Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 14

Wątek: Moje nowe JA

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Moje nowe JA

    Witam wszystkich którzy tu zabłądzili

    Forum czytałam już od jakiegoś czasu i nastawiałam sie psychicznie do zrzucenia moich kochanych kilogramków. W końcu nadszedł dzień w którym podjęłam decyzję rozpoczęciu nowego rozdziału w moim życiu. Nie chodzi tylko o zrzucenie wagi. Moim głównym problemem jest brak systematyczności i "słomiany zapał". I właśnie tego chcę sie pozbyć .

    Moje JA do dziś:
    29 lipca skończę 23 lata, mam 180 cm wzrostu i ważę 74 kg. Wiem, że większość z Was powie mi, że moja waga jest prawidłowa i nie mam z czego się odchudzać, ale prawda jest troszkę inna. Mam taką dziwną budowę. Byłam rok temu u dietetyka i ważąc mnie na wszystkie możliwe sposoby stwierdził, że moja prawidłowa waga to 57-58 kg. Zawsze ważyłam 64 kg i mialam troszke tłuszczyku tu i tam, ale mi za bardzo nie przeszkadzał bo przy takim wzroście prawie nie był widoczny. No może w kostium kąpielowy ciężko było mi wejść :P .
    Kiedyś wszystko było inne.Miałam poukładane życie.Wszystko było na swoim miejscu. Po prostu pełny porządek. Od jakiegoś czasu mam straszny bałagan w główce i w życiu. Ciężko jest mi się zmobilizować do czegokolwiek. A wiem że potrafię, wiec...

    Moje JA od dziś:
    - zmiana nastawienia psychicznego do życia
    - systematyczność
    - wytrwałość
    - nowe nawyki żywieniowe
    - zdrowe i wysportowane ciało

    Zaliczę część egzaminów szybciej, żeby móc wyjechać za granicę wcześniej i zgubię moje kochane kilogramki . To moje dwa pierwsze cele. Potem będą następne... i tak, mam nadzieję, znów będę sobą...

    Zapraszam wszystkich do udziału w tym przedsięwzięciu. Czytając forum zauważyłam jak baaardzo dużo znaczą wasze uwagi, krytyki, pochwały. Jak trzeba to krzyczcie, jak nie to pocieszcie, a jak zasłużę to chwalcie. Od dziś zaczynam nowe życie

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Co do dietki to planuję tysiączek + gimnastyka lub bieganie + zabiegi kosmetyczne, bo na siłownie mnie nie stać na razie
    Trzymajcie kciuki

  3. #3
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fajnie.
    Ja też nie jest tu po to ,zeby tylko schudnąć.
    Chcę zmienić swoje podejście do jedzenia.
    Nauczyc sie jeść normalnie i zdrowo.
    Bo u mnie zawsze albo tylko dieta albo totalne obżarstwo ze czekolada uszami wyciekała.
    A to nie o to chodzi.
    Nie sprawdza sie "wszystko albo nic"
    Walczę z tym.
    Staram się.
    Myślę ze powinnam co jakiś czas pozwalać sobie na coś słodkiego...i gdy tylko włączy sie myslenie:... "a i tak juz do bani..to nażre sie dzis jak głupia a od jutra znów dieta."
    ...zacząć walczyc ze soba i własnie sobie odmówic...
    W ten sposób byc moze naucze sie ze jak zjadłam dziś 3 cukierki, to poprzestane na tym i bedzie ok. A nie wsypywać w siebie co pod rękę wpadnie.

    Walczmy. Bedzie ok.

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Aniu myślę, że najpierw musimy nastawić sie psychicznie i wszystko będzie łatwiejsze.
    Wczoraj byłamna chrzcinach. Siedziałam przy stole całe 5 godzinek. Stawiali mi pod nos wszelakie pyszności, od nadziewanych pieczarek poprzez 4 dania na obiad do ciast, deserów, lodów. I wyobraź sobie, że zjadłam tylko 20 plasterków pomidora posypanego solą i pieprzem i wypiłam chyba z 6 szklanek wody. Wcale mi nie było z tym źle, wręcz sie cieszyłam że oparcie się temu nie sprawia mi problemu :P. Byłam z siebie dumna :P. Wróciłam, do domu i zjadlam ugotowany kalafior i było ok .
    Także wierzę że Ci się uda zmienić nastawienie do jedzenia . Trzymam mocno kciuki .

