Cóż musisz wrócić do starej dobrej metody liczenia klorków, to skutecznie powstrzymuje jak masz swiadomość ile już zjedzone...
Wersja do druku
Cóż musisz wrócić do starej dobrej metody liczenia klorków, to skutecznie powstrzymuje jak masz swiadomość ile już zjedzone...
Mam dość generalnie wszystkiego.
W ramach protestu wychodze godzinę wcześniej do domu. 8)
Jeszcze małe wspomnienie weekendu, czyli ja z domkiem w tle
http://images12.fotosik.pl/107/f9d9094ea137d900.jpg
A teraz zbieram sie w sobie i biorę się za pracę (tłumaczenie :roll: ), albo niemiecki (bo zdałam :roll: ), a później za ćwiczenia.
Twardym trzeba być. Już sie mazać nie będę, tylko walczyć dzielni.
Skonsultowałam dziś swój jadłospis, który miał byc niby MM, ma forum montignacowym i ... wcale a wcale MM to nie było. :oops:
Poprawię się, bo już wiem trochę więcej co i jak. Zostaje tylko nad wielkością porcji jeszcze popracować. :twisted: A łatwe to to nie będzie :?
Gratuluje niemieckiego Emilko :D
Jak już skonsultujesz jadłospisy - moze podeślesz pare wzorcowych ciotce Grażynce? u Lunki widać na zdjeciach jaką mam opone w pasie :oops:
Ja ćwiczyć chyba nie poćwiczę, ale polatam z psem, bo za chwile ide do domku juz :D
Buziaki
***
Grazyna
Emilko, ja Ty mi się podobasz na fotkach, masz coś takiego w twarzy, co wzbudza we mnie spokój i daje mi ... ukojenie ... mam nadzieję, że się nie pogniewasz na mnie za takie stwierdzenie :oops: :) :)
W każdym razie wyglądasz ślicznie :P
Gratuluję zdanego egzaminu :D
Grażynko: oczywiście, że prześlę. A co do zdjęć, to przysięgam, że od wczoraj to bije Cie moją oponką.
Kasiu: mój mąż mówi, że czrownica ze mnie wychodzi. :wink:
Więcej będzie później, bo zmykam ćwiczyć dopóki mam ochotę.
O ja cie ale skapcaniałam.http://forum.montignac.com.pl/images/smiles/scared.gif
Zaczęłam dziś 2 tydzień mojego slimim6. Druga część jest trochę intensywniejsza i trwa ok 50 minut. Po 10 minutach miałam dosyć. ciekło, kapało i myślałam, ze ducha wyzionęhttp://forum.montignac.com.pl/images/smiles/unsure.gif
Jakoś przeżyłam. Jak odpocznę na tyle, że dam rade dojść do łazienki, to pójde się umyć, nasmarować, maseczkę nałożyć. :shock:
O, to nieźle się napracowałaś, aż pot kapał :wink: Brawo :D
Miałam sobie poklikać, ale rzuciły mi się w oczy dokumenty co je mam za pieniążki tłumaczyć. Siedzę więc i grzecznie tłumaczę, bo taki pieniążek to fajna rzecz.
Wstałąm, poszłam do pracy i tyram.
Jeden kolega w szpitalu, stażysta nie zostaje. Wariatkowo i kołowrót.
MI praca sie piętrzy nie wyrabiam na zakrętach. Znikam, pojawę sie z domu.