-
Hej Kochane!
dzięki że jesteście!
komputer mam, ale sieci nie moge podłączyć bo mi znowu tem sam błąd wywala.
i ja za to zapłaciłam 100 złotych :evil:
nienawidzę komputerów, hakerów, koni trojańskich, wirusów, szpiegów, serwisów komputerowych i panów z tychże :evil: :x :evil:
Wkra: słonko, jest prawie tak, że już był w ogórdku już witał się z gąską;
kopmuter stoi, ale bez internetu :cry:
zaglądam ile się da, ale ciężko jest w pracy wykraść choć sekundkę, ale jak widać czasem się udaje :) a aerobik jak zawsze cudny: ostatnio tańczyłyśmy
i znowu mam zakwasy i cieszy mnie to bardzo
Najmaluszku: dzięki, również za odwiedziny, nadrabiaj, bo jak zwalcze wszystko w moim komputerze i się dorwę do forum i bede pisać, to w życiu nie nadrobisz; ja ledwo żyję bez forum, przychodze do domu i lece do komputera i albo go nie ma tam gdzie powinien być, albo tak jak dziś bedzie: jest ale bez internetu :?
Haro:pozdrawiam Cię równiez bardzo serdecznie; nie daję się, a raczej próbuję:
komputer to bestia, a problemy z nim to koszmar; prawda jest taka, że pół nocy dziś nie spałam przez tych zakichanych fachowców!!!!
pozdrawiam Was wszystkie goraco i mam nadzieję, że wybaczycie mi, że tak mało Was odwiedzam, ale nie da się inaczej
dietowo - jako tako, bo życie mam ostatnio wysokostresowe
bo jeszcze na dodatek mężulo egzamin na prawo jazdy oblał i ciężkawo z nim wytrzymać :shock:
bu, weźcie mnie do siebie, adoptujcie, czy coś takiego
-
Milasku, ja cię mogę adoptować! W kupie raźniej, szczególnie na diecie! Mam nadzieję, że uda się w końcu pozbyć problemu z siecią i wrócisz do nas już niedługo :) Tylko powiedz mi, komputer był w serwisie z powodu tego problemu i po powrocie on jest nadal? Reklamuj! Niech naprawiają do skutku. Oddając ci sprzęt i pobierając pieniądze potwierdzili, że problemu już nie ma. A mężulem się nie przejmuj, ja też byłam nieznośna po kolejnych oblanych próbach. Który raz próbował?
-
Emilko adopcja mówisz??
Nie ma sprawy :-) Zapraszam do mnie :-)
Nieznośny mężuś to koszmar, pewnie nieźle zrzędzi z powodu tego egzaminu:-) Ale tak to już jest . Ja zdawałam 2 razy ale wiem że dla faceta to napewno większa porażka.
Bądź cierpliwa i zaciśnij zęby a ja nie pomoże to daj mu porządnego kopa w tyłek to się opamięta :-)
Emilko szkoda że nie masz tego inetrnetu ale możę wkrótce się uda naprawić.
Ściskam.
-
Milasku, mam nadzieję, że u ciebie wszystko w jak najlepszym porządku i że dajesz sobię radę bez sieci w domu. Choć oczywiście czekam z utęsknieniem na moment, kiedy problem się skończy i wrócisz do nas :)
Tak czy siak, mamy czwartek, prawie południe. Coraz bliżej do weekendu!
-
Hej Kochane Dziewczątka!
Komputer już mam i to z internetem!
Wczoraj przywieźiony, niestety znowu wszystko mi się na łep wali i nie miała jak napisać.
Zreszto cały wieczór go testowaliśmy, pożniej padłam jak kawka.
Ale dziś wieczorkiem przysięgam, że nadrobię wszystko i bede pisać.
pozdrawiam Was i szybkich ostatnich chwil jeszcze-nie-łikendu życze
i znowu Waszych adresów emailowych nie mam :cry:
prosze o przypomiemie się na :emilkasawicka(at)o2.pl, gdzie (at)=@
-
Milasku, bardzo się cieszę, że będziesz znowu z nami! Oby problemy z komputerem odeszły w niepamięć! Czekam na dłuższą notkę o tym jak minęły ostatnie dni i w ogóle. A z domu wyślę do ciebie maila z mailem :)
-
Hej Kochane :!:
Uf, w koncu dotarlam. Nie przypuszczalam, ze bedzie tak trudno :wink:
Sybciutko streszczan cały ostatni tydzień:
dietowo: kiepścizna, a juz ostattnie 2 dni to porażka, całe szczęście czuję się z tym źle i wracam na prawą ścieżkę swojej SB
praca: zalatana jestem, ludzie(czyt. m.in. własny dyrektor) narobili mi przykrości i 2 dni były dość płaczliwe w pracy;
ćwiczonka: aerobik był tylko w poniedziałek, bo w czwartek właściciel sali zapomniał naszą panią poinformować, że andrzejki dzieciom robi :evil:
ale za to w tym tygodniu 3 razy :twisted:
poza tym: latam, latam, latam i na nic czasu nie mam :? albo zawoźenie komputera, albo przywożenie, instalowanie wszystkiego, i później 2 raz :x mam nadzieję, że to juz koniec
a od woczoraj znowu zaczyna się imprezowo:
wczoraj dwie: najpierw była odwiedzić kierowniczkę :shock: sama jestem zaskoczona i sobą i nią; całkiem inna kobieta niż w pracy, a poza tym okazało się że to też człowiek, ma swoje problemy, przymyślenia, pasję i cele w życiu :!:
a pożniej imiewniny u koleżanki
dzisiaj: impreza andrzejkowa
jutro: obiad u teściów
A całenastępne 2 tygodnie: delegacje (najpierw Niemcy, poźniej Kanadyjczycy)
pozdrawiam Was i lece nadrabiać zaległości u Was
a u mnie śnieg pada
:o
-
Strasznie jestem z siebie niezadowolona, bo jem, jem i jem i to głównie to co zakazane i najgorsze. Niećwiczę i zaczynam sie rozpasać.
Nawet to że mam okres nie jest wytłumaczeniem :evil: żadnym w dodatku.
a jeszcze wczoraj wino, śpiew i takie tam :?
a dziś obiad u teściów :evil: a może to i dobrze, bo i tak bym nie podjetowałą a tak przy ludziach (i to jeszcze takich :wink: ) mniej zjem :!:
daję więc sobie dziś, całkiem świadomie, wolne od diety i ćwiczęń wszelakich
a od jutra ruszam znowu z SB... bigosik się właśnie pichci :roll:
Musze się z wami podzielić jednym wydarzeniem poza dietowym.
Wczoraj na imprezce mojemu mężulowi ręce troche spuchły (wiadomo ciepło +alkohol) i przeozył obrączkę z 4 palca na piąty. dzis rano coś mnie tkneło i go spytałam, czy on tej obrączki to nie zgubił. patrzymy, a tu brak. w kieszeniach brak, w rękawiczkach też.
strasznie mi sie przykro zrobiło, przeokropnie więc, bo niby dokupic można i takie tam, ale to już nie to samo :( ale całe szczęści znalazła się w napoleońskiej kieszeni, ale uświadomiłam sobie, że jednak trochę go kochan czasami :wink:
lecę się poprzytulam z tej okazji
pozdrawiam Was serdecznie i miłej niedzieli życzę :D
-
Hi,hi hi......
Taak....Ja też tak mam z moim D....
Czasami to bym go ech.... :x :x :x
A jak przyjdzie co do czego to.... :shock: ...Kocham go czy cuś....
Miłej niedzielki Emilko
Mój emailik to: joanna_mal@poczta.onet.pl
-
no tak :D
lezałam sobie i sie tyliłam na co mój mąż:
"A do komputera to ty byś sobie nie poszła?" :shock:
uwierzycie, no to sobie poszłam i już wiem czego mnie tak namawiał
bestia wpakowała mi stopę na kolana i masowac się każe :roll:
Haro:no tak jakoś to jest, ale fajne te nasze bestie są; dzięki za mailika i mam prośbę, pisz zamiast @ coś tam innego, bo ja po moich ostatnich przebojach komputerowych to przeczulona jestem, a że panowie w serwisie mnie przestrzegali z podawaniem adresów
to pewnie coś jest na rzeczy
a z frontu dietowego:
poczyniłam właśnie postanowienie Adwentowe:
od jutra zero słodyczy i nie ma przeproś, czy w pracy jestem, czy w domu czy u teściów na obdiadku :|
i kupna wagi sobie zażyczyłam
i wogole twarda będę a nie miętka i konseketna jeszcze