początek drogi.... 10 dni i 3 kg (no prawie) juz zrzucone

Monianka, fajny pomysł żeby z mężem razem biegać :)też bym chciała, ale mam probem, wstydzioch jestem, na wsi u rodziców może bym sie i podjęla ale w wawie sie wstydze;/

Przezwyciężyć- Prowadząc taka diete uda ci sie... wpasc w anoreksje, o ile juz jej nie masz , podejrzewam ze przy takiej wadze juz masz jakies zaburzenia postrzegania siebie skoro prowadzisz tak rygorystyczna diete rowniez zaburzenia odrzywiania. Zawracaj póki czas najlepiej z pomoca dietetyka zeby nie przytyc z nawiązką.

Dzisiaj dostalam okresu a waga wskazuje 68,5. Po okresie bedzie juz pewnie 68 stabilne:)
Coraz bliżej czuje cel, jest coraz bardziej osiągalny:)

Pozdrawiam

Wiesia1977 ja nie chce wpasc w anoreksje ,daleko mi od tego. Podoba mi sie ogolnie moja figura tylko wlansi echce popracowac nad brzuszkiem i udami,ktore bardzo widocznie sie odznaczaja tzn. jak tyje to wszystko mi idzie wuda i jak sciagam spodnie to brzydko to wyglada,a i jak sie zle z tym czuje... ale dzieki za swoja opinie :) troche krytyki tez sie przyda ;)

a i jesczze zapomnialam dodac,ze to nie jest tak,ze ja wogole nie jem ja mam wielki apetyt tylko staram sie go ograniczyc,dzisiaj zjadlam 560 kcal i teraz wlasnie wcinam lody dlatego watpei ze moja gimnastyka na cos sie zda :) pozdrawiam

A nie lepiej byłoby zjeść 1000 kcal. jakiegoś normalnego, wartościowego jedzenia? Wtedy już raczej tak nie ciągnie do słodyczy :)

Hejka
Przezwyciężyć- Jak można jeść 600 kalorii i mieć nadzieje, że po diecie się nie przytyje? to niemożliwe bo po 1- całe zycie na 600 kalorii nie będziesz mogła być, a po 2 - organizm przejdzie na tryb głodowy i nic nie schudnmiesz bo magazynować będzie, a z każdą większą ilością kcal tyć będziesz! Jak skończysz tą dietkę to w MIG przytyjesz!

Wiesie- ale ja w praku biegam. Na pewno masz jakiś park niedaleko domku to wkladaj dresy i biegaj... zobaczysz więcej takich osób tam spotkasz;) Tylko pamiętaj- jesli biegasz sama to zawsze miej ze sobą komórkę (żeby pomoc wezwać jakby co)..biegaj w dzień i nie w odludnych miejscach:) Ja się powolutku do tego biegania przekonuję;)
A dziś poniedziałek i jak wykle tydzień treningowy zaczynam- aerobik :wink:
Jak ja chcę zobaczyć tą 5 na wadze z przodu! ...!!!
Pozdrawiam

hehe :D i najlepiej trzymaj komórkę na wierzchu, uciekając przed złodziejami spalisz więcej kalorii ;) :wink: :wink:

hehe Milagro nie śmiej się, bo serio tak powinno się robić... dla bezpieczeństwa :wink: :wink: :wink: A co do szybkości biegania to teraz chyba bardziej by trzeba było trzymać wypchany portfel lub jakieś inne cudo, żeby sie rabusie połakomili i ruszyli za biegaczką swoje zadki sflaczałe;PPP

No, chyba, że masz naprawdę wypasiony telefon - wtedy i tak się skuszą :D
Ja biegam rzadko, bo nie przepadam za tym. Ale czasem mi odbije i idę wtedy do lasu, na moją ulubioną trasę przełajową, którą pokochałam jeszcze w podstawówce :D I rzeczywiście, spotykam sporo osób, które też tam biegają.

dziś to jakiegoś dołka łapię...
hmm ćwiczę dużo..ruszam sie, ograniczam słodycze i inne szkodliwe badziewie, a rezultaty małe są (wagowo)... nie mogę zniżać kalorii do 1000 bo ćwiczę 5 x w tygodniu (aerobik, siłownia, biegi, rower)...ehh jak ja chcę tą 5 z przodu na wdze zobaczyć!!!
pozdrawiam
z pochmurnego Krakowa...

Cytat:

---

Zamieszczone przez Monianka

dziś to jakiegoś dołka łapię...
hmm ćwiczę dużo..ruszam sie, ograniczam słodycze i inne szkodliwe badziewie, a rezultaty małe są (wagowo)... nie mogę zniżać kalorii do 1000 bo ćwiczę 5 x w tygodniu (aerobik, siłownia, biegi, rower)...ehh jak ja chcę tą 5 z przodu na wdze zobaczyć!!!
pozdrawiam
z pochmurnego Krakowa...

---

Dołek?? Ja to samo!! Wczoraj zeżarłam 2 łyżki nutelli na szczescie dzisaj nie jestem taka glodna i zaliczam te kalorie do dzisiejszego dnia-moze sie zmeszcze w normie...
Wogole pracuje ostatnio sporo i 3 dni juz nie jeździlam na rowerku. Brzuch mi wywalilo jak balon... kaszana
Biore sie w garsc dzisiaj musze popedalowac zanim sie calkiem zalamie.
Pozdrawiam, Wy sie czymajcie :D