Narobilismy troche zdjec, ktore wkrotce wam wysle, dzis nie moge, bo padam na pyszczek. Bo tych z Hiszpanii to chyba sie nie doczekacie...chyba, ze zrobie zdjecia zdjeciom...tak, moze tak zrobie...
A teraz zmykam spac, bo jutro moj ulubiony dzien tygodnia..hheehe..wiec trzeba sie wyspac, by miec sily do walki.
Dziekuje Wam wszyskim za pamiec i odwiedzinki, jestescie kochane wszystkie razem i kazda z osobna. Moje male kochane dietetyczne myszeczki :wink:
Jutro was poodwiedzam z pracy w ramach rozrywki ...w ramach irytowania szpiega i rozjuszania czarownicy...hehe....przynajmniej jedno mile zadanie mnie jutro w pracy czeka...
Buziaki wam sle, cale tony!!!
http://kartki.onet.pl/_i/d/w_porzadku.jpg
Witaj Madziulek :D
A ja właśnie dostałam straszliwego powera do dietkowania :)
Od jutra zaczynam SB - może mi się uda :D Narazie czytam namiętnie książkę :)
No i zaczynam porządnie ćwiczyc :D W końcu kiedyś trzeba :)
Właśnie - dołączę się do pytania Katson - co to za punkty liczysz?Cytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Mnie też wyślij - bardzo proszę! ulkak@op.pl (gdybyś nie miała mojego maila ;) )Cytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Na pewno tak zrób, i z Hiszpani koniecznie prześlij :DCytat:
Zamieszczone przez Magdalenkasz
Buziaki i żebyś jutro jednak nie miała chandry :D
Ula
http://img291.imageshack.us/img291/1148/442fa.jpg Madziu...ja tylko na chwile bo czas mnie goni...chcialam tylkko zyczyc milgo dnia itp :P hehehe
Cytat:
Zamieszczone przez Usiak
i ja tez poprosze :lol:
ewa.i@op.p
żcyze jak njamniej bolesnego początku tygodnia...i niech zołza Cie nie męczy :wink:
Madziulka Ty pewnie już wlaczysz w pracy??Ja dopiero za chwileczkę, za momecik, za sekundkę wyjdę z domu do tej cholernej pracy a póki co jestem tu z wami:-)
Madzia na pocieszenie ja wczoraj tez nie myślałam o diecie , nic a nic. Objadałam się jak normalny, porządny człowiek :-) Ale dziś sorki nie ma zmiłuj się. Obydwie wracamy do dietkowania bo wiesz jaka pozniej nas chandra czeka gdy tu za duzo, tam zwisa , tu wystaje ....
Madziulka porządne zakupki zrobiłas. Aparat cyfrowy napewno się sprzyda.
Całuski.
Ej - Magda :!: Nie zalamowywuj sie tam - co?
Faktycznie sa ludziki, ktorym jedzenie glupot nie szkodzi i bokiem nie wychodzi. Ale czy ci zgrabni i z lepsza przemiana materii maja byc powodem dla naszej otylosci?
Ja tez czesto polegam w walce przeciw chetkom na smakolyk - ale nie przestane dazyc do wygodnej dla mnie sylwetki. Jesli weight watchers u Ciebie nie zaskocza - to zaskoczy cos innego... dla nas, ktorym tluszcz puchnie z samego myslenia o slodyczach, wazny jest dobry sposob odzywiania - aby potem juz zawsze tak jesc. A na smakolyk zawsze moze znalezc sie pora w ciagu dnia. Oby tylko reszta pozywienia nie hamowala spalania tluszczu :P
Czy Ty przypadkiem nie kupowalas sobie kiedys ksiazki o SouthBeach?
Udanego dnia i bezstresowej pracy :!: :wink:
Kochane dziewczyny....
Chcialam was poodwiedzac, chcialam napisac wiecej, wszystko chcialam..i nawet czas by sie znalazl...jednakze nie moge tego zrobic, bo jestem sparalizowana strachem. Panicznym strachem. Przed dentysta. W nocy mnie troche zab bolal, wiec musze isc. Ide dzis na 12, bo chce miec to szybko z glowy, ale boje sie boje boje boje....Tchorz jestem niesamowity..nie bede juz nic pisac, bo nie moge sie koncentrowac jakos...bo sie boje....uwazam, ze dentysta to najbardziej nieprzyjemny lekarz...fuj fuj...moze nie ma nic takiego, ale sie boje...dobra...zaczynam bredzic....
