-
Hej Kochaniutkie moje!!!
Dzieki za wiare i wsparcie
dzisiaj niestety nie było tak cudnie jak planowałam, bo planowałam same owoce i warzywka, a niestety wypadł mi obiad służbowy :evil: , tzn:
10-jabłko
13-kromka chleba+2plasterki polędwicy, chochla(mała) żurku, mizeria+zrazik :x
16-jagurt mały + 2 łyżki płatków
a teraz pije pu-erh
czuję się fatalnie bo jedzenie było stołówkowe a moj zołądek tego nie cierpi
a w planie ruchowo-ćwiczeniowym mam:
ćwiczenia + godzinkę rowerku
:) trzymajcie kciuki ci by mi się udało
papa
-
Ja planuję 45 min basenu zaraz po pracy. Będe trzymała kciuki pod warunkiem rewanżu :)
-
Wkraoczywiście, że będę trzymac kciuki w rewanżu :!: miłego pływania
-
Hej Kochane!!
Plan ćwiczeniowy wykonany:
- godzinka ćwiczeń
- 25 km na rowerze
padam, ale to chyba jedyny sposób żeby tak się prezentowac na łódce:
http://E:\m.jpeg[/img]
-
:( :( :(
nie wkleja mi się zdjęcie
pliz pomóżcie i napiszczie jak to się robi
-
Milas, gratuluje samozaparcia i tych ćwiczen.
Naprawde zazdroszcze tego wysilku, ale potem jaka jest duma z samej sie :lol: bie!
Niestety tez nie potrafie wklejac zdjec. Zawsze musze prosic o pomoc męża :cry:
-
Hej Dziewczyny!
Betsabe: dzieki za dobre słowo
A co do zdjęć to dalej czekam na pomoc 8)
Powiem Wam, że jednak cały świat przeciwko mnie:
Wczoraj ten obiad na siłe
Dziś immieniny babci
Środa: grill u znajomych – nie sposób nie iść bo wyjeżdzają na pół roku
Czwartek: impreza z delegacja
Piątek: następnych znajomych żegnamy
Niedziela: wyjazd na babcine urodziny
I powiedzcie mi jak ja mam to wytrzymać i się odchudzać??
Na ile przy takich złośliwościach losu starczy mi siły i zaparcia i konsekwencji:?:
A gdzie czas na ćwiczenia!!
Normalnie się zdenerwowałam :x
Poratujcie. Co ja mam robić jak co chwilę moją dietkę i ćwiczenia w łeb bierze kolejna opkazj i impreza
Papa do po pracy
-
Nie marudź :) Ja ostatnio się z nikim niemal nie spotykam, a jak już to za zwyczaj sama to organizuję !
-
Wkra Słonko ja nie narzekam. Tylko to tak strasznie ciężko trzymać dietkę na takich spotkaniach.
Każdy coś pod nos podtyka, a jeszcze w dodatku tłuste odsmażane, kaloryczne i niezdrowe. :?
Tylko to mi humor psuje . O ile u znajomych jak jesteśmy to się wyłgam od jedzenia, o tyle u babć niestety nie darady. Zapraszają na obiad, to nie da się uniknąć jedzenia, talerza pod nosem. Nie da rady przesiedzieć nad szklanką wody.
Poza tym te ciągłe komentarze: z jednej strony że znowu chyba lepiej wyglądam i powinnam się trochę pohamować, a z drugiej strony wypominanie i obrażanie się jak nie zjem kopy odsmażanych ziemniaków z odsmażanym kurczakiem ze skórką w panierce.
Uwierz mi, że to naprawdę jest trudna i męcząca sytuacja, bo niestety żadna z moich rodzin nie spotyka się po to żeby z sobą pobyć, zawsze spotkania są związane z jedzeniem, ba masą jedzenia :(
-
Hahaha :D Wkra :wink:
Wlasnie Milasku, powinnas sie cieszyc, ze masz tyle okazji do zabawy i rozrywki. Tylko pozazdroscic. :lol:
Ja tez bym chetnie wieczorkiem wyskoczyla z mężem do pubu na piwko, ale niestety nie mam chetnych od opieki nad maluszkiem :cry: .
Jesli zas chodzi o dietkowanie zawsze mozesz na imprezce ograniczyc sie do warzyw, owoców i innych niskoklaorycznych rzeczy.
