-
Troszkę mnie nie było na nazym kochanym forum, ale w tym czasie wcale nie próżnowałam. :D :wink:
Chyba muszę wstawić jakiś zbiorczy raporcik z tych ostatnich dni. :wink:
A więc byłam bardzo grzeczna (poza ubiegłym weekendem, kiedy moje kochanie było w domu - zaliczyłam 2 grille i oczywiście ciasta mojej Teściowej, nawet Kamilek nie mógł im sie oprzeć). Dzienna podaż kalorii wynosiła ostatnio ok 1100.
Ćwiczyłam dzielnie poza ostatnim czwartkiem, kiedy to opanował mnie straszny potwór - leniwiec. :roll:
Acha, no i chyba już zauważyłyście zmianę na paseczku :D Ale jestem chwalipieta :oops:
Mam nadzieję, ze dobrze bawiłyście się na imprezce z okazji 1oo stronki :!: :lol:
Fotoreportaż z ostatniego weekendu :wink:
http://images22.fotosik.pl/115/e895728fba9e2d9cmed.jpg
http://images22.fotosik.pl/115/4948e1be9944a909med.jpg
http://images22.fotosik.pl/115/4f192cfc2e66e55dmed.jpg
http://images21.fotosik.pl/347/1aeab4a171e5278fmed.jpg
http://images21.fotosik.pl/347/23343e37e2cf6d72med.jpg
http://images22.fotosik.pl/115/1df3da23f33df3ffmed.jpg
-
Dziękuję za privy :). Według życzeń : tralalala ;). Dzieciaczki super :)! Miały chyba niezłą zabawę ;)!
Buzaiczki posyłam :)!
http://www.hortex.com.pl/repository/...owansalska.jpg
-
68 :shock: :shock: :shock: :shock: 8) 8) 8) 8) 8)
Aleeeeeee sie dzieje :D :D :D :D :D :D :D Kurka...musze sie porzadnie wziac w garsc, bo mnie gonisz :roll: :roll: 8) 8) 8) 8) :D
-
Ale Ci malutko do konca kg zostalo! :) Aaa.. i super zdjecia! :) Pozdarwiam! :)
-
Gratuluję dietki, dalaś radę a moja Ania jakos nie potrafi sie zmobilizować. Stawiam Cie jej za wzór, moze dojrzeje do tego i zmobilizuje sie.
Wspaniałe te Twoje chłopaki, rosną jak na drożdżach Przesylam pozdrowienia i calusy.
.http://images22.fotosik.pl/124/255bd8b25efaf8a2.jpg
http://images11.fotosik.pl/62/d054b2b33366fea6.jpg
http://images12.fotosik.pl/52/66e9a482c579cf9a.jpg
http://images21.fotosik.pl/353/3114f8a6284a6ca8.jpg
-
Mam lenia -nie ćwiczę :!:
Jestem w domciu tylko z Kamilkiem. Do teściów przyjechał szwagier z dziećmi. Starszy to już kawaler, kończy gimnazjum, a młodszy chodzi do 1 klasy. Jest 2 lata starszy od Kubusia, ale od "bobasków" nadawali na jednych falach. Świetnie się razem zawsze bawią i rozumieją. Spięcia bywają bardzo rzadko :D Dlatego Teść zabrał Kubusia dziś do siebie, aby chłopaki mogli się sobą nacieszyć.
Jutro mamy parafialną imprezkę. Co roku nasz proboszcz organizuje impreze na której zbierane są pieniążki na kolonie dla dzieci z biednych rodzin. Cała impreza odbywa się na świerzym powietrzu (oby tylko pogoda dopisała, choć jeszcze nigdy nie było tak żeby padało :D ), jest całe mnóstwo konkursów i zabaw dla dzieci, są losy z niesamowitymi nagrodami, nawet o wartości 10 tyś., :!: (w ubiegłym roku udało mi sie wygrać srebrne serduszko, a 2 lata temu wygrałam.........nocleg w 3 gwiazdkowym hotelu dla 2 osób :lol: )- nie wiem w jaki sposób nasz proboszcz pozyskuje sponsorów, ale jest WIELKI :!: , są do kupienia super wypieki przygotowane przez parafianki, są odpustowe straganiki,pokazy, występy i koncerty. Co roku z utesknieniem czekamy na tą imprezę.
Marti - witam Cię na moim wątku, tylko prosze przeczytaj w ostatnim post scriptum i ....zmień wpis. Proszę...
