Reenis, ja właśnie dlatego zaczynam od poniedziałku- w niedziele jest zawsze tyle pyszności w domu, że nie umiem się oprzeć. A że dietkuję sobie już od 31 I, więc żeby w jakąś depresję i obłęd nie popaść - wcinam czasem coś "zakazanego"
![]()
Od poniedziałku zajęcia, w środę egzamin (termin zerowy, ale przydałoby się już mieć to za sobą)... może to jakoś odwróci moją uwagę od jedzenia? Na ruch narazie nie mam narazie za wiele czasu...![]()
No, ale ja tu o sobie gadam, a lepiej Ty powiedz - JAK TAM PIERWSZY DZIEŃ NA DIECIE![]()
Zakładki