Przeciez nie musisz jesc chipsów czy slodyczy, popros babcie na obiedzie o salatke z pomidorów i juz :D
-
Milasku, to było tak żartem. Sama dobrze wiem, jak ciężko się powstrzymać. Na szczęście rzadko kiedy mam problemy z niezrozumieniem moich żywieniowych potrzeb, jedynie u rodziny Mężczyzny. Może rzeczywiście zadzwoń do babci wcześniej, powiedz, że jesteś na diecie i poproś o np. kawałek gotowanej kury? Albo coś? Żeby brzmiało jak coś czym się można najeść, a jednocześnie nie jest kaloryczne? Albo zaproponuj, że sama przyniesiesz coś smacznego i niskokalorycznego?
Na wszystko jest sposób :)
-
Oki Wkra, będę próbowac ich pomału przerabiać po swojemu.
Kiedyś musi im się znudzić namawianie mnie, prawda? :D
A tymczasem trzymajcie za mnie kciuki
-
Trzymam trzymam, mam nadzieję, że pięknie się uda. I urabiaj wszystkich, w końcu zmiękną.
-
oj milasku! moj biedaku kochany! taka bylam nieszczesliwa, z powodu tych moich pokus, ale to co ty przezywasz to istny koszmar :( , caly czas masz jakies imprezy, wiem co to znaczy odmawiac... tzn nie da sie odmawiac, bo odrazu glupie komentarze w stylu, a co odchudzasz sie... z tego co pamietam, jak jechalam do babci, to komentarze byly najbardziej natretne, z jednej strony, ze policzki mi sie zaokraglily, a gdy nie moglam w siebie juz wcisnac kolejnego uda z kurczacza, sliczne obsmazanego i kolejnej kopy odsmazanych na kilogramie maselka ziemniaczkow, i kolejnego talerza zupy tak gestej, ze trzeba bylo ja gryzc... wtedy to sama wiesz z doswiadczenia co sie dzieje, a ty juz nie masz sily tlumaczyc ze nie jestes na diecie, tylko, ze zjadlas juz do tej pory dwa talerze zupy dwie dokladki ziemniakow i 4 udka z kurczaka i nie potrafisz sie wyprostowac, a tym bardziej wstac...
trzymaj sie milasku! jakos to bedzie... mysle co by tej babci powiedziec... wiesz co, moze jak bedzie rosol to powiedz, ze chcesz gotowanego kurczaczka z rosolu, bo ostatnio zle sie odzywiasz na delegacjach i czasami watroba cie pobolewa, a chcesz uniknac wizyty u lekarza, to na rodzine dziala najbardziej :)
-
Nie wiem jak u ciebie Milasku, ale mnie złapała wielka niechęć do ćwiczenia. Postaram się zmobilizować ale mój nastrój twierdzi, że powinnam wziąść książkę i iść do łóżka, albo do wanny, albo oderwać Mężczyznę od pracy i ... jeszcze co innego. Ale może jednak dam radę.
-
Hej Milasq - faktycznie z imrezami najgorzej, ale myślę, że jumboshrimp ma świetny pomysł. Można czasem zaryzykować opowieść o złym stanie żoładka, wątroby czy trzustki - pod warunkiem, że się babcia za bardzo nie przejmie... :wink:
-
Hej Milasku - oj narobiło Ci się z tymi imprezkami widzę... :wink: Ale jak najbardziej zgadzam się z dziewczynami - problemy żołądkowe, wątroba - to świetna wymówka. Możesz też powiedzieć, ze byłaś u lekarza i, że masz jakaś lekkostrawną dietkę - ze względu właśnie na te problemy :wink: Myślę, że powinno poskutkować, a przynajmniej trzymam kciuki za to !
Natomiast co do znajomych - to wydaje mi się, że zrozumieją i tutaj twardo musisz mówić, że jesteś na diecie. Wiem, ze nie jest łatwo na początku, zwłaszcza jak sie ma ochotę na te wszystkie pyszności, ale później wchodzi to w krew - nie dziekuję, naprawdę dziękuję jestem na diecie :lol: :wink:
Buźka Słonko! :P
-
Milas, jest takie mądre słowo "asertywny".
Taka musisz byc! ASERTYWNA. Czyli musisz nauczyc sie mowic NIE. I nie pozwolic na zmiane swojego zdania.
