Ja absolutnie nie chce tak myśleć!!!!
Po prostu mi ciężko i tracę wiarę.

Dziś czuję się lepiej, choć rano było fatalnie. Po prostu mam dosyć tej walki ze sobą...ze wszystkim....

Dziś nie jadłam zakazanych rzeczy. Przecież nie chcę przerwać diety!
Moje koleżanki z pokoju wspierają mnie i dziś już nie jadły pączków, tylko zgodziły się na niskokaloryczne II śniadanko! I była ekstra sałatka z warzywek!!
A będzie ich więcej.

Moje problemy nie zniknęły, ale podniosłyście mnie nieco do pionu.
Dzięki za wiarę. Dajcie mi jej trochę bo ja jej nie mam za grosz.

Będę się starać,ile będę potrafiła.
Zniszczę to co mnie męczy i boli!!!

Dzięki wam za to że mnie nie opuszczacie. I za wiarę i wsparcie.