hej meteorq :!:
czemu do mnie już nie zaglądasz:> :?: ja tak więcej to wpadnę jutro, a dzisiaj tylko dobranoc Ci powiem :*
http://www.panorama-miast.com.pl/73/...s/a/wegrow.jpg
Wersja do druku
hej meteorq :!:
czemu do mnie już nie zaglądasz:> :?: ja tak więcej to wpadnę jutro, a dzisiaj tylko dobranoc Ci powiem :*
http://www.panorama-miast.com.pl/73/...s/a/wegrow.jpg
Witaj Meteorku...buziaki Ci przesylam...........
Hej Meteorku:!:
Pięknie ćwiczysz, pięknie jesz!
I już niedługo kupisz sobie takie spodnie jakie chcesz.
A tym psujom dietowym się nnie daj.
Nie słuchaj ani męża, ani koleżanki jak takie głupoty gadają.
Mi tez tak kiedyś wszyscy mówili, przez zazdrośc zwykła i strach, że komuś innemu moge się spodobać. A ja głupia się temu poddałam i ZNOWU się odchudzam
I nikogo tym razem nie będę już słuchać, ani w czasie diety, ani po, o NIE.
Trzymaj się dzielnie!
witajcie :D
to jest nieprawdopodobne - niby mam wakacje a czasu brak :!: :?: ciągle coś robię i na forum wchodzę wieczorem, też na chwilę tylko, bo jeszcze muszę się wymasować jakimś żelem wyszczuplającym
jutro moi rodzice robią przyjątko grillowe na działce - namówiłam mamę żeby były też skrzydełka i piersi z kurczaka, sama je przygotuję, zawsze to coś innego niż karczek i kiełbaski. I mama (która oczywiście zauważyła, że się odchudzam) się na szczęście zgodziła. Zrobimy jakąś sałatkę i być może nie przekroczę tysiączka... Piwo mi nie grozi, jedziemy tam samochodem i już ustaliłam że ja wracam :P więc nikt nie będzie mnie namawiał
milas, mój mąż naprawdę mnie wspiera i bardzo mi pomaga wytrwać, nie wiem czy bym dała radę bez niego. po prostu myślał, że to o zaniku biustu jest śmieszne, mężczyźni mają zupełnie dziwne poczucie humoru :shock: mam pytanko: już się nie pocę tak bardzo na rowerze, na pewno mam nieco lepszą kondycję, ale koszmarnie boli mnie siedzenie; masz na to jakiś pomysł? :?: co do koleżanek: niektóre nie są w stanie powiedzieć czegoś miłego, a jak już mówią to niezbyt szczerze, tak już jest :roll: ale na szcęście nie wszystkie kobiety są take, prawda? :P
Stello, AAnikAA - dziękuję za odwiedziny i przesyłam ciepły uśmiech :D
teraz spowiedź:
:arrow: zjadłam 964 kcal (około :lol: :!: )
:arrow: rower 45 minut + obejrzałam sobie ćwiczenia pilates na płytce (chyba nie dla mnie...)
narazki
Hej Meteorku:!:
Gratuluję męża , poczucie humoru rzeczywiście specyficzne :D
Co do roweru: ja dużo jeżdzę i na początku usiedzieć nie mogę, kręcę się i wierce, oczywiście nic nie pomaga, boli później tyłeczek, a po jakimś czasie przechodzi i jest oki, aż do końca sezonu; spodnie z pieluchą prawdopodobnie pomagają - znajomi mają i chwalą sobie, ja niestety się jeszcze nie dorobiłam;
wrednych bab nie słychaj; nas tutaj słuchaj, bo to my te fajne jesteśmy :wink:
i zawsze Cię wesprzemy
udanego grilla, trzyamm kciuki, żebyś za bardzo nieposzalała, bo naprawdę nie warto, chwila przyjemności, a później kac moralny i parę dni więcej odchudzania:!:
papa
witajcie :D
dziś:
:arrow: zjadłam około 900 kcal (mimo grilla!)
:arrow: rower 35 minut (krótko ale na więcej nie było czasu :cry: )
muszę pomyśleć o tych spodenkach z pieluchą, w hipermarkecie real są w promocji, dzięki za odzew
od poniedziałku zamierzam oprócz rowerkowania włączyć intensywne ćwiczenia - zobaczymy czy się uda odchudzić uda :lol:
na grillu było OK - na wstępie moja mama uświadomiła wszystkich, że się odchudzam :mrgreen: więc nie mogłam jeść szarlotki i innych pyszności; za to zjadłam jedno skrzydełko kurze, pół kiłbaski i jedną kromkę chleba orkiszowego (nie mam pojęcia ile to ma kalorii, dziś kupiłam w piekarni ekologicznej, podobno poprawia przemianę materii...) i trochę sałaty zielonej z papryką i pomidorami - normalnie szok :!: :D
a moja kochana mamusia mówi, że przecież nie mogę teraz zaprzepaścić tego co już osiągnęłam !!! dzięki mamo :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: szarlotka mojej mamy jest pyyyyszna, po prostu ją uwielbiam :twisted: ale z drugiej strony wiem przecież jak smakuje i dziś zapewne smakowała tak samo :lol:
dobrej nocy i miłej niedzieli :D :D :D
Witaj meteorku :)
Widze ze pieknie dietkujesz :) i zaczynasz cwiczyc... :) Podziwiam bo ja narzie nie mam sily tymbardziej w te upaly :(
Dzis ide na basen :) Juz sie ciesze :)
Na sb idzie mi dobrze i juz nie mam naszczescie ochoty na slodkosci :) :)
Milego dnia Ci zycze :)
http://img.123greetings.com/thumbs/b...02-75-1059.gif
Moje gratulacje!
Pięknie Ci idzie,
jesteś normalnie moim idolem w odchudzaniu ostatnio.
pozdrawiam i piękniej niedzieli życzę
cze meteooo!!!
ale jestes twarda babka! fantastycznie! a szarlotka - fakt, napewno smakuje tak samo niesamowicie jak zawsze :D masz cudna mamusie, ja boje sie jak moja tu przyjedzie, wiem, ze bedzie chciala mi zrobic to i tamto do jedzenia, bo przeciez 4 lata mi nic nie robila, juz mi co chwile mowi, ze bedzie musiala to nadrobic, tylko, ze ja przeciez wcale nie zbiednialam przez te 4 lata... hihiihi wrecz przeciwnie :?
jesli chodzi o spodnie z pielucha, to napewno troszke zlagodzi bol, wymacaj je dokladnie, bo najlepiej amortyzuja te z taka silikonowa poducha. ale to kwestia przyzwyczajenia, jak pamietam moja mamusia uzywa tych pieluch, ale na poczatku tez marudzi, potem coraz mnie, a potem to juz wogole, takze pewnie sie przyzwyczaja, nie wiem czy do bolu :? czy do siodelka :D moja mama duzo na rowerze jezdzi (naprawde duzo, codziennie jedzie do pracy na fiata na rowerze i wraca, tam ma cala garderobe do przebrania hihihi, po pracy do pszczyny, a w weekendy to takie 100km wycieczki sobie robi z ludzmi z klubu w pracy, napewno byla w bielsku bialej i w wielu innych miejscowosciach, ja musze sie pochwalic, najdalej bylam w wiśle, straszny upal no i ta glowna droga jechalismy, koszmar, auta, spaliny, ale satysfakcje mialam :)
Hej hej Meteorku :) co slychac u Ciebie :?:
Buziaczki Ci przesylam :)