Trzymam kciuki za Ciebie, na pewno uda Ci sie oprzec sie pokusom!!!
-
milas skarbek gdzie ty sie podziewasz :(
Betsabe, z ta asertywnoscia to bardzo roznie bywa, wiem, ze mnie nie wyroznia ani jeden gram asertywnosci, nie potrafie mowic NIE, a jezeli juz sie to zdarzy, to jestem wtedy UPARCIUCHEM i co gorsze odrazu idzie w parze z tym, ze jestem jedynaczka :( asertywnosc to swietna cecha, ja niestety jej nie posiadam :?
-
-
Hej hej
Ja niestety też mam problemy z asertwnością - a u mojej Babci obiad oznacza tony tłustego żarcia. Juz ich co prawda nauczyłam, że zup nie jem (bo mnóstwo śmietany tam pływa) i że mało mięsa, a dużo surówek. Niestety najgrzej jest z deserem. Nie ma mowy, bym zjadła 1 kawałek ciasta, bo od razu męczą o drugi. Ostatnio się wyspryciłam i jadłam bardzo długo, to Babcia przyniosła inne i czekoladki, bo chyba mi nie smakuje...
Tak tak, wiem więc jak to z rodziną, ale walczyć trzeba :D
Pozdrawiam
-
Hej Kochane!
Już jestem :D
Miałam od wtorku urwanie głowy, wczoraj byłam w domu dopiero ok 24, a dziś dopiero teraz wróciłam z pracy. Delegacja mnie potrzebowała. Padam :!:
A teraz króciutko jak było:
U babci: całe szczęście nie było obiadu :D , zjadłam 2 kawałki strucli z makiem i wypiłam lampkę wina;
wczoraj: 2 kawałki kiełbay i piwo
dzisiaj: jabłko, 1 kruche ciastko i w obiedzie podłubałam (łyżka zupy, kawałek ryby, pół kotleta i mizeria)
a teraz gotuję bób
ugryzło mnie coś w noge fatalnie, ruszać kostką nie moge :( spuchnięta okropnie
oki teraz lece jeśc pozniej zobaczę co u Was słychac
a wieczorkiem coś więcej od siebie skrobnę
-
Skrobnij skrobnij. W moim imieniu też możesz, bo ja za moment idę paść. Na pysk tak zwany. Ćwiczeń dziś nie będzie.
-
no to ci sie udalo z tym obiadem u babci :D , z tego co widze to malunio bardzo jesz i nieregularnie, ale kto ma czas na regularnosc :)
dzis byl atak terrorystyczny na londyn, czesc moich znajomych jest ok, ale od czesci nie mam wogole wiadomosci, troszke sie martwie :(
milasku, to nawet dobrze, ze nie masz konkretnych planow na wakacje, poprostu jedz gdzies, do jakiejs przytulnej, bezpiecznej dziury :) na mazurach mozna cudownie odpoczac :)
-
Hej Kochane :!:
Dziś niestety też mi się w pracy przedłuzyło :x
Panowie z delegacji musieli skończyć mierzenie części, a ja z nimi :evil:
Ale nic to jestem w domu.
Jedzeniowo buyło tak jak przez ten cały tydzień: obiad z delegacją w stołówce po którym zołądek mi wysiada.
Ukąszenie dalej boli i puchnie :( czyli znowu z ćwiczeń i roweru nic nie będzie :x
za to ide dzis do kina na "Karola" :)
A i dziś dzień bez imprezy :D :D :D
jumboshrimp ja mam bardzo konkretne plany na wakacje (tzn mąz ma, a ja się muszę dostosować) pierwszy tydzień sierpnia - żeglowanie na Mazurach:? ; a drugi - chodzenie po tatrach :D
oki zmykam coś z tą nogą zrobić bo warjuję już
-
cześć Milasku :D
Faktycznie z takim trybem pracy ciężko utrzymać dietę
Z nogą lepiej idź do lekarza - moją mamę coś ukąsiło 4 lata temu, noga jej spuchła i rana bardzo długo się nie chciała goić, w końcu po badaniach okazało się, że w rance jest gronkowiec złocisty. Leczenie trwało kilka tygodni a ślad nie zniknął do dzisiaj.
Nie straszę cię- po prostu lepiej to zbadać, chyba że już ci lepiej.
Napisz czy film się podobał
dobrej nocki
-
Hi :!:
Meteorku nie przestraszyłaś mnie, tylko normalnie przeraziłąś :shock:
aż mi opuchlizna momentalnie zaczeła schodzić :!: migusiem :!: :!:
w pracy myślę, że już będę miała spokój na tydzięń przynajmniej :?
lubie takie wizyty i różne delegacje, wizytację, bo ludzi poznaje po angielsku sobie pogadam,nauczę sie mnostwa rzeczy, no i nie musze siedzię w biurze i drygać przed kierowniczką :evil: ale z drugiej strony jak się przegłodzę tak cału dziń, to strasznie mi się ciężko w domu później opanować :roll:
A teraz o fimie: było oki, ale muszę szczerze przyznać ze bardzo zachwucona nie jestem, a to pewnie dlatego, że Adamczyka nie lubię, okłamali z KULem (a ja po KULu jestem), i Tatry jakieś takie były ni takie; poza tym podobało mi się, cieszę się jednak, że nie jadę w pn do niemiec (moi koledzy w delegację tam jadą) po tym co zobaczyłam. a na końcu jak pokazali prawdziwe nagranie z Papieżem to się poryczałam;
a jeszcze zdjęcia mi się podobały (najbardziej taka scena jak się papież po wybraniu pierwszy raz ubiera w biret) no i ten wąrtek niby miłosny jakieś na mni etakie mieszane wrażenia wywarł
to tyle, a teraz do dietki wracam:
garść czereśni
byłka razowa z masłem pomidor 2 rzodkiewki i pół cebuli
teraz zrobię sobie Pu-erh
i będę dziś na 100% ćwiczyć, kostaka to żadna wymówka, zajme się np. brzuchem, rękami, plecami :D
pozdrawiam
-
Hi Kochane!
Nauczyłam się wklejac zdjęcia i teraz to już nie omieszkam Wam pokazać jak zamierzam się kiedyś na łódce prezentować:
http://www.intymna.bptnet.pl/triumph/s13x.jpg
oby tak był i to szybciutko 8)
-
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nawrzeszczcie na mnie porządnie
dzis tylko siedze i jem, juz sie nawet za chałwe zabtrałam :cry: :cry: :cry:
nie mam pojęcia co się dzieje, zaczynam się zachowywać jak przed odchudzaniem
ide sobie pu-erh zrobie i jakoś się uspokoić muszę
RATUNKU nie chce znowu zacząć tyć
KONIEC KROPKA ZACZYNAM ODCHUDZANIE TU I TERAZ NIEZALEŻNIE OD JUTSZEJSZEJ IMPREZY NA NIC NIE BEDE CZEKAĆ, nie mogę bo zaczyman wpadać w obżarstwo
:evil:
-
raz dwa trzy, milas!!! stop!!! bierz sie za siebie!!! popatrz sobie na obrazek i zamiast siedziec i jesc idz na spacerek!!! raz dwa!!!
z tymi wakacjami, to rzeczywiscie konkretne plany, ale zmylilo mnie to chyba, jak kiedys cos napisalas, ze plany tez sie piepsza... teraz widze, ze moze przez to, ze maz zaplanowal jak napisalas... ale musze przyznac, ze milunie miejsca, ty tez napewno bedziesz sie swietnie bawila, mazury sa sliczne i tatry tez, w tatrach dodatkowo mozna spalic troszke kalorii, no napisz, ze sie cieszysz :) wolalabys gdzies indziej jechac? czy jest ok?
wiesz co, a z ta kostka to chyba bym cie sila zapakowala do auta i zawiozla do lekarza, to naprawde nie jest smieszne, jeszcze nigdy nie spotkalam sie z nikim, kto mialby takie objawy po ugryzieniu, milasek, sprawdz to, naprawde, widzialas co meteor pisala, przeciez nie mamy chyba w polsce takich owadow, co taki jad maja straszliwy, rozumie takie objawy po zwichnieciu, ale po ugryzieniu :?
meteor, no powiedz jej cos jeszcze, moze w koncu sie do lekarza wybierze
-
Milasku hej hej!!!
