Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 59

Wątek: Zaczynam normalnieć! Kto mi pokibicuje? :)

  1. #31
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Agnes, jestem z ciebie dumna! Ślicznie sobie poradziłaś!
    A kalafiorka to ja uwielbiam Zauważyłam też duże zmiany w moim odżywianiu: mogę z dziką rozkoszą wsunąć na obiad pół kalafiora (bez żadnych śmieci typu masełko, tarta bułka) i michę surówki i będę szczęśliwa Poza tym kalafior ma zasadnicze dwie zalety: 70 kcal w 100 gramach to raz, a jest ciężki i daje uczucie sytości na bardzo, bardzo długo, to dwa
    Milagro - taach, nieźle jej się trzepło, ale pocieszam się, że coraz więcej osób zwraca uwagę, że schudłam

    Wczoraj wieczorem się mierzyłam i wiecie co? Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, wszędzie mi centymetry poleciały! Najwięcej w udzie - prawie 5

  2. #32
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    W lodówce półkilogramowy słoik czekolady, w jednej szafce miód i świeżo otwarte kulki Nesquik a w drugiej herbata rozpuszczalna, którą uwielbiam jeść na sucho. To jest zwyczajny sabotaż.
    Rodzina nie chce mi pomagać w diecie
    Ale ja się nie dam.

  3. #33
    zakoffana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Twój pamiętnik jest bardzo bardzo bardzo interesujący))))))) strasznie mi się podoba jak podchodzisz do odchudzania) chciałabym się spytać ile masz lat tak z ciekawosci ja też mam swój wątek na forum w chce schudnąć " podjadam(((( i nie wiem jak mam przestac ) bede tu często za gladac bo mi sie spodobalo)))

  4. #34
    milagro jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    My Dear Prudence
    czy byłabyś tak miła i wprowadziła mnie w tajniki niełączenia? Bo jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego sukcesu i zostałaś moją idolką Dodam, że jestem niemięsożerna
    Pozdrawiam, Ania

  5. #35
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    zakoffana, bardzo ci dziękuję za miłe słowa na pewno wpadnę do ciebie, żeby cię powspierać! co do wieku - piętnastego czerwca skończę szesnaście lat
    Do diety staram się podchodzić optymistycznie i z dystansem, ale muszę się bardzo pilnować, bo niestety łatwo mi się rozbujać :/
    Aneczko moja droga, z chęcią cię zapoznam z zasadami diety rozdzielnej. Uwaga, będzie tego trochę

    Ty jesteś niemięsożerna, ale podam tu też zasady dotyczące mięsa - a nuż komuś innemu się przyda

    Najpierw trochę mądrości. Dieta rozdzielna opiera się na pełnowartościowym pożywieniu, mechanizmach trawiennych i równowadze kwasowo-zasadowej. Chodzi w niej o to, by nie łączyć produktów bogatych w białko z węglowodanowymi, gdyż spowalnia i utrudnia to proces trawienia, co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Bo mieszając ze sobą węglowodany i białka dajemy organizmowi do spalenia dość skomplikowaną mieszankę - więc spali trochę tego, trochę tamtego a w rzeczywistości niczego. I tłuszczyk się odkłada.

    Teraz konkrety. Codzienne posiłki należy zestawiać z trzech grup: węglowodanowej, białkowej i neutralnej (zaraz zajmę się dokładniej tymi grupami).

    Na śniadanie dobrze jest zjeść coś lekkiego, np. jogurt z muesli, pieczywo razowe albo owoce.
    Jakieś dwie - trzy godziny później przychodzi pora na drugie śniadanie, najlepiej złożone z owoców, surówki albo jakiegoś produktu mlecznego.
    Na obiad potrawa węglowodanowa lub białkowa zawsze zestawiona z dużą ilością warzyw, sałatą albo surówką. Posiłek węglowodanowy może się składać na przykład z 200g makaronu, 100 -300g warzyw i sałaty, a białkowy ze 100-150g mięsa, ryb, produktów sojowych czy jajek oraz 300g warzyw.
    Po południu w organizmie spada poziom cukru we krwi, można wtedy zjeść muesli albo owoce.
    Na kolację najlepiej coś lekkostrawnego - najlepiej potrawy z makaronu, ryżu czy ziemniaków, od czasu do czasu może być też ryba lub mięso. Oczywiście do tego warzywka albo sałata.

