-
NANTI
Camille Nawet nie wiesz jak tego potrzebowałam. Dzisiaj biorę się ostro, przede wszystkim ruszę swój "tyłas", posprzątam mieszkanko, spacerek z pieskiem (choć pogoda temu nie sprzyja) i zdecydowanie mniej żarełka.
Dzisiaj wciągam, nie truskawki a czeresieńki (tego nie będę sobie żałować).
Aaaa kupiłam też 1,5 l jagód, więc jutro... zgadnij! Pierogi z jagodami! :oops:
No i sama przyznaj jak tu być twardą :?:
Przyjemnych ćwiczonek i skutecznego masażu :wink:
Zajrzę jeszcze wieczorkiem. Pa!
-
Pierogi z jagodami...........Hmmmmmmmmmmm.... Pychota!!! Juz nie jadłam chyba ze sto lat takich domowych pierożków z jagodami. Sama ich nie robię, bo kulinarnie to jestem mało sprawna, ale moja mama robi takie pierogi z jagodami, ze ho ho!
Truskawek i czereśni nie mozna sobie odmawiać - za krotko są, a potem trzeba czekać na nie cały rok. Ja dzisiaj podjadałam truskaweczki w pracy - dużo ich zjadłam, ale poza tym nic, tylko woda. A na obiad dzisiaj nie byłam zbyt wymagajaca - kanapka z filetem z indyka, pomidor, ogórek, sałata, musztarda. I... no dobra, przyznam się - piweczko. No, musiałam... Ale już dzisiaj nic nie bedę jadła. I byłam na ćwiczeniach, krio i masażu.
Wiesz, Nanti, beznadziejnie jest z tą pogodą - nie wiadomo jak sie ubierać, jakoś tak jesiennie, a nie letnio. i zimno. U mnie za oknem teraz jest wichura i deszcz.
Pozdrawiam bardzo!
-
NANTI
Camille Pogoda? Szkoda gadać, obrzydliwa, paskudna, wstrętna, wietrzna, deszczowa i tak mogłabym jeszcze i jeszcze :twisted:
Twoja dietka, nie uważasz, że zbyt surowa. Nie dobijasz do 1000 kcal. Nie wiem jak ty ale ja choć piwko bardzo sporadycznie piję to po nim mogłabym konia z kopytami zjeść.
Ja dzisiaj zjadłam (ponieważ jestem mięsożercą) paróweczkę drobiową, kromeczkę z suchą wędlinką i pomidorkiem, kawałeczek kabanoska, około 200ml krupniczku i skrzydełko oczywiście, a na deserek 30dag czereśni. Na kolację zaplanowałam rzodkiewkę, kubeczek mleczka 0,5% i pewnie jedną macę. Jak widzisz dogadzam sobie.
Trudno mi by było być wegetarianką.
Ale jutro będzie prawdziwe szaleństwo, myślę tu o pierożkach, ale ze śmietanki z cukrem do nich będę musiała zrezygnować.
Szkoda że jesteś tak daleko, bo chętnie bym Cię zaprosiła na degustację. :lol:
Moja waga jak narazie stoi jak zaklęta, ale nic grunt to wytrwałość. A jak u Ciebie :?:
Do jutra :!: Nadawała NANTI :lol:
-
Nanti - są pysznosci, których nie można sobie odmawiać. Pierogi z jagodami na pewno do nich należą :) Na pewno będa pyszne. A zamiast śmietany mozna wziać jogurt, cukru też można wziać mniej i bedzie dobrze!
Nie, Nanti, moja dieta nie jest zbyt surowa - zawsze jest to 1000 kcal, a czasami więcej - tak do 1200, maksymalnie 1300 (to juz przy folgowaniu sobie np. w weekendy). Fakt , ze głównie jem produkty mało tłuste i dietetyczne, ale muszę miec pełny brzuszek -i dlatego porcje są słuszne :) . Przynajmniej na tyle, zebym nie czuła głodu. Poza tym zauważyłam przyspieszenie przemiany materii - im częścij jem (ale małe porcje). tym w ogóle mój organizm lepiej funkcjonuje. W przeciwieństwie do Ciebie nie jem mięsa (wołowiny, wieprzowiny nie jem już 5 lat) , czasami (2-3 razy w tygodniu) drób typu pierś z kurczaka albo z indyka, no i ryby. Nie jestem wegetarianką, po prostu jakoś tak przestałam jeść to mięso, choć czasem mnie kusi kotlecik mielony... Ale nie mogę się przemóc.Widocznie coś mi sie poprzestawiało. :)
Co do wagi - ważyłam sie ostatnio jakiś tydzień temu - bylo 58 kg. W sumie ok. Najważniejsze, ze szczupleję, ubrania są luźniejsze i jako tako sie prezentuję. Mam juz sukienkę na to wesele, na które idę za półtora tygodnia - zielona , z gorsetem i długa spódnicą. Wygladam dobrze - moja budowa ciała typu gruszka dobrze się prezentuje w tym fasonie - talia osy , a szerokie biodra zakryte :lol:
Pozdrawiam i do jutra!
-
Cześć dziewczynki wróciłam.
Jednak wylądowałam w szpitalu, jestem "zakuta" w gorset ortopedyczny.
Narazie nie wiem jak to będzie dalej, jedno jest pewne jak tylko dam radę będę do was zaglądać
Trzymajcie się, powodzenia
szane
-
SZANE - bądź dzielna! Trzymaj sie cieplutko! Mam nadzije, ze przynajmniej kręgosłup trochę mniej Cię boli. Jestem z Tobą myślami.
-
NANTI
CAMILLE JESTEM PEWNA, ŻE W SUKIENCE BEDZIESZ WYGLĄDAĆ REWELACYJNIE. JA ZE WZGLĘDU NA SWOJĄ BUDOWĘ (podobnie jak ty, talia osy krągłe bioderka i schabiki u ud) RÓWNIEŻ JESTEM SKAZANA TYLKO NA PEWIEN FASON, ALE PRZYZNASZ, ŻE W ODPOWIEDNIM STROJU WYGLĄDA SIĘ SEKSOWNIE. MAŁO KTO MOŻE PSZCZYCIĆ SIĘ KOBIECĄ TALIĄ.
ZAZDROSZCZĘ CI, ŻE TAK SAMOISTNIE ZESZŁAŚ Z MIĘSKA. JA NIESTETY JAK CI JUŻ PISAŁAM JESTEM MIĘSOŻERCĄ I TAK JUŻ CHYBA ZOSTANIE.
PIEROŻKÓW NAROBIŁAM 38 SZTUK. ZJADŁAM 5 SZTUK :lol: PYCHA :!:
TWOJA WAGA JEST IMPONUJĄCA