Taggosiu - przy moim tempie odchudzania grozi Ci to gdzieś może za jakis rok. Tak więc nie spiesz się zbytnio :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tusiayo - Fajnie, ze wpadłaś. Cieszę się, ze podobają Ci się fotki. A 66 kg to raczej taki półmetek, niezbedne dla mnie minimum jakie chcę osiągnąć a co najważniejsze utrzymać.
Pamietam z wizyty u Ciebie, że Ty masz dalszy cel wyznaczony. Też o taki myślałam, ale najpierw skupiam się na krótszych dystansach :wink:
-
Witaj Alexisa :)
wpadłam się zapoznać i przywitać :)
a co to za leń u Ciebie? :D
przyszłam go więc też pogonić :wink:
pozdrawiam :) Ania
ps. rzadko się zdarza taki proboszcz.. :wink: miłej jutro zabawy! :)
-
Ja cię kręcę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale ładny tickerek :lol: :lol: :lol: :lol:
Brawo!
Gratuluję :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Dorfuś pisałyśmy razem :D
Z tą mobilizacją jest trudno. Teraz, kiedy męża nie ma w domu jest mi lżej. Do stołu zasiadam tylko aby nakarmić Kamilka. Jak Krzysiu wróci a nastąpi to najpóźniej za 1,5 tygodnia będzie mi sie gorzej trzymać. Już kiedyś pisałam, że udaje nam się do wszystkich posiłków zasiadac razem do stołu i nawet jesli już swoją porcję skończę a jeszcze rozmawiamy, to często zdarzają mi sie niekontrolowane "sięgnięcia" po jedzonko. Inna sprawa, ze On jest wychowany i przyzwyczajony do tradycyjnej kuchni i ciężko mi jest przkonać Go do zmiany i nowych lżejszych potraw, dlatego wówczas kiedy jest w domu gotuję inaczej niż kiedy go nie ma. Wyobraż sobie, ze podczas ostatniego pobytu wyczuł, ze do sałaty użyłam jogurtu zamiast śmietany :roll: . Ryż toleruje tylko w gołąbkach z których zresztą zdejmuje kapustę :roll:, kaszę lubi tylko jęczmienną (na szczęście dzieci lubią też gryczaną, ale i tak jak zaplanuje ją na obiad, to gotuję w dwóch garach), zioła nie mają prawa bytu, zaraz wyczuje i kreci nosem a zupy : jarzynowa, koperkowa lub kalafiorowa to dla Niego jedna i ta sama :roll:
Wiem, ze to nieciekawie wyglada, ale tak naprawde nie jest źle, tylko, ze garów podczas mojego odchudzania mam więcej do mycia :wink:
A Weroniczka to nie urosła :?: :D Po kim ona ma takie piekne, duze oczęta :?:
Jeszcze mi się cos przypomniało odnosnie dietki. Kiedyś nie wyznaczałam sobie jakiegos okreslonego celu i chudłam kilo, dwa, pięć a potem wracałam do porzedniej. Teraz objęłam dla siebie taką taktykę: ważę np tak jak teraz 68 kg i myślę sobie, że do 66 zostały mi tylko 2 kg, to tak naprawdę nie jest aż tak wiele (o ile waga się nie zbuntuje, bo to potrafi czlowieka bardzo zniechęcić), przy diecie i aktywnosci fizycznej można te 2 kilo stracić w 2 tygodnie. Sama nie chudnę jednak w tym tempie, ale wolniej ze wzgledu na brak konsekwencji, moja waga ciągle się wacha, ale pilnuję aby wzrost nie był wyższy niz 1 kg,
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i przesyłam buziaczki.
Ps. Myślę, ze Ani pomógłby powrót na forum, Ono naprawde mobilizuje, przynajmniej w moim wypadku, jak widzę, ze dziewczyny co chwilę zmieniają paseczki, to najzwyczajniej im zazdroszczę, a że one za mnie mojego nie mogą zmienić, więc muszę trochę się zmobilizowac.
PS. Aaaale sie rozpisałam :roll:
-
WIDZISZ KOFANIE DZIELENIE SIĘ I WSPARCI POTRZEBUJACYCH POPŁACA. CZEGO JESTES NAJLEPSZYM PRZYKŁADEM :)
BARDZO ŁADNY KIERUNEK OBRAŁA TWOJA WAGA :) CO JA MÓWIE, JEDYNY SŁUSZNY CZYLI W DÓŁ :D :D :D :D
PRZEGANIAM TWOJEGO LENIA :)
POZDRAWIAM :)