nie chciałam cię przerazić :roll: ale z nogą uważaj i jeśli opuchlizna nie zejdzie do poniedziałku i dalej będzie bolało to maszeruj do lekarza, lepiej dmuchać na zimne
gdyby moja mama nie bagatelizowała tego ukąszenia to leczenie by było krótsze i mniej bolesne. A poszła do lekarza dopiero jak z ranki zaczęła się sączyć ropa, a dookoła nie mogła tego już dotknąć, tak bolało! A ugryzł ją jakiś zwyczajny robal na działce, nie żaden tropikalny potwór
Na ten film muszę się koniecznie wybrać, ale nie wiem z kim :roll: muszę jakąś kumpelkę dorwać, mąż "takich filmów" nie lubi :cry: ale nie ma tego złego - zostanie z dzieciskami, nie muszę szukać opieki :D też nie lubię tego aktora, chyba nie podoba mi się jako mężczyzna
Weż się w garść - nie jedz śmieci kalorycznych bo jak na tej łódce bedziesz wygladać? A w górach? Może zrób sobie prezent jak wytrzymasz na diecie tydzień? Mnie to mobilizuje - dziś kupiłam sobie lakier do paznokci, wystarczająco drogi jak na lakier :lol: :lol: no a tydzień temu czerwoną kieckę
miłej niedzieli na diecie :D
-
Hej Kochaniutkie!
Grzecznie melduję się na posterunku. Jak sobie wczoraj powiedziałam stop tak też zostało.
No może nie do końca, bo na obiadek kalafior, ale póżniej pół piwa 0,3 wypiłam. Ale to i tak o niebo lepiej niż to co było do południa. :?
jumboshrimp: dzieki za przemówienie do rozumu;
a z wakacjami to jest tak: wolałabym w Tatry na dłużej: dawno nie byłsm, pochodzić sobie pięknie można, no i nie trzeba siedzieć non stop i to jeszcze kuso odzianym :x ;
A nasze Tatry to ja poprostu szleńczo kocham :D ;
no i wchodzi tu oczywiście kwestia finansowa :? nie wiem czy damu i tu i tu radę, znajomi nam mówią, że "raz w roku to można zaszaleć, zapożyczyć się i szaleć i odpoczać", ale ja nie jestem pewna czy chce to 2 tygodniowe szaleństwo później spłacać pare miesięcy, żadna przyjemność bawić się i mieć taką świadomość, a po wakacjach żyć jakoś jeszcze trzeba, prawda?
a Ty gdzie ruszasz na wakacje?
kostka już coraz mniejsza, nawet sinieć zaczyna, pewnie to meszka okrutna była :evil: bo jak mnie kiedyś koło oka ugryzła, to podobnie to wyglądało (zastrzyki, tydzień zwolnienia)
meteorku:
przysięgam, że jak jutro jeszcze coś zostanie z tego pogryzienia to pójdę do lekarza
na film warto pojść chociażby po to żeby mieć własne zdanie. a jak będziesz po to koniecznie podziel się wrazeniami
dzięki, wiekie dzięki:wziełam się w garść, bo do urlpu już tylko 3 tygodnie :oops:
a pomysł z nagradzaniem siebie naprawdę świetny; pozwolisz, że pomałpuję :wink: będe się rozpieszczać, a co tam, ale oczywiście nie jedzeniem :roll:
na i trzymajcie za mnie kciuki koniecznie, bo próba ogniowa mne dziś czeka: znowu impreza - jedziemy do babci na urodziny;
cała familia będzie, ciekawe czy moja ulubina ciocia znowu mi cos wypomni
na ale dzielna byćmuszę, nie poddawać się i pięknie dietkować
buziaki
miłej niedzieli i udanego odpoczynku Wam życzę
-
Cześć Milas
Gratuluję Ci że poszłaś do przodu .
Życzę wspaniałego urlopu w górach .
-
Część milasku :)
Widzę, że ominął mnie mały kryzys. Cieszę się, że już PO. :) Domyślam się, że u babci będzie wzrowo. No, może z jednym wyskokiem :)
Ja na wyjeździe całkiem nieźle się trzymałam. Właśnie zajadam batonik Twiggy (86kcal cały) w ramach dobijania do tysiaka. A potem idę gotować jakąś obiado kolację.
-
Właśnie wróciłam!
Było cudnie, bez żadnych przykrości, itp.
