Emilka podziwiam samozaparcie. Ta metoda ze spacerem wydaje sie byc dobra....powinnam ją w weekendy stosować :wink:
A sprzęcik do spieniania mleka bombowy, moi rodzice mają takie "cuś" :D
Wersja do druku
Emilka podziwiam samozaparcie. Ta metoda ze spacerem wydaje sie byc dobra....powinnam ją w weekendy stosować :wink:
A sprzęcik do spieniania mleka bombowy, moi rodzice mają takie "cuś" :D
Yagnah: mi ten spacer pomaga przerwać popołudniowy ciąg na jedzenie. Działa i to jest w nim najlepsze. :D
Ćwiczeń nie było, za to mąż spakowany. A ja padam. Jakiś ciężki dziś dzień miałam. Opracowałam się. I pogoda jakoś na mnie nie najlepiej podziałała. Ćmi mnie niesamowicie. Przez to mało mobilna jestem :wink:
Jedzeniowo za to chyba nieźle wychodzę:
:arrow: 2 tektury z chudym twarogiem i dzemem
:arrow: jogurt naturalny
:arrow: 2 kotlety z ielonej cielęciny z pieczarkani + papryka
:arrow: ser żółty z oliwkami (deser :lol: )
:arrow: 2 kromki razowca z pasztetem domowym + ogórek kiszony
No i jeszcze tickerek wagowy muszę uaktualnić, bo od soboty jakoś mi się zapomniało.
Nie dziwne bo go w lewo pociągnęło :roll: :?
Pozdrawiam Cie Milas i ciekawa jestem jak sie dzieje w nowej pracy :) .
Hej Emilko ... Pewnie, że mąż od ćwiczeń ważniejszy :-)
Za tektury podziwiam cię babka... nie cierpię ich ... i to na śniadanie, które dla mnie jest najprzyjemniejszym posiłkiem bo wiem, że nawet jak zjem więcej to spalę ...
Ty lubisz to tekturowe pieczywo?
Duża buźka.
Anise: w pracy jest wyśmienicie. Rozmawia sie ze mną, mówi o planach wobec mnie, mojego uczenia sie, zakresu obowiązków. Nawet dziękuje słyszę. Klimat pracy jest nieporównywalny. Co do obowiązków to na razie nie będę pisać, bo na rozruchu i ja jestem i całe biuro. Czeka nas przeprowadzka. Jedyny minus, to właśnie brak miejsca na mój komputer. Odcięta więc od was przed południem jestem zupełnie.
Aniu: ja tektury lubie. Szczególnie rano. Mają jeszcze ten plus, że kroić ich nie trzeba i kanapki do pracy robi sie w 2 minuty. I jakoś po nich nie ciągnie mnie na więcej.
Wygląda na to, że i dziś nie poćwiczę. @ mnie zmogła i nie jestem w stanie się ruszać. Cos mi nie idzie to ćwiczenie w tym roku. Ale zacznę jak tylko dojdę do siebie :D
Dobrze slyszec, ze Ci sie w pracy wiedzie. Zobaczysz, bedzie juz tylko lepiej. Pozdrawiam Cie :D .
Dobrze, że odżywasz w pracy ... :-)
Emilko daruj sobie ćwiczenia ... podczas @ jednak się nie powinno! I nie miej wyrzutów ...
Wyrzutów nie mam.
Tymbardziej, że ciągną się za mną jeszcze te normy co je skończyłam miesiąc temu tłumaczyć.
Okazało się, że dostaliśmy złe formularze. Siedzę i zmieniam :roll: :roll: :roll:
Jak cudownie czytać o Twojej nowej pracy :P :P :P :P :P
Dobrze, że masz tamten koszmar za sobą!!!
Udanego wieczorku, szkoda, że spędzisz go na zmianach :?