    W diecie rozdzielnej, jak zresztą w niemal każdej innej, należy unikać:
    -białej mąki i wytwarzanych z niej produktów (np. słodkie i pikantne wypieki, makaron, polerowany ryż, białe pieczywo)
    -cukru, słodzików. oczywiście słodyczy
    -gotowych dań i konserw
    -wieprzowiny: wędliny i szynki wieprzowej, surowego mięsa
    -utwardzanych tłuszczów
    -kawy mielonej, czarnej herbaty i kakao w dużych ilościach
    -wysokoprocentowego alkoholu

    No i teraz grupy produktów.

    Grupa białkowa:
    -mięso
    -ryby
    -owoce (z wyjątkiem niektórych, które wymienię)
    -cytrusy
    -owoce egzotyczne (granat, mango, kiwi, papaja, ananas, liczi, marakuja i inne takie)
    -jajka
    -wszystkie rodzaje mleka (nie produktów mlecznych!)
    -ser do 45% tłuszczu w suchej masie, np. gouda, tylżycki czy edamski
    -produkty sojowe
    -napoje: soki owocowe, wino jabłkowe, cierpkie wino białe, czerwone, rose, wytrawne wino musujące
    -pozostałe: gotowane pomidory, ocet balsamiczny, ocet malinowy

    Grupa węglowodanowa:
    -produkty pełnoziarniste
    -ziemniaki
    -jarmuż
    -owoce: banany, dojrzałe mączyste jabłka, świeże figi, świeże daktyle, owoce suszone
    -środki słodzące: miód, syrop klonowy, zagęszczony sok gruszkowy, sok jabłkowy (można ich także używać do przyprawania potraw węglowodanowych, ale w małych ilościach)
    -pozostałe: piwo, mąka ziemniaczana

    Grupa neutralna dzieli się na dwie części: produkty, które spożywamy w niewielkich ilościach i te, które można jeść bez ograniczeń.

    Neutralne bez ograniczeń:
    -warzywa
    -sałaty
    -grzyby
    -kiełki i zarodki
    -środki żelujące (zarówno żelatyna, agar jak i roślinne środki wiążące z chlebków świętojańskich)
    pozostałe: zioła, kawa słodowa, naturalne mleczko kokosowe, czarne jagody, herbatki ziołowe, naturalna serwatka, rzeżucha, chrzan, musztarda, papryka

    Neutralne pod kontrolą:
    -tłuszcze
    -zakwaszane produkty mleczne (jogurt, śmietana, maślanka, kefir, twaróg)
    -produkty sojowe: soja kulinarna, pasta sojowa
    -sery zakwaszane naturalnie, np. ementaler, parmezan, brie, feta, camembert, gorgonzola, serki kozie, bryndza, bundz, serek ziarnisty wiejski, mozzarella, ricotta
    -suszone albo wędzone nieparzone wędliny
    -surowe mięso
    -surowe, marynowane albo wędzone ryby
    -orzechy i pestki
    -zamiast octu: ocet owocowy, kwas chlebowy
    -czyste alkohole wysokoprocentowe: wódka zbożowa, jałowcówka, czyste winiaki owocowe
    pozostałe: melony, rodzynki, oliwki, żółtko jajka, drożdże.