Okazało się, że to ciocia przytyła ostatnio a nie ja :)
Zjadłam normalny obiad, kawałek tortu trochę wina, szampan, 2 łyżki sałatki, tzatziki.
w sumie babcia raz ma 80 urodziny.
Najważniejsze, że nie wrzucałam w siebie jedzenia bezmyślnie :D
Teraz zjadłam jogurcik z otrebami, na przetrawienie tego wszystkiego
a jutro w ramach oczyszczania jabłka 8)
Dagmara: dzieki wielkie
Wkra: wzorowo nie było ale było dobrze :D a Tobie gratuluje wyjazdu
pozdrawiam
-
Milasku, gratuluję. To jest właśnie dietowy postęp. Po kawałeczku, żeby spróbować wszystkiego. Autorom jedzenia miło, że spróbowałaś, że smakowało, ty wiesz co było, a zjadłaś po odrobinie. Tak trzymać :)
Ps.
Zamierzasz dziś ćwiczyć? Ja chyba się zmotywuję i za jakieś pół godziny zacznę, jak mi się w żołądku poukłada :)
-
Witaj Emilko!
A gdzie ty się podziewasz, słonko?
jak noga?
jak dietka? napisz, bo tu się wszyscy martwią o ciebie...
Byłam wczoraj na "Karolu..." pojechaliśmy całą familią do multikina i ja z moimi Rodzicami byłam na tym filmie, a mój mąż (dobry z niego chłopina) z córkami poszli na "Madagaskar"
wzruszyłam się okrutnie, popłkałam sobie, najbardziej gdy zobaczyłam jak mój tata (taki twardziel!) ociera ukradkiem łzy, bo mama to normalne, że płakała...
wrażenia mam podobne do twoich, ale jak dla mnie pierwsza część filmu (ta o wojnie) była za długa. rozumiem jednak, ze to było konieczne bo to film nie tylko dla Polaków przecież, a inne nacje mogą nic lub niewiele wiedzieć o okupacji w Polsce - a przecież to właśnie ukształtowało Papieża w ogromnym stopniu. bardzo się cieszę że to obejrzałam
pozdrówka i czekam na jakieś wieści od ciebie
-
Hej Kochane:!:
Jestem, żyję, ale ledwo ciągnę :wink:
urwanie głowy miałąm wczoraj: praca, dom, zakupy, biblioteka, siostry, teść, znajomi, itd itp
ale przeżyłam dziś się trochę uspokoiło; wczoraj nie poćwiczyłam, ale pszeszłąm się całkiem sporo;
dzisiaj za to: pół godziny aerobiku i poł godziny ćwiczeń na nogi i brzuch (w tym 8 min abs)
i powiem Wam, że się ze mnie leje ochydnie :twisted:
jem sobie głownie owoce warzywa i trochę sera żołtego albo jajko 8)
a jak nie mogę już całkiem wytrzymać to się kawą doładowuję :oops:
Meteorku:dzięki Kochana, że się o mnie martwisz, będe się już pojawiac codziennie,
obiecuje; a co do filmu-to rzeczywiście chyba ta część o wojnie była przydługa, bo skutek tego taki, że się do "moich" Niemców nie odzywam już 2 dzień :? , a to tak trochę dziwnie, bo współpracuję z nimi :shock:
a poza tym to włosy sobie trochę ściełam (szczerze: to wcale nie takie troche :? )
fu, strasznie dziś chaotycznie mi się napisało
pozdrawiam i lecę angielski odrabiać :P
-
Jak bardzo scięłaś te włosy? Ja marzę o fryzjerze bo już mi w ogóle ta głowa nie wygląda. Ale póki pieniądze nie dojdą - nici z niego. No więc jakiej masz teraz długości i w ogóle? :)
-
Jejku milas, ty ciagle zabiegana jestes :(
widze, ze dietka super ci idzie, ja mialam ciezki weekend, ale powoli znowu sie reguluje na 1000kcl, pewnie do nastepnego weekendu, katastrofa :)
szkoda, ze tutaj nie ma filmu o papiezu, poszlabym napewno, moze gdzies beda puszczali, musze w gazetkach troche poszperac.
jak tam twoja noga, domyslam sie, ze juz wszytko ok, ufff
jak bedziesz miala zdjecia z nowa fryzurka to masz moj mail :D