Ewuniu, Ula...do was tez wysle.. (jak dozyje do wieczora)
Ksiezniczko, dziekuje i nawzajem...Aniu-Najmaluszku..dziekuje za piekne zdjecia..aparacik mi sie podoba, ale twoj tez musi byc super, bo robi super zdjecia:-)
I dalej sie boje...
Brrrr.... okropienstwo :!: :o
Wspolczuje i boje sie z Toba...
Ja tez mam takie zdanie o zabiegach dentystycznych.
brrrr... :?
Hej Madziu ..
oj nie zazdroszczę... znam ten strach przed dentystą.. dr Ząbkiem jak mówi Księżniczka.. :wink:
ale pomyśl, ze po 12 już nie będzie Cię bolał i będzie po wszystkim!!
Słonko jestem z Tobą bardzo bardzo..
buziaczki
Zapisuję się na listę oczekujących na zdjęcia (wspomnę tylko, że zdjęcie wysłane wczesnym świtem w niedzielę - to w nowym płaszczyku - należy do moich ulubionych :wink: )
Jestem szczęściarą, bo nie boję się dentysty :D :D :D Mam bardzo wysoki próg odporności na ból :D :D Pani dentystka może mi jeździć po zębach na łyżwach :D :D
Problem jest tylko jak zaczynam na coś chorować i wytrzymuję tak długo, że jak trafiam do lekarza to jest już krytycznie. Tak było z zapaleniem trzustki. Gdybym trafiła kilka godzin później to już bym sobie nie pisała tak radośnie na forum.
Jedyny ból z jakim sobie nie radzę to ból głowy. No i ginekologa nie kocham raczej :evil:
Trzymaj się Magduś i żądaj znieczulenia.
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
Deser z twojego przepisu zniknął w momencie. Trzymam kciuki za dentystę!
Zosiu nieśmiało wspomnę, ze to nie przepis Madzi, ale dwóch osób z forum - czyli Sylwi579 i Emkr :D
ale fakt, pyszne to! :) i małokaloryczne :D buziaczki
Madziu Ty już chyba po dentyście. Mam nadzieję , że ból był niewielki , a strach jeszcze mniejszy................
Madziu a co do dietki , to przez ostatnie tygodnie czułam dokładnie , to co Ty. A najbardziej boli ta niesprawiedliwość , że inni mogą jeść , co tylko zechcą i są szczupli ,a my od samej myśli i zapachu , tyjemy....................
Ja wyrzuciłam słowo dieta z mojego słownika i jak ktoś się pyta , czy jestem na diecie , to mówię , że nie.
Madziu życzę miłego popołudnia
Buziaczki
Madziu...ja sdizs w dokonałym humorze bo mój prosty ale genialny plan się powiódł :lol: a więc zarażam optymizmemwięc jesli tylko potrzebujesz to słuze pomocą :wink:
Jestem spowrotem! Jezu, nie nawidze dentyst(ow). I powiedzialam to panu dentyscie w oczy, ze nie lubie. A pan na to wzial ten swoj przyrzad do borowania i powiedzial "To ja sobie to zapamietam!"...ojej jak sie balam...normalnie tak sciskalam rece, ze az mi sie biale zrobily. Pan dentysta powiedzial, ze zabek ktory mnie boli jest zdrowy i nic mu nie jest, za to znalazl jakas inna dziurke i ja zaborowal...dostalam zastrzyk, wiec jakos poszlo. Teraz znowu wizyta za pol roku :wink:
Co do dzisiejszego zarelka, to wyjatkowo niewiele. Na sniadanko zaczelam jesc bulke, ale zjadlam gdzies 1/3 i ze strachu wiecej nie moglam, a teraz nie moge, bo bylam u dentysty...ale tak pomalu jem malutki serek homogenizowany dietetyczny, bo glodna sie robie :wink:
Myszki, dziekuje wam za wsparcie, co ja bym bez was zrobila..Musze teraz troche was poodwiedzac, bo chyba jestem troch do tylu...
Agatko: dzieki za wspolczucie. Pomoglo! Pozdrawiam cie
Anusia: tobie tez dziekuje sloneczko kochane..ciesze sie, ze mam juz to za soba..a co do galaretki to masz racje..ja mam przepis od ciebie...a ty jeszcze od innych dziewczyn:-) jesli przypadkowo wygladalo na to, ze prawa autorskie sa moje, to przepraszam :wink:
Kaszaniu:jejku, jaka ty wytrzymala jestes!!! no wiesz co! to pewnie porodu tez sie nie balas, cio? znieczulenia zazadalam i dostalam! buziole...a swoja droga....ty potrafisz mnie rozbawic nawet jak mam stres!