    Cała tajemnica polega na takim komponowaniu posiłków, żeby węglowodany i białka nie kolidowały ze sobą. Dzięki temu organizm dostaje prosty posiłek, który może bez trudu spalić.
    Dieta naprawdę jest skuteczna, sprawdziłam na sobie No i bez trudu można ją stosować z tysiącem!
    Jedyne z czego sobie nic nie robiuę, to zalecenie, by rzadko jeść jogurt chyba się już uzależniłam :P
    Mam nadzieję, że zaspokoiłam twoją ciekawość, milagro Jak widzisz, dietka nie jest skomplikowana, ale jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to krzycz

    Jej, jakie to fajne uczucie być czyjąś idolką Chociaż na idola to ja się chyba raczej nie nadaję, bo zdecydowanie za łatwo mi hamulce puszczają Jeszcze! Ale już niedługo i z tym sobie poradzę!
    Kupiłam dziś chrom. Nawet jeśli nie zadziała na mój organizm, to autosugestia pewnie tak zrobi swoje

    Buziaki!

  6. #36
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I jeszcze jedno: ważne jest by pamiętać o mniej więcej dwugodzinnych przerwach między posiłkami, ale uwaga! Po zjedzeniu mięsa przerwa powinna wynosić około czterech godzin.

  7. #37
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I już piątek!
    Dzięki temu przeziębieniu praktrycznie mam już wakacje - caały tydzień wolnego!
    Za to do gamy niedogodności typu zatkany nos, ból uszu a co za tym idzie caej głowy, doszedł jeszcze kaszel - mao sobie dziś płuc nie wyplułam O, biedna ja.
    Mam jeszcze dziewięćdziesiąt osiem tabletek chromu. Przechodzę na odwyk słodyczowy. Jeśli te tabletki nie podziałają na mój organizm, to podziała wmawianie sobie, że działają
    Wczoraj było 1025 i pół kalorii
    Udało mi się przekonać mamę, że lepiej będzie zrobić na obiad gotowane warzywka zamiast brzydkichczarnychzłychniedobrych gołąbków!

    dzisiaj na śniadanko bułka z ziarnami, połowa z twarożkiem, pomidorkiem i szczypiorkiem, druga z dżemem niskosłodzonym. Nie mam pojęcia jak tą bułkę liczyć, zakładam że 150 kcal. Wbec tego całe śniadanie wychodzi tak na 275.

    Zaczęłam ostatnio znowu pić oszałamiające ilości herbaty. Polecam herbaty Tekanne - wprawdzie wszystkie smakują prawie tak samo (kwaśne), ale są tak cudownie aromatyzowane, że ojej. No i mój kochany Pu-Erh!

  8. #38
    milagro jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zaraz się biorę za czytanie! W życiu bym nie pomyślała, że dopiero 16-tka z Ciebie!

  9. #39
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Milagro, czemuż to? To pewnie te okulary mnie tak postarzają

    Dzisiaj na obiad zjadłam caałą michę gotowanych warzywek! Mniam - kalafior, kalarepka, brokuły, marchew... Jestem zszokowana - czuję się absolutnie usatysfakcjonowana zjedzeniem na obiad kopczyka jarzynek, bez żadnego masełka, tartej bułki czy sadzonego jajka na przystawkę, jak zrobiła reszta rodzinki Jej, naprawdę się zmieniłam!
    I odkryłam nową małą przyjemność: do jogurtu dosypuję trochę cynamonu. Taki drobiazg, a jak wzbogaca doznania, zarówno smakowe jak i olfaktoryczne
    Dzisiaj jadłospis:
    śniadanie: wspomniane już kanapki - 275 kcal
    drugie śniadanie: kolejne małe szaleństwo. Rozgniotłam równo 15 kulek Nesquik i wymieszałam z jogurtem naturalnym i cynamonem. 141 kcal.
    trzecie śniadanie: jabłko z sokiem z cytryny- 75 kcal
    obiad: duuużo warzyw. 206 kcal
    kolacja: dwa jogurty, duży i mały. 210 + 90 = 300 kcal

    razem: 997 kalorii idealnie!

  10. #40
    zakoffana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Powiedz mi szczeże , czy ani razu się nie złamałas)))??? podajesz tu bardzo dużo przydatnych dla mnie rzeczy:* dziekuje))))))))))))))))))))))) i podziwiam Ciebie za wytrwałośc ja dziś upadłam , ale juutro mam zamiar się podnieść i walczyć dalej o piękną sylwetkę)))))) milegoo wieczorku:*

Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •