-
100dniówka
Witajcie nowe 100dnióweczki . Nic więcej teraz nie napiszę bo mam doła z powodu pogody,znowu sypie śnieg buuuuuuu jak brzydko!!!!! Siedzę i kombinuję co by tu zjeść. Na razie tylko kombinuję ,ale jestem bliska skoku na lodówkę. :oops: RATUNKU :cry: zniesmaczony wlasną postawą aresek
-
czesc Dziewczynki.
Aresku trzymaj sie... dziś ciezko mi cokolwiek komus doradzac bo sama mam strasznego dola :(. mam wyrzuty ze zjadlam o 17 i jeszcze ten dolek powoduje ze mam ochote rzucic sie na lodowke
. OJj chyba zle ze mna.
ratunku... :(
-
Jak jest zimno spala się dużo więcej niż normalnie kalorii, jesteś po całym dniu skupienia, myslenie nie boli ale męczy, i 17 godzina to dość wcześnie na ostatni posiłek , najlepiej to o 18, albo kilka minut po. Pojedz sobie jabłek, ogórków kiszonych popij woda, albo kawką ( ja oczywiście piję gorzką) i zajmij się nie myśleniem, kompuś i int dobrze robią na szybką stratę czasu Izuloo
-
No wlansie siedze na forum i na gadaczu (gg) moze jakos sobie poradze.
hihi a mzoe to juz jakas choroba psychiczna?! :>
-
100dniówka
Hejki dziewczynki. Już mi przeszło ! Dół minął, lodówka ostała się w całości, napadu nie było. Trzymajcie się cieplutko ! Izula co ty znowu o psychiatrach opowiadasz? Fakt że forum pożera nasz czas w ogromnych ilościach (rodzina wściekła) ale czy nie motywują Cię te pogaduchy ?
aresek
-
Aresku motywuja. juz mi lepiej troszku. Nie wiem czemu troche siebie nienawidze, czasami nie moge na siebie patrzec. dzis mam taki dzien , wydaje mi sie ze wygladam najgorzej., ze puchne z godziny na godzine.... wszystko jakos mnie dobija. MOze juz bedie lpiej bo tu sie wygadalam i juz mi lepiej :)
-
100 dniówkowa kuracja
zobaczycie że zwyciężymy, najważniejsze jest to, abyśmy się wspierały. a już sam fakt, że to nie jest tylko mój problem daje siłę. Już myślałam, że dzisiaj uda mi się nie przekroczyć 1000 kal, niestety dobiłam do 1300.Moja zguba to pestki dyni, które namiętnie wcinam no i cukierek czekoladowy zjedzony przed chwilką.
-
Razem!
Damy radę, damy radę laseczki!!! Musimy tylko pracować w grupie, a wszystko się uda!!! Ja z chęcią do Was dołączę!!! :) Przy wzroście 172 ważę 68 kg... koszmar :( Muszę schudnąć przynajmniej 10 kg... Próbowałam już różnych diet, ale długo nie wytrzymuje... Ale może teraz się uda... Pomożecie mi??? Z Waszą pomocą będzie mi na pewno łatwiej :D POZDRAWIAM!!!
-
Camille, Tiara Witam!!
Ja właściwie jestem odchudzona... Ważę 56 kg przy 164 cm i własciwie tylko rzeźbię sylwetkę ćwiczeniami fitness, spałam na rowedze, jeżdzę konno :D jem 1200-1500 kcal sporo białka, mało węglowodanów, zero słodyczy ( :wink: zazwyczaj, Camille, pamiętasz serniczki??)
Napiszę maila do Maslanki, mam z nią kontakt, może do nas wróci !!
-
Waszka, jak dobrze, ze jesteś!!!
Mam nadzieję, że uda Ci się ściągnąć do nas Maslankę - będziemy prawie w komplecie (prawie , bo bez Enne :cry: ale moze ona też wróci). Gratulacje serdeczne - jesteś wielka! Najtrudniej przecież utrzymać wage. Niestety, po zamknięciu forum w zeszłym roku troche sobie odpusciłam, i efekt taki , że muszę się brać za siebie od nowa (znowu te paskudne 60 kg!) . Ale teraz będzie duuuzo łatwiej! Pisz co u Ciebie, radź nam jak walczyć z tłuszczykiem, nie wyobrażam sobie forum bez Ciebie!
Serniczki.... tak, tak! To nadal moja wielka pokusa i obiekt bezgranicznego uwielbienia :) Ale póki co - staram sie mysleć, ze nie istnieją. Buźka!
Nigia, Labau - witam! Fajnie, ze się dołączyłyscie.
Aresku, wiem coś o wściekłosci domowników na wiecznie zajety komputer - mój mąż po pewnym czasie zaczyna mnie przeganiac od kompa i robi sie jakiś taki nerwowy :o
Wczoraj byliśmy u znajomych. Na szczęście moja koleżanka również sie odchudza i jedzonko było dietetyczne, więc zero wyrzutów sumienia :)
Dziś też jedziemy na jedzonko , ale sie zastrzegłam, ze przyjadę z własną wałówką. To chyba dobry pomysł, mam pewnosć, ze nie zjem nic, czego kalorycznosci nie znam. Trochę zakrawa to na lekką paranoję, ale liczy sie cel!
Miłej niedzielki, kochane! Słoneczko swieci, może jakis spacerek?
Buziak!
Camille