  5. #5
    AAniAA19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    silne samozaparcie masz
    mi jest o wiele łatwiej sie oprzec jedzonku gdy siedze w domu- najlepiej sama.
    kiedy jest rodzina w komplecie na obiedzie czy kolacji...duzo trudniej jest mi sie uplinowac...takze najgorsze sa dla mnie weekendy
    i do tego sobotnie lub niedzielne wyjazdy w gory lub nad morze...i lody...no jak mam odmowic? patrzą sie jak na chorą...
    Niech zyja dni powszednie! Vivat poniedzialek!

  6. #6
    milak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-03-2008
    Mieszka w
    Opalenica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem troche co to za przyjemnosc byc na imprezie i nic nie zjesc...
    nie chodzi o to zeby sie obzerac, ale dieta nie bedzie trwala wiecznie a chodzi o zmanie nawykow zywieniowych i nie o to zeby do konca zycia jesc bardzo malo albo sam pomidor na imprezie :P
    Powodzenia .....

    Pozdrawiam

  7. #7
    malinsia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No widze wysoka panne ...mowie tak bo sama mam 185 cm wzrostu a waga na suwaczku
    Nio i chciałam ci zyczyc wytrwałosci w dazeniu do celu ...i moim zdaniem to co ci powiedział dietytk..bzdura...57 kilo...to chyba jak anorektyczka bys wyglladała...ja daze do 70 a pozniej pomysle jeszcze nad 2 kilogramami
    I polecam bieganie...mniami sport...fakt nie lepszy od sexiku...ale jak sie jest samotynm to musi wystraczyc jogginkowanie:P hihih

    Pozdrawiam i sle buziaki:****

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Zaczelam od kopenhaskiej i stad te pomidorki MILAK Skurczyl mi sie juz troszke zoladek i przechodze na 1000czek :P Nie zamierzam nie jesc wogole, bo to bez sensu.
    Nie wiem komu wierzyc czy dla dietetyka czy normom panujacym w kolorowych gazetach i ksiazkach co do mojej prawidlowej wagi. Chyba po prosty przestane chudnac jak mi bedzie juz z moim cialkeim dobrze. Wroce do mojej starej wagi 64 i zobaczymy co i jak dalej. No ale jednak te 60 korci... No ale zamiast marzyc trzeba brac sie do roboty .

    Dzis szukalam biletu lotniczego na wakacje.Caly dzien lazenia po biurach podrozy - troszke kalorii zniknelo :P.Zastanawiam sie czy wybrac tansze polaczenie i transport na lotnisko we wlasnym zakresie czy drozsze i transport gratis . Do jutra musze przemyslec sprawe .

    MALINSIU mam nadzieje ze dojdziemy do takiej wagi zeby czuc sie z nia ok, a nie zeby wygladac jak szkielety. Jaki facet chcialby sie tulic do kosciotrupa :P:P:P

    Dzieki za wsparcie
    Buziaki

  9. #9
    Guest

    Domyślnie

    Malinsiu gratuluje zrzuconych kiloskow. Zajrze pozniej na Twoj watek, moze cos ciekawego i pouczajacego sie dowiem

  10. #10
    milak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-03-2008
    Mieszka w
    Opalenica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zdecydowanie albo dietetyk sie pomylil albo....
    nie jest to mozliwe kompletnie , nie rozumiem jak to sie moze odnosic do jakies budowy ciala innej , jest to fizycznie nie mozliwe, a diety kopenhaskiej juz nie bede komentowac ....
    takie moje zdanie .
    Pozdrawiam

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •