I jak to Wikingos nieraz powiedziala: "Problem tkwi w główce". ;)
Wersja do druku
I jak to Wikingos nieraz powiedziala: "Problem tkwi w główce". ;)
mam ochote sie pogryzc ze złości...:( nie wiem co mam zrobic ze soba... jak ja siebie nienawidze :cry:
Co sie kochana stalo:(?
chyba przestane jesc...bedzie spokoj ;( musze sie uwolnic od tego :cry:
Noe, jeses moim wzorem :) wiec nie mozesz sie zalamywac. Jestes wzorem tez dla wielu innych dziewczyn, wiem ze chcialabys szybko, bezbolesnie i trwale ale tak sie nie ta. I wiem ze ty to rozumiesz. Wez sie w garsc (jak mowi moja przyjaciolka: "zbierz sie w kupe") i udowodnij sobie i nam ze potrafisz walczyc, ze sie nie poddasz...
no poprostu... wierze w Ciebie, mam nadzieje ze zdrowy rozsadek wezmie gore:)
Trzymam slonce kciuki:*:*:*
ale to nie chodzi o to, że nie mam siły itd...zdałam sobie sprawę, że tak właściwie już nigdy nie będę normalna... :cry: nie bede normalnie traktować jedzenia - czuje do niego wstręt - jem bo muszę...a z drugiej strony nie mogę bez niego żyć.... :cry: :cry:
noemciu ceruse ma racje!!!
Jetseś naszym wzorem i chociaz kochanie masz zły dzień i nie wierzysz w sukces to z nami on sie uda!!!
A wtedy z przyjemnościa będziesz widziała te spojrzenia pełne podziwu ż tyle cie sie udało osiągnąć !!!
Główka do góry :*
eh...dziwna jestem :(
chyba nie bede tu zagladac pare dni...może mi przejdzie...:( dobranoc :(
Trzymaj się i wróć do nas wypoczęta i zadowolona!!
Hej Słońce :*
Mam nadzieję ze mnie pamiętasz jeszcze coć troszeczke :)
Wracaj szybciutko :*:*:*