Wątek: nie potrafię skutecznie......REAKTYWACJA...CZY DAM RADĘ?

CZEŚĆ DZIEWCZYNY.

JESTEM U RODZICÓW. CODZIENNIE JEŹDZIMY NA GRZYBKI DO LASU.
DUŻO SPACERUJEMY. ZA TYDZIEŃ MÓJ BRAT ŻENI SIĘ A DO TEGO JESZCZE SĄ CHRZCINY JEGO SYNKA OLKA.

POZDRAWIAM MOCNO. NAPISZĘ PO POWROCIE DO DOMU, BO TU NIE MAM WARUNKÓW.

Alexsisa- kiedu wracasz, brakuje Cię,jak tam fasolka.
Całuski dla synka.

WITAJ DORFUŚ I WSZYSTKIE FORUMOWICZKI.

WRÓCIŁAM 2 TYGODNIE TEMU, ALE NIE MOGŁAM DOPCHAĆ SIĘ DO KOMPUTERA, KTÓRY BYŁ OKUPOWANY NA ZMIANĘ PRZEZ KUBUSIA I MOJEGO ŚLUBNEGO.
KRZYSIEK WCZORAJ WŁAŚNIE WYJECHAŁ DO PRACY I PRZEZ JAKIŚ CZAS GO NIE BĘDZIE , WIĘC BĘDĘ MOGŁA CZASEM SIĘ DORWAĆ DO KOMPA.
POZA TYM OSTATNIO MOJA PRACA Z KOMPUTEREM OGRANICZAŁA SIĘ TYLKO DO FORMATOWANIA. W PRZECIĄGU OSTATNIEGO TYGODNIA MOI PANOWIE CZTERY RAZY WYŁAPALI JAKIEGOŚ WSTRĘTNEGO WIRUSA(POMIMO PROGRAMU ANTY WIRUSOWEGO), ŻE TYLKO FORMATOWANIE POMAGAŁO GO USUNĄĆ.
NADRABIAŁAM TEŻ DOMOWE ZALEGŁOŚCI W SPRZĄTANIU, BO PRZEZ TE PIERWSZE TYGODNIE CIĄŻY NIE BYŁAM W STANIE NIC ROBIĆ I STRASZNIE JE ZAPUŚCIŁAM. POWOLI WYSZŁAM JUŻ Z ZALEGŁOŚCI WIĘC MAM TROCHĘ WIĘCEJ CZASU DLA SIEBIE. TYLKO, ŻE WŁAŚNIE ZACZĘŁA MI SIĘ SZKOŁA I WISZĄ JUŻ NADE MNĄ PRACE SEMESTRALNE, NO I NAJWAŻNIEJSZA DYPLOMOWA.


NARESZCIE CZUJĘ SIĘ DOBRZE. MDŁOŚCI PRAWIE MINĘŁY, MAM WIĘCEJ ENERGI I ZAPAŁU DO WSZYSTKIEGO.
FASOLKA CHYBA MA SIĘ DOBRZE. NARESZCIE SIĘ USPOKOIŁAM. W KOŃCU WSZELKIE WYLICZENIA POKRYWAJĄ SIĘ ZE SOBĄ I WIELKOŚĆ CIĄŻY ODPOWIEDNIA JEST DO JEJ WIEKU. .POZA TYM SŁYSZAŁAM JAK BIJE JEJ SERDUSZKO. TO BYŁA PIĘKNA CHWILA. UWIERZYŁAM, ŻE WE MNIE JEST.
W PRZYSZŁY WTOREK,TJ. 27 IDĘ NA USG. MAM NADZIEJĘ, ŻE WSZYSTKO BĘDZIE OK.

DORFUŚ - SMACZNY GRZYBEK.


