-
TRZYMAM MOCNO ZA CIEBIE
POWODZENIA
-
Ufff no i po wszystkim. Promotor rozdzial oddal, poprawek troche jest, ale w sumie spoko. Najgorsze jest to, ze dal mi termin DO 10 MAJA zeby przyniesc calosc pracy . JAK JA TO ZROBIE Ehhh, szykowal mi sie fajny majowkowy wypad w gory na 5 dni. Planowalam wycieczki po gorach, spacery, ewentualnie jakis rowerek a tak, wiekszosc czasu spedze przed kompem, BUUUU,
Wczoraj dietke trzymalam tak z 1200 kcal bylo, ale bez cwiczenia .
Dzis tez dietkuje, a jak
ERIGONE- jak tam dietka? Powiedz jak dlugo juz dietkujesz? Udaje Ci sie utrzymac w granicach 1000 czy raczej 1200 kcal?
BEEM- ja u Ciebie? Trzymasz sie? Jak samopoczucie? Poczatki sa najtrudniejsze...
buziaki
-
Hej Insider
U mnie o dziwo rewelacja
trzymam sie w granicach 1000kcal. głodu nie czuje ( pewnie przez te zalewanie wodą) ogólnie jestem zadowolona,
wczoraj córka jadła obok mnie loda - a to moje ulubione kalorie, ale nic, jakoś sie nie skusiłam, chyba w końcu dorosłam do tego odchudzania i sie przejęłam rozmiarem ubrań
Jedyny problem to mój krzyż, wysiadł, nadwyrężył sie biedaczek - przypomniał mi o latach żartuje
pobolewa ale pewnie przejdzie, musi przejść , nie ma innego wyjścia
a jak u Ciebie, pewnie stresy nie dają życ
Ja swój egzamin końcowy mam 25 czerwca, na razie o tym nie myślę, ale wiem że wpadnę w panikę hihi
dobra, na razie zmykam
pozdrawiam Cie serdecznie, trzymaj się ciepło
RAZEM NAM SIE UDA
-
Oj a u mnie dzis bylo ciezko- skusilam sie na czipsy i krakersy. Teraz jestem strasznie zla na siebie ale to tylko chwilowy objaw slabej woli. Moze to dlatego, ze zbliza sie okres i zawsze mam wiekszy apetyt A moze tylko sie usprawiedliwiam...nie wiem...ale...JUTRO BEDZIE LEPIEJ i wiesz co- masz racje- razem na pewno nam sie uda !
Dzis "po spodniach" zauwazylam ze dietka i cwiczenia pomalutku przynosza jakies rezultaty .
Napisz prosze, jak stoisz z praca mgr? Duzo juz napisalas?
-
dzisiaj zjadłam więcej, niż zamierzałam, ale byliśmy z wizytą...
trzeba było skubnąć chociaż sałatki
i dzień: ryba z warzywami, serek biały (200g), serek wiejski lekki, grejfrut, tekturki (pewnie z 7-, sałata lodowa, talerzyk wspomnianej sałtki (z odrobiną majonezu chyba), kilka łyzek kisielu na słodziku kilka łyków soku wielowarzywnego i wiśnie z kompotu
może normalny jadłospis to nie jest, ale pocieszam się, ze jesli nawet nie chudnę, to przynajmniej nie tyje
i był dziś jeszcze basenik
do przodu
wpadne jutro skrobnę, jak ze zmaganiami czwartkowymi
tymczasem dobrej nocy
-
Czesc insiderku!
pamietam Cie z jakiegos innego forum, z kiedys tam
widze ze mamy podobne cele i wymiary ja juz od jakiegos czasu diekuje ostro, bo wzielam sie za siebie... grunt to sie przekonac... moja motywacja bylo to ze dobrnelam do wagi przy ktorej tez nie czulam sie "soba", mialam kompleksy... kilka kg polecialo szybko, teraz idzie troche wolniej ale chce dotrwac do konca... najbardziej sie ciesze ze powoli oduczam sie obzarstwa i jedzenia po nocach,a nie sadzilam ze to mozliwe a jednak!
trzymam za Ciebie kciuki!!!!!!!!!! napewno Ci sie uda! cwiczenia tez duzo daja... napewno niedlugo wpadki beda coraz rzadsze i rzadsze a spaki wagi coraz wieksze.... wierze ze Ci (nam) sie uda! pierwszy krok juz zrobilas, a zdecydowanie sie na diete to juz polowa sukcesu...
pozdrawiam!
-
Hej Dziubusiu- naprawde STRASZNIE sie ciesze, ze napisalas, ja Ciebie tez pamietam Mam nadzieje, ze bedziesz tu wpadala. Napisz mi jak udalo Ci sie zrzucic te poczatkowe kilogramy? Mozesz podac mi choc skrotowy dzienny jadlospis? Ja wciaz "testuje" rozne produkty i nie wiem dokladnie jak rozplanowac kalorycznosc posilkow. Lepiej zjesc wiekszy obiad czy sniadanie? Ile zostawic na kolacjie? Beem jak Ty myslisz? No i trzymaj sie dietki dzielnie! Mialas wczoraj gorszy dzien- zupelnie jak ja :P tez poleglam...ale trudno- byle do przodu Beem
Sciskam Was dziewczyny
-
miałam dzień inny niż zaplanowałam, ale dzień był dobry...
tak myślę
bo wczoraj był dzień, kiedy nie tyłam i tyle mi wystarczy
chciałabym zrzucić te 15 kg do pażdziernika... 15 kg w 5 miesięcy... 3 kg miesięcznie, to nie jest dużo...
a dzisiaj w ramach oczyszczania po wcozrajszym być może zrobię sobie mleczarza (cały dzień piję tylko mleko 0,5%)
narazie mam za sobą szklankę i kawę, bo bez niej bym nie wstała...
i brzuszeknie boli (okres)
na śniadanka proponuję jakieś 300kcal (jeśli jesz wczesny obiad, jeśli wracasz późno do domku jedz 350-400kcal)
obiadek 400 kcal
kolacja u mnie to raczej przekąska, jem w wypadku "ochotek"
np jogurcik czy owocek
w każdym razie obiad=1/3 dziennej normy (bo to przecież podstawowy posiłek i na ogól ma więcej kalorii) śniadanie do 1/3
tak ja myślę, ale nie wiem, jakie jest twoje zdanie
-
Acha no i jako ze mam dzisiaj wiecej czasu- HURA! ide do pracy na 3-4 godz. po poludniu nie pamietam takiego dnia to umieszcze tu (w koncu to "pamietnik odchudzania" ) swoj dzisiejszy jadlospis:
8.00/sn./- 2 tekturki z Rama Crem Bonjoure,
10.30/IIsn./- salata z pomidorem, zalane jogurte naturalnym,
13.00/ob./- warzywa na patelnie z jajkiem sadzonych,
15.00/podw./- jablko + 2 tekturki z Rama Crem Bonjoure,
19.00/kol./- jogurt wisniowy + lyzka musli
-
Czesc Insiderku, ciesze sie ze mnie pamietasz
no co ja mam Ci pisac jak Twoj jadlospis jest po prostu wzorcowy? jem podobnie...
na sniadanko - jem zwykle miche platkow - robie sobie mixa - do otrab i platkow owsianych ktore syca mnie do obiadu,serio! - dodaje zeby mialy lepszy smak np Frutine albo jakies musli z owocami i jest pysznie jem to z mlekiem lub jogurtem light... i to wychodzi kolo 300 kalorii
na obiad... roznie... staram sie duzo warzyw zeby szybko schudnac i nie byc glodna mrozonki hortexu sa dobre, czasem kalafiora z kefirem, zupy przerozne bez smietany - najadam sie a minimalne ilosci kalorii!, rozne surowki i salatki z wasa lub kromka razowca, kasze,ryz z np jablkiem i cynamonem, truskawkami lub roznymi warzywami, lub kurczaka i rybe z warzywami....
na kolacje zostaje mi zwykle kolo 200 a to jest wiecej nizby sie moglo wydawac np 2 kromki ciemnego chleba z czyms tam, 1 i surowka jakas - lubie takie ze sklepu w opakowaniach , jogurt z platkami i owoce...
a pomiedzy tymi posilkami jeszcze jak jestem glodna cos po 100 np owoce, kisiel, jogurt...
przedewszystkim jem to co lubie...
mniej wiecej jest to 1000 kalorii
i poza tym jezdze troche na rowerku - stacjonarnym i zwyklym, raz w tygodniu chodze na aerobik i juz mnie to wciagnelo zauwazylam ze cwiczenia naprawde duzo daja, no tylko trzeba miec na nie czas...
ale przedewszystkim... u mnie wielkim przelomem (nie mowie hop ale...juz jestem o krok dalej ) okazalo sie ...zabrzmi to smiesznie ale... nie zajadac stresow, nie jesc zeby poprawic sobie humor... jedzenie stalo sie normalna czynnoscia, wogole o tym niemysle, zajmuje sie czyms innym, jem bo jestem glodna, nie jem na noc i nie napycham sie - ucze sie orozniac glod od apetytu... i chudne
a poza tym jak juz schudniesz pierwszy 1,2 kg to poczujesz sie tak super... wytrwaj bo warto!!!!!!!!!!!!! ja jeszcze 2,3 tygodnie temu zachowywalam sie jak odkurzacz glownie slodkosci... i ciesze sie ze w pory sie puknelam w glowke
moze Ci pomoga te linki:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - fajna smaczna dieta, wlasciwie zasady, bardzo fajne
fajne propozycje - http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57994
cos dla psychiki... http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...57765&start=15
mi pomoglo...
trzymam za Ciebie mocno kciuki... bede tu wpadac jeszcze kilka dni bo w przyszlym tygodniu wyjezdzam na 2 miesiace do pracy
a tu bywam,fajne dziewczyny razem milo sie odchudza CEL: szczupla na zawsze )))))))) kto ze mna ?
caluje goraco!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki