JA mniej, 23.
Jaka Emerytka do cholery!!!
Ale może twoje doświadczenieżyciowe pomoże mi w walce z sobą, bo w efekcie to ważniejsze niż walka z kilogramami.Prawda?
U mnie w domu zawsze grobowa cisza, chłód emocjonalny jak na lodowcu. No poza kłótniami, krzykiem i trzaskaniem drzwiami. Mój psiór ma od tego chuba stany lękowe normalnie.
Mam czas na yogę. Ciężko mi pioruńsko, bo początkuję, ale podoba mi się. Relaksacja, rozluźnianie mięśnie. Od razu człowiek nie czuje się napięty.
Wodę piję litrami, herbatę, szok. Cały czas łaże vz butlą albo z kubełkiem zieleni, czerwieni... Ale wciąż sikam, cały czas.
Moi znajomi smieją się ze mnie, ale przyzwyczaili się na tyle, że jak nie idę siusiu, to pytają czy wszystko Ok.
Ja martwię się w zasadzie czy to nie aby cukrzyca....
Jak myślicie?
Zakładki