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
" target="_blank">http://<a href="http://www.TickerFac.../> </a><br />

Witaj Alexisko dawno cię nie było na forum, cieszę się, że u ciebie wszystko ok i fasolka ma się dobrze :P
A ja czuję się świetnie, troszeczkę zaczyna mi dokuczać wielkość brzuszka i rozpychająca się na boki dzidzia ale idzie jakoś wytrzymać.
Ja na razie nie wiem czy to chłopczyk czy dziewczynka, co się urodzi to będzie tak samo kochane przez nas niezależnie od płci.
Chciałabym mieć parkę ale jak będzie drugi chłopczyk to będzie bardziej ekonomicznie :P
Ja już powoli szykuję się na przyjęcie dzidzi i zaczynam kompletować wyprawkę ale coś opornie mi to idzie
Trzymaj się :P

WIESZ ANIU,ŻE JA PO POPRZEDNIM PORODZIE BARDZO TĘSKNIŁAM DO TEGO ROZPYCHANIA SIĘ DZIDKA W MOIM BRZUCHU? MIMO,ŻE CZASAMI STAWIAŁ MNIE NA BACZNOŚĆ, TO JEDNAK BRAKOWAŁO MI TAKIEGO CIELESNEGO POCZUCIA WIĘZI.
JA OCZYWIŚCIE TEŻ WOLAŁABYM CÓRECZKĘ, ALE JEŚLI TO BĘDZIE SYNEK, TO TEŻ BĘDZIEMY GO BARDZO KOCHAĆ.
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ CO DO ASPEKTU EKONOMICZNEGO, NIE DOŚĆ, ŻE PO KUBIE ZOSTANIE MI TROCHĘ CIUCHÓW(DUŻO ROZDAŁAM KOLEŻANKOM), TO JESZCZE CHŁOPAKI NIE SĄ AŻ TAK BARDZO WYMAGAJĄCY.
MOJA KOLEŻANKA MA CÓRECZKĘ O 2 MIESIĄCE MŁODSZĄ OD KUBUSIA. TAKA Z NIEJ JUŻ MODELKA, ŻE SZKODA SŁÓW. NIE WYTRZYMAŁABYM CHYBA CZEGOŚ PODOBNEGO ZARÓWNO FINANSOWO JAK I PSYCHICZNIE. MAMY NIERAZ UBAW PO PACHY JAK JESTEŚMY U NICH Z WIZYTĄ. ZUZIA JEST NIEPOWTARZALNA, NIE WIEM PO KIM MA TAKIE ZAMIŁOWANIE DO PRZEBIERANIA I STROJENIA SIĘ, BO JEJ MAMA JEST RACZEJ POWŚCIĄGLIWA W TEJ KWESTI I NOSI SIĘ RACZEJ Z TZW. SPORTOWA ELEGANCJĄ. ZUZIA TO ZUPEŁNE PRZECIWIEŃSTWO. STROJNISIA Z NIEJ CAŁĄ PARĄ.


POSZŁABYM JUŻ SPAĆ, ALE NIE WIEM, GDZIE PODZIEWA SIĘ NASZ PIES. BYŁ Z KUBUSIEM NA DWORZE I GDZIEŚ PRZEPADŁ. JESZCZE TAK MU SIĘ NIGDY NIE PRZYTRAFIŁO. POSZŁABYM GO POSZUKAĆ, ALE Z KOLEI NIE MA KRZYSIA, NIE ZOSTAWIĘ WIĘC KUBUSIA SAMEGO W DOMU. MÓGŁBY SIĘ PRZEBUDZIĆ I PRZESTRASZYĆ. WYGLĄDAM WIĘC CO CHWILĘ Z OKNA ZA NIM, ALE COŚ NIE MOGĘ GO DOJRZEĆ. MAM NADZIEJĘ, ŻE NIC MU SIĘ NIE STAŁO ZŁEGO. KUBUS BYŁBY ZROZPACZONY. JA ZRESZTĄ TEŻ.

Witajcie MAMUSIE!
Bardzo sie cieszę, że miewacie sie dobrze.
Alexisa, wiedziałam ze terminy i wielkość okarzą sie w porządku, potwierdziłaś tylko moje przekonania. No to jak mdlości i osłabienie masz już za sobą, nei dziwi mnie, że wszystko porządkujesz i sprzątasz, zdaje się, że to się nazywa "instynkt gniazdka" czy jakoś tak podobnie...
U nas wszystko dobrze. Kamilkowi teraz wychodzą ząbki, ale w sumie dzilenie to znosi. Jest kochany, teraz ma faze przytulania się do mamusi i dawania buziaków, to chyba najsłodszy okres. Śmiga na czworaka po całym domku, szedzie się wspina, wszytko słyszy i widzi - szpieg mały hehehe...
Miłego dnia życzę i wszystkiego dobrego!

Witaj
dziękuję za wizytkę na moim wąteczku
u Ciebie też sporo do czytania, kiedyś nadrobię... narazie podziwiam ślicznego synusia, przystojniaczka
pozdrawiam ciepło

WITAJCIE DZIEWCZYNY.

FAJNIE,ŻE KTOŚ TU ZAGLĄDA DO MNIE.

FOREMKO - TO ILE ZĄBKÓW MA JUZ KAMILEK TO DOBRZE,ŻE DZIELNIE ZNOSI ZĄBKOWANIE. NASZ KUBUŚ OSTRO DAWAŁ NAM DO WIWATU. PAMIĘTAM JAK DZIŚ, JAK PRZEZ CAŁĄ NOC NOSILIŚMY GO Z KRZYSIEM NA ZMIANĘ, NAWET WEZWALIŚMY POGOTOWIE, BO NIE WIEDZIELISMY CO SIĘ DZIEJE - PŁAKAŁ JAK NIGDY DOTĄD- LEKARZ PRZYJECHAŁ, ZBADAŁ I STWIERDZIŁ ,ŻE NIC NIEPOKOJACEGO NIE WIDZI I ŻE PEWNIE ZĄBEK SIĘ WYRZYNA. NO I RANKIEM FAKTYCZNIE DOJRZELIŚMY DWA ZIARENKA . DWA NA RAZ MU WYSZŁY, DLATEGO TAK SIĘ BIEDACTWO MĘCZYŁO. MIAŁ WTEDY PÓŁ ROKU I 5 DNI, DATĘ TYCH PIERWSZYCH ZĄBKÓW TEŻ ZAPAMIĘTAŁAM- 6 WRZEŚNIA 2001 R.

BIKUŚ - POWIEDZ MI GDZIE TY WYNAJDUJESZ TE WSZYSTKIE FOTKI
ILE SIE NIERAZ NASZUKAM, A JAKIES TAKIE NIJAKIE ZNAJDUJĘ.
TE MALUCHY TO PEWNIE SZPICE....

A MOJA ŁAJZA WRÓCIŁA DZISIAJ O 4:30 NAD RANEM. TAK SIĘ DARŁ POD OKNAMI, ŻE CHYBA PÓŁ BLOKU OBUDZIŁ. PRZYLAZŁ BRUDNY I DO TEGO CAŁY ZAPCHLONY - MUSIAŁAM WIĘC DZIŚ ZASUWAĆ DO WETERYNARZA PO KROPELKI NA TO DZIADOSTWO. BRRR...A ON SOBIE PÓŻNIEJ TE HULANKI ODSYPIAŁ DO POPOŁUDNIA. NAWET SIĘ Z KOJCA NIE WYNURZYŁ

TO JEST WŁAŚNIE ZUZIA, STROJNISIA JAKICH MAŁO



ZUZIA ZAWSZE DOKUCZA KUBUSIOWI

No rzeczywiście mała strojnisia z tej Zuzi
A twój piesek pewnie poleciał do jakiejś panienki w okolicy, jak moja Lara ma cieczkę to pod domem stoja wszystkie psy z okolicy