Zosiu: ciesze sie, ze smakowalo....i duzo kcal to to nie ma:-)
Asiu: bol rzeczywiscie nie byl taki wielki, strach chyba duzo wiekszy:-) ta niesprawiedliwosc dietkowa doprowadza mnie do szalu. Wiec w weekend to juz w ogole nie chcialo mi sie liczyc, wazyc i rozmyslac. Jadlam, na co mialam ochote, byle by nie za duzo i nie za tlusto, nie za slodko....ciagle chce walczyc i ciagle nie starcza mi sil, cholercia...
Ewuniu: a co to za plan, bo straszliwie ciekawa jestem. Zaraz lece do ciebie poczytac. optymizmu nigdy nie za wiele...
Buziaki....
hejka :P Ja Ci jeszcze na str. 134 napisalam wiadomosc - pisalysmy razem, wiec Twoja weszla od razu na nowa strone, a moja zostala na poprzedniej. :P Pytalam tam o SB - czy ksiazki nie kupowalas kiedys (bo cos mi sie tak kojarzy).
Ciesze sie, ze tak dobrze poszlo - znieczulenie to dobra rzecz.
Serdeczne! :wink:
Magdalenko, Anikasku, to ja namieszałam. Nie wiedzieć czemu związał się ten przepis w mojej głowie z Magdalenką i tak zostało. Tak czy siak, pomysł świetny na szybki i lekki deser. Polecam wersję rozszerzoną. Wyłożyłam dno biszkoptami i polałam je odrobiną wódki, tak by leciutko nasiąkły, ale nie były mokre. Mniam. Aha i na górę dałam galaretkę czystą. :)
A jeśli idzie o dentystę, to ja się nie boję bólu. Mnie przerażają dźwięki. Nawet wymyśliłam kiedyś, że będę chodzić z walkmanem. :)
oj ja tez nie lubie dentysty, ale jak trzeba to ide i już... Zresztą z zastrzykiem jest OK.
Miłego dnia słonko!
Madziorku ciesze sie ze z zabkiem wszystko w porzadku...ja tez nie lubie dentyst ;) bo kojarza mi sie z bolem od malego...ale oprocz tego jest dobrze...ja mam wizyte jeszcze w czwartek i ciag dalszy kanalowego leczenia...kurak komputera nie moge wylaczyc i z domu wyjsc...no ale coz...lece juz bo sie spoznie...milego dnia <papapa> :*:*:*:*:*:*:*
witaj Madziu :)
ale ty biedulko przezylas z tym dentysta :cry: tyle strachu.wiesz ja kiedys jak mialam chyba z 18 lat mialam u dentysty wizyte ale przed ta wizyta mialam zdawac na prawo jazdy.poniewaz nie zdalam za pierwszym razem do dentysty poszlam z czerwonymi oczkami :cry: a dentysta myslal ze sie boje wiec mi dal sluchawki i puscil muzyczke .ja sie nic jego nie pytalam ale pozniej moja siostra usiadla na krzesle a pozniej jej maz i tak sie przygladam i sobie mysle dlaczego dentysta nie puscil im muzyki.przy wyjsciu juz spytalam sie go a on na to ze mysllal ze sie boje i dlatego mnie chcial zrelaksowac :lol: a ja mu na to ze to nie przez niego tylko ze nie zdalam na prawko.oczy postawil i do dzisiaj nie wiem czy mi uwierzyl :D
http://content.123greetings.com/even...01-32-1056.gif
http://foto.onet.pl/upload/4/12/_170098_n.jpg
Witaj Magdalenko:)
biedactwo, ja też nie lubię sadysty-dentysty, więc współczuję... zawsze to jakieś nieprzyjemne, nie wiem dlaczego;)... na szczęście to już za Tobą narazie:)
ja dziś bardzo późno do kompa usiadłam, bo wcześniej miałam takie swoje poniedziałkowe obowiązki, jak zwykle co tydzień...
pozdrawiam Cię słoneczko bardzo ciepło z zimnej Wawki:)
buziaki :D
Wpadam pośpiesznie do Ciebie, chociaż już na schudnij zostawiłam wiadomość. Dzięki za odwiedziny na moim wątku. Powiem ci jedno, że jestem bardzo niegrzeczna i wypiłam to piwo. Puste kalorie :? . Jak to mówi D. moje słowo jest … warte. Za to już nie zjem kolacji. Kara musi być.
