desperantko kochana
najważniejsze to pozytywne myślenie i zapchanie sobie dnia jakimiś zajęciami. ja w dzień wychodzę na rower, robię zakupy, nawet czasami sprzątam za rodzinke całą, a jak mi jest strasznie źle to sobie idę na herbatkę do mojego księdza od religii, a przy nim się wstydzę słodzić np. i on wie, że nie należy mnie czymkolwiek częstować i jush mam sposób na obżarstwo. najgorsze są wieczory, ale wtedy wypijam 2kubki, czasem nawet 3 czerwonej herbatki
Zakładki