-
Od piątku jem normalnie. Są to na prawdę malutkie ilości. Zjadam objętościowo nie więcej niż filiżankę. Będę starała się utrzymać ten stan jak najdłużej.
Nie tyję, nawet waga w pewnym momencie pokazała 0,5 kg mniej, ale ponieważ jestem tuż przed Oną i jelita mi się zapełniły to jest ciągle tyle co na tickerku.
Dzisiaj biorę się za ćwiczenia. Miałam wczoraj.....
DAGMARA - nie mam zielonego pojęcia na czym polega ketoza. Sprawdzę to, bo żaden z konsultantów nic mi nie tłumaczył. Dieta jest O.K. Nie ukrywam, że MORDERCZA!!! Może nie czuć ssania, ale prawdziwy głód jest w głowie nie w żołądku. Jednak dzięki temu, że nie jadłam uświadomiłam sobie jak wiele błędów popełniam i jak dużo żrę świństw, chociaż wcale jest mi to do życia nie potrzebne. Fizycznie czuję się na prawdę dobrze. Co najważniejsze przestały mi wypadać włosy, bo już myślałam, że łysa zostanę.
Wyniczek dodaje mi skrzydeł i zachęca do dalszej walki. Odnalazłam motywację, a w razie gdybym znowu ją zazęła tracić to potraktuję się DC. Zobaczymy za miesiąc jak będę wyglądać, bo teraz czuję się tak jakbym dostała prezent na który nie zasłużyłam.
JADO - wiesz co ja też ostatnio mało tu zaglądam. Kaszak Przez przypadek zrobił format dysku i kilka dnie miałam w kompóterze czarny ekran :evil: Poza tym mocno się w zwierzęta zaangażowałam i zabiera mi to a prawdę dużo czasu. Za każdym razem tłumaczę sobie, że to ostatni psiak któremu pomagam, ale tych ostatnich jest coraz więej.... Mówiąc o "kamionce" miałam na myśli Sopot - Kamienny Potok :D Mieszkała tam moja Ciocia, a jej sąsiadką była Pani która miała córkę Dorotę. Jesteście do siebie bardzo podobne. Z tamtąDorotą straciłam po śmieri Cioci kontakt i nie mam szansy żeby ją odnaleźć :cry: .
STELUŚ - trzymam kciuki za Ciebie od rana. W razie kryzysu - dzwoń o każdej porze dnia i nocy. POWODZENIA!!!!
GAYGA - praca, która mnie straszyła nie była związana z moim wykształceniem. Na szczęście chcieli mi zapłacić tak mało, że musielibyśmy dołożyć do opiekunki, więc szukam teraz pracy na rynku nieruchomości. Szczerze mówiąc ulżyło mi, bo jak sobie pomyślałam, że znowu mam ślęczeć w biurze...... :evil: Jak błotko? Znalazłaś czy podesłać Ci Linka?
BIKUNIU - wczoraj jakoś się strasznie o Ciebie zamartwiałam. Miałam dzwonić, ale wstyd mi było molestować Cię w niedzielę. Zadzwonię dzisiaj, bo coś mi w krzyżu łupie, że masz katar. Prawda to czy mi się urojenia od tej diety zrobiły?
Buziaki skarbie.
-
Kaszaniu wpadam z pozdrowieniami
Jeszcze raz gratuluję tych 6 kilogramów i trzymam kciuki za dalszy spadek...........
Podziwiam Cię za Twoją miłość do zwierząt. Ja tylko lubie kotki, szczególnie takiego jednego
Buziaczki dla Kaszaków
-
http://www.fineflora.co.uk/images/prods/70.jpg
Witaj KaszAniu kochana :D
mówisz, że Cię w krzyżu łupie :?: :wink:
może i coś w tym jest, może nie jestem tak całkiem zasmarkana, ale lekki katarek mam;)
jutro wybieram się do lekarza, a bardzo tego nie lubię, może to jest przyczyną katarku :roll:
cieszę się, że tak pięknie poszła Ci dietka, teraz mocno trzymam kciukasy za utrzymanie wyniku i dalsze spadkowe tendencje :D
buziaki wysyłam :D
-
Kaszniu skrobnij coż tutaj :( ja tak uwielbiam Ciebie czytać :)
Pozdrawiam i buziaczki śle :)
jak dietka :?:
-
Witaj Anuś :)
DC widzę Ci słuzy, wyniczku zazdroszczę po cichu.. trzymam kciuki za dalsze dietkowanko :)
Anuś goraco Cię pozdrawiam! :) miłego wieczorku :)
buziaczki
-
http://hamakko.info/paint/2004/040125.jpg
KaszAniu kochana, dziękuję za dzisiejszą poranną pogawędkę :D
pozdrawiam i czekam na jakieś wieści na wąteczku :D
-
Kaszaniu - gratuluję wytrwania na DC, bo po lekturze twoich nielicznych wpisów :wink: rozumiem, że skończyłaś ścisłą?
i co teraz - jesteś na mieszanej? czy po prostu mało jesz?
pozdrawiam bardzo i dziękuję za wpisy u mnie (już jest ok)
-
Witaj Kaszaniu droga!
Gratuluję kochana tego spadku wagi, no naprawde super :). A jak się czujesz tak wiesz ogolnie? Mam nadzieje ze tryskasz radościa :)!! Buziaki, ściskam mocno kaszaniu kochana!!
http://imagecache2.allposters.com/images/IMA/20948.jpg
-
http://www.teamimg.com/Images/products/VL_111752.jpg
Witaj KaszAniu kochana :D
tak się jakoś rozbestwiłam, że chciałabym czytać Twoje fajne wpisiki codziennie, ależ ja jestem rozpuszczona, prawda :?: :wink:
no ale co ja na to poradzę... nic nie mam na swoje usprawiedliwienie :P
pozdrawiam cieplutko :D
ps
nie widziałaś gdzieś tam u siebie może wiosny, może jak byłaś na spacerku to Ci między drzewami gdzieś mignęła :?: :)
-
Kaszaniu,
idolko moja. O bogini wytrwałości. :shock:
czy ludzie to Cię pozanają jeszcze na ulicy?
Mam nadzieję, że zaczełąś ćwiczyć.
O dietowe limity się nie martwię, tyle dokonałaś i tak jak piszesz taki wynik uskrzydla, więc na pewno wytrzymasz.
A w chwilach słabości to sobie stare zdjęcia pooglądaj, nic tak nie motywuje i apetyt jakoś od razu przechodzi.
A a propos zdjęć, to masz jakieś aktualne?
pozdrawiam i chylę czoła