Widzę, że i Ciebie dopadła jesienna chandra.
Hej Dziewczyny, parę dni mnie nie było...dentysta skończył się niestety nocną wizytą na ostrym dyżurze...a w konsekwencji na antybiotyku do środy. Jutro ide do lekarza, muszę coś zrobić z zatoką i w najbliższym czasie do dentysty, żeby pewnie zatruć zęba nieszczęsnego :?
Ponieważ jestem na antybiotyku, który i tak mnie okropnie osłabił to zarzuciłam diete kompletnie i jak już ból po paru dawkach antybiotyku był znośny, zaczęłam grzecznie jeśc domowe obiadki gotowane przez G :) Kotleciki, ziemniaczki, suróweczki, kanapki i wszystko z witaminami i zdrowe (starałam się jedynie nie zżerać pustych Kcal), no i przez te dni piję TYLKO soki, także to sporo Kcal. Nie ważę się narazie...jakoś tak ostatnio niezbyt miły okres spowodował, że ta dieta stała się taka mało ważna, że nawet nie byłam się w stanie na niej skupić :cry:
Madziunia kochana, to Ciebie chyba jeszcze (na całe szczęście :wink: ) nigdy ząb nie bolał, skoro ze zdrowym zębem popędziłaś do lekarza...ten ból powoduje, że traktujesz dentystę jak najlepszego przyjaciela i błagasz na kolanach o wyrwanie tego cholerstwa :evil: Ja mam niestety OSIEM dziur....w ciągu niecałego roku zrobiło mi się 5 nowych...załamka :cry: :cry: Dentystka powiedziała, że mam po prostu bardzo białe, a zarazem słąbe zęby...chociaż jak dla mnie to one zbyt białe nie są :wink: Dostałam już namiary na zaufaną, dobrą dentystkę i mam nadzieję zrobić z tymi zębami i z moja zatoką porządek :cry: Ja też tak mam Madziu, że jak mnie coś bardzo stresuje to nie pisze, nie jestem w stanie nic konkretnego z siebie wyrzucić....dlatego od czwartku nie byłam u Ciebie w wątku :cry: Ostatnio troszkę tych różnych stresów się nagromadziło i dopiero dziś jestem w stanie cokolwiek napisać, chociaż ten mój post to o kant d... :? :wink:
Lece oglądać z G horror, który wypożyczyliśmy :) Pa Myszki, mam nadzieję, że wpadnę jutro w może troszke lepszym nastroju!
Najmaluszku dziękuję za fotki, śliczne i robia wrażenie, szczególnie ta jazda na wielbłądzie!!
Wpadam z wieczornym sprawozdaniem z dnia.
Dzis doszlam do wniosku, ze znalazlam sposob na moje lakomstwo. A sposob jest taki, ze musze sie czegos bac! Musze miec stress i sie bac. Wtedy zoladek mi sie zaciska. Tak bylo przed moimi egzaminami magisterskimi i tak bylo dzisiaj przed dentysta..nie bylam w stanie cokolwiek przelknac. Tylko jak to robic? Przeciez nie moge chodzic codziennie do dentysty ani codziennie zdawac egzaminow :wink: Hihi..wiec mam co prawda sposob, ale taki, ze tak powiem dorywczy:-))
Dzis zjadlam:
:arrow: bulka z brunch (takie dietetyczne smarowidlo)- 2,5 punkta, 130kcal
:arrow: maly serek homogeniyowany- 2,5 punkta, 120kcal
:arrow: kurczak smazony z przyprawa gyros, cacyki, salata z odrobina fety i vinegrette- 7 punktow, 400kcal
:arrow: mandarynka- 0 punktow, 30kcal
:arrow: 3 cukierki bezcukrowe- 0,5 punkta, 10 kcal
:arrow: galaretka posypana wiorkami kokosowymi- 4 punkty, 150kcal
:arrow: troche kawy z mlekiem- 1 punkt, 50kcal
Sport: 30min rower, 1 h cross trainer, pare cwiczen na nogi - 10 punktow
Razem: 17,5 punkta - 10 punktow = 8 punktow, kcal 900
Ten wynik to w moim przypadku wyglada jak nieporoyumienie jakies..no ale tak bylo! Przysiegam :wink:
Agatko-Shalala: ksiazke kupilam, w ebayu. Ale szczerze powiem, ze za bardzo to jeszcze sie w nia nie wczytalam..tak tylko przejzalam. za bardzo mi narazie buleczki smakuja, ale przyjdzie czas..przyjdzie czas..
Zosiu: wodka polalas powiadasz..hihi..ladne pociagi masz :wink: a co do dentysty to mnie przeraza wszystko dzwieki i zapach i widok tych do borowania przyrzadow..horror!
Gosiu: bez zastrzyka, to ja w ogole bym z nim nie gadala chyba..hihi...Buziaki
Ewelinko: kanalowe leczenie? az mnie ciarki przeszly! tej "przyjemnosci" jeszcze nie doswiadczylam...i uchron mnie Panie Boze! Buziaki, Ewelinko, ladna dziewczynko :wink:
Katsonku: to kochana na dobrego dentyste trafilas, bo sie przejal pacjentka, a niektorzy to bez niczego jada z koksem....ty sie zwijasz w fotelu, a on ci kurcze leb chce przeborowac..nio..troche przesadzilam, ale znalam jednego takiego z sadystycznymi zapedami. Katsonku, jak u ciebie pogoda?
Beatko: tak tak..na szczescie..nastepna wizyta za jakies pol roku, jak nic nie bedzie bolalo. Kurcze niedosc, ze sie nacierpialam, to jeszcze musze zaplacic, bo kasa chorych placi tylko czesc. co to za polityka!?? chyba wiem, co za obowiazki, Beatko. Wierz mi, kiedys zbierzesz zniwo tego, co siejesz...
Karinko: bede wpadac do ciebie. Piwo mowisz, to dawaj tu pupe! No ale skoro nie jesz kolacji, to nie bedzie tak zle...Chandra poniedzialkowa to u mnie standard wiesz..to choroba tych, co nie lubia swojej pracy...ale ja to jeszcze zmienie...
Nio to uciekam...Zdjecia wysle jutro, obiecuje!
Buziaki
http://kartki.onet.pl/_i/d/in_my_dreams.jpg
Agatko-Yagnah: chyba razem pisalysmy! Jej...twoje dentystowe przezycia rzeczywiscie sa wiekszego kalibru! Mnie to chyba by juz musili jakimis pasami tam przywiazac. Dzielna dziewczynka jestes! Zeby mnie czestko nie bola, ale bardzo sie martwie jak bola, bo w zyciu nie chce miec zadnych kanalowych leczen, usuwania nerwow i tym podobnych sadystycznych praktyk. Kiedys jak bylam mala i mnie mleczaki bolaly, to zazdroscilam babci, ze ma sztuczna szczeke..hehe...ze juz z glowy wszystkie bole..niezla logika, co?
Agatko, jak bol przejdzie, to wrocisz na dietke. Poniewaz i tak nalezych do najchudszych na forum, to takie odpuszczenie sobie wcale ci nie zaszkodzi. Buziaki sle!
Agatko-Yagnah: chyba razem pisalysmy! Jej...twoje dentystowe przezycia rzeczywiscie sa wiekszego kalibru! Mnie to chyba by juz musili jakimis pasami tam przywiazac. Dzielna dziewczynka jestes! Zeby mnie czestko nie bola, ale bardzo sie martwie jak bola, bo w zyciu nie chce miec zadnych kanalowych leczen, usuwania nerwow i tym podobnych sadystycznych praktyk. Kiedys jak bylam mala i mnie mleczaki bolaly, to zazdroscilam babci, ze ma sztuczna szczeke..hehe...ze juz z glowy wszystkie bole..niezla logika, co?
Agatko, jak bol przejdzie, to wrocisz na dietke. Poniewaz i tak nalezych do najchudszych na forum, to takie odpuszczenie sobie wcale ci nie zaszkodzi. Buziaki sle!
Madziu po pierwsze chcialam Ci pogratulowac tych 8 punktow...no po prostu rewelacyjnie ;) po 2 :P z Ciebie jest niezly raper ;)...jezeli chodzi o mojego dentyste...to czekam z utesknieniem na czwartek...zab mnie boli...lykam tabletki przeciwbolowe...a w nocy jak zaboli to potrafie na sufit wschoczyc.moj dentytsa jst przyjezdny i jest u mnie w miescie tylko 2 * w tygodniu :( tacie nie mowie ze boli bo to dodatkowe zmnartwienie dla niego...byle do czwartku...jeszcze 2 dni...
Madziu milego dnia Ci zycze ;)
Madziu, gratulue tych 8 punktów :D rewelacyjnie C poszło :D
oby tak dalej :D
Czesc Dziewczynki. nie bylo mnie od soboty,ale to nei dlatego ze sie obzeralam,czy cos w tym stylu,( wrecz przeciwnie-><dietke grzecznie tr5zymalam i w neidziele byla silownia),ale z braku czasu...
Na wyjezdzie bylo nieciekawie.Dotarlismy tam w piatek wieczorem,a ja wrocilam juz w sobote w poludnie,(a wyjazd trwal do neidzieli).Zupelnie co innego sobie wyobrazalam,a mianowicie: jakis osrodek sportowy, rozmowy z dietetykiem,jakies masaze,cwiczonka,aerobici,silownie do wykupienia,ksiazki...Moje rozczarowanie bylo wielkie :shock: .Same mitingi...Trudno sie mowi;-).
Madzienko: moje gratulacje.Pieknie sie wczoraj spisalas.PRzygody z zebem nie zazdroszcze ani Tobie ani Yagnah,( tak przy okazji Yagnah-zdroweczka zycze-kuruj sie).
Pozdrawiam i dzisiaj bde wieczorkiem ze swoimn jadlospisem.
Milego dzionka.
Tusia :wink:
Ou jeee... Niezle wyszly te punkty i kalorie. I przy tym nawet bylo cos smacznego :P
Mam 67kg - dogonisz mnie, czy ja Ciebie? Puchne jakos... Na mnie stres dziala jednak negatywnie - uciekam w niebyt i wtedy jem dla zajecia czyms konczyn gornych i szczekoczulkow. :?
Brrr.. a dzis mam wlasnie porzadny stres, bo klientka sie domaga dwoch deseczek, ktore jej brakowaly przy lezaku - mam opoznienie, bo ta przesylka zaginela mojemu przewoznikowi... a ta fecetka juz mi grozi sadami :roll: Wielu Niemcow ma jakis taki gen zglaszania pretensji od razu na najwyzszym tonie. A ja bidna niewinna - przeciez dostanie te deseczki, nawet jak sie nie znajda, bo zamowie jej nowe. A poki co jak glupia prawie codzinnie dzwonie i nakrecam przewoznika do poszukiwan. No po prostu Brrr... Moze sie jednak do handlu nie nadaje :wink: albo najpierw musze sobie niezle poobijac cztery litery, zeby potem dobrze szlo...
I faktycznie jakis taki rapowy ten ten pierwszy fragment Twojego tekstu z wczoraj. :D
Dobrego dnia, Magda :!:
Magdalenko, jaki piękny wynik! Z tym strachem to ci zazdroszczę, bo ja w stresie jestem jak worek bez dna. Nerwowo sięgam po cokolwiek w dowolnych ilościach.
http://foto.onet.pl/upload/39/81/_371961_n.jpg
Witaj Magdalenko:)
wiesz co, skoro na Ciebie tak odchudzająco działa strach, to może powieś sobie na lodówce fotkę jakiejś baaaardzo grubej osoby i bój się tego :?: :wink: :lol:
ja tak kiedyś zrobiłam, ale moje chłopaki wyrzucili to do kosza, bo stwierdzili że im to apetyt psuje :lol: :wink:
a co do tego siania, to mam nadzieję że kiedyś zbiorę plony, tylko że jakoś tak coraz mniej mam w to wiary;)
pozdrawiam Cię cieplutko i wklejam trochę złotej polskiej jesieni :D
Hello hello hello :wink:
Wtoreczek. Uparlam sie, zeby przyjechac do pracy na rowerze. I przyjechalam. Ale uszy mnie bolaly. Bo zimno jest cholera. Ale na osli upor to nic nie pomoze. Koniecznie musialam przemarznac, no dobra..teraz juz robi sie cieplej i przyjemniej. Poza tym moj rower prawie nie ma hamulcow (tak tak..tygrysek juz sie zabiera do naprawy od 3 tygoni)...
http://www.gifart.de/gif234/tiger/00009587.gif
wiec zamiast hamowac przed autem, to jestem zmuszona auta orkazac....poza tym odlamala mi sie nozka i nie moge stawiac rowerka inaczej niz pod sciano. Jednym slowem moj rumak jest na wykonczeniu....niedlugo pogrzeb :wink:
http://www.gifart.de/gif234/pferde/00008251.gif
Zab mnie znowu troche boli i to ten, ktory niby jest zdrowy...tak mowil pan sadysta...no ladnie..to dlaczego mnie boli..nawet zrobil przeswietlenie i podobno w srodku tez jest ok...no nic, poczekam..moze przestanie..nie jest tragicznie...
Znowu mi sie nie chce pracowac...ja chyba nie jestem storzona do pracy... :wink: :wink: ..no co...sa tacy ludzie...moim przeznaczeniem powinna byc wygrana w totto lotka...jakbym wygrala, to bysmy wszystkie polecialy na Hawaje...albo gdzies gdzie jest cieplo i bysmy sie wyszalaly.
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005356.gif
Ewelinko: a gdzie ja tak rapowalam...?? moze to jakis ukryty talent...ja wciaz nie moge znalezc...to zycze, zeby zabek ci nie dokuczal i zeby juz byl czwartek :wink:
Katharinko: nio, jak na mnie to nawet za dobrze....takie anormalia to naprawde u mnie wyjatek...hiihi
Tusia: a co to byl za zjazd, bo dalej nie wiem...czemu tak zle bylo..przeciez masaze, cwiczonka i aerobic...to calkiem niezle brzmi...do wieczorka, Iwonko
Agatko-Shalala: nie wiem czy cie dogonie, waga rano bredzila 69,4kg...bredzi jak potluczona..ma byc 58 :wink: co do Niemcow..to tez jestem tego zdania...szukaja problemow..to taka narodowa choroba chyba..pretensje, sady i grozby...tak tak..to to oni lubia...my sie zawsze z D z tego smiejemy....kiedys wrzucilismy smieci do nie naszego kubla, to jedna baba chciala nam glowy pourywac...od tego czasu , jak widzimy rozjuszonych niemiaszkow, mowimy...."Anzeige unterwegs"..hehe :wink:
Zosiu: no widzisz...a ja sie blokuje i nie jem nic..tylko przeciez nie bede sobie stwarzala sztucznego stresu, nie? hihi..to by bylo...a moze powinnam sobie codziennie wyobrazac, ze wieczorem mam wizyte u dentysty :wink:
Beatko: zdjecie grubych bab juz mialam..po jakims czasie przestalo robic na mnie wrazenie...a szkoda. Co do plonow, to ja ci kategorycznie zabraniam tracenia wiary! Zabraniam i juz! musisz wierzyc w to! wiara czyni cuda, wiesz! a czy sa chociaz jakies male odezwy...jakies mini ploniki chociaz? sciskam cie mocno, sloneczko!
http://www.gifart.de/gif234/engel/00002989.gif
hihi :)
zaimponowałaś mi tą wycieczka rowerową do pracki :D
Jutro też planujesz :?: :D
ajajaj :( niech ten wstrętnyząb przestanie boleć bo jak nie..to juz ja sobie z nim pogadam :evil: [/b]
http://foto.onet.pl/upload/2/3/_320696_n.jpg
Magdalenko, może za mało grube sobie wieszałaś te baby :?: :lol: :wink:
a co do plonów, to bywają takie miniploniki, nie jest tak, że całkiem tracę wiarę, wierzę i mam nadzieję cały czas, inaczej nie siałabym;)
pozdrawiam cieplutko:)
Madziu nie przejmuj się tym zębem...może po prostu jest nadwrażliwy i warto go zalakować :) Mnie cały czas ta siódemka boli, mam nadzieję, że będzie ok :cry:
Ja zaraz jadę na uczelnię pogadać z dziekanem, dowiem się czy mogę iść normalnie na3 rok, czy mnie zstawi na drugim i będę robiła ewentualnie awansem :?
Zważyłam się właśnie i ważę teraz 55 kilo i tłuszczu mam 21.9%...ale jestem tuż przed odwiedzinami ciotki :wink:
A wczoraj upiekłam Mufinki z czekoladą i orzechami laskowymi....mniam...ale zjadłam tylko 2.5, bo ugryzłam kawałek orzecha niechcący moją chorą siódemką i humor mi sie popsuł, tak zabolało :? :roll:
Jak wrócę (w minorowym nastroju :? )to napiszę więcej :)