Wątek: ewolucja

400 kal dziennie yy a to troszkę nie za mało moze Twój organizm się zbuntował a tego powodui dlatego nie chce chudnać


ojj Kaszanno, Kaszanno...wstyd :P bo przecież ja tu u Ciebie nie pierwszy raz a poza tym to i Ty u mnie tez nie raz goscilaś

Kaszaniu, przyszlam podziekowac za wszystkie rady. Jak cos napiszesz, to od razu sie usmiecham jak czytam i robi sie wszystko takie latwe i proste..hihi...masz talent, masz...
400kcal ???? czys ty zmysly postradala??? toz to racja glodowa!!!
Kaszaneczko kochana...ide juz, bo mi lepek peka, a chce poodwiedzac jeszcze pare odchudzaczek..hihi
Caluski

KaszAniu, byle do wiosny
ja też bardzo się stęskniłam za Wami, ale jestem nadal chora, buuu... antybiotyk nie pomaga, już mi się niedobrze robi na myśl o kolejnej wyprawie do przychodni...
pozdrawiam cieplutko Psia Mamo

PODSYLAM

Wartość kaloryczna, jedna porcja: 150 kcal.

Może to tylko woda?? przecież babski organizm miewa takie fanaberie???

Kaszaniu - tylko spokojnie! przestoje na wadze sa zupełnie normalne, zwłaszcza na początku DC
Przy tak małej ilości dostarczanych kalorii organizm poczatkowo uruchamia spalanie zapasów weglowodanowych (czyli glikogenu) i dlatego wtedy nastepuje największy spadek wagi (ustepują też obrzęki kończyn i twarzy). Potem dostosowuje się do mniejszej ilości kalorii tak, by przypadkiem nie oddać ani grama tłuszczu. Dlatego jesteś senna i nic ci się nie chce - nic nie robisz czyli nie spalasz. I dopiero wtedy (jeśli nie przerwiesz diety) organizm uruchamia rezerwy - spadek wagi jest wolniejszy, ale właśnie wtedy nastepuje ten proces na którym ci najbardziej zależy, czyli spalanie tłuszczu.
Dlatego musisz być cierpliwa! i konsekwentna.
Po diecie ścisłej Twoje jelita będą jak u dziecka - bardzo delikatne. Dlatego kapusta kiszona musi poczekać - na początku nie jedz surowych warzyw (kilka dni tylko). Zresztą po tej diecie ma się tak obkurczony zołądek, że je się mało. I nadal się chudnie.

Spróbuj nie ważyć się codziennie, wiem że to trudne ale nie będziesz się martwić.

Teraz z innej beczki: nie zwróciłam uwagi na to, na co nie miałam jej zwrócić ale zauważyłam w tle rowerek stacjonarny. Ja całe lato go ujeżdżałam i efekty były swietne (muszę znowu się zmobilizować do ćwiczeń). Ńa stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] przeczytałam, że aby spalić tłuszcz trzeba ćwiczyć rano na czczo a jeszcze lepiej po małej kawie. po ćwiczeniach znowu mała kawa i dopiero po godzinie śniadanko. I tak robiłam - bardzo ci ten sposób polecam, ale po diecie scisłej (i tak będziesz słaba fizycznie wiec poczatkowo bedziesz jeździć krótko, a potem stopniowo dłuzej).

nadal trzymam paluchy i nadal niecierpliwie czekam na wiesci od ciebie
pozdrawiam

kaszaniu Słonko Najdroższe,

wielkie gratulacje. Nie dawaj się żadnej wadze wpędzic w smutki i zwątpienia. Słuchaj Meteorka. I walcz dzielnie.

pozdrawiam i tzrymam kciuki

Anusia zaciskam kciuki jeszcze mocniej, by te kilosków spadały tak ładnie jak dotychczas..

gorąco Cię pozdrawiam Myszko na pewno Ci trudno rozstać się z psiunią.. trzymaj się i czasem nie pociesz się po tej rozłące jedzonkiem.. Anuś goraco Cie pozdrawiam i życze nadal wytrwałości i siły na DC! miłego wieczorku!

Nie będzie mnie dzisiaj, bo za 10 minut jedziemy z Pimpkiem do Krakowa.
Nie będę nic pisać, bo całą noc płakałam i teraz też już na głos szlocham.
Syncia mojego muszę oddać
psiamać
Kaszania

NIE PLAKUSIAJ
Wiosna już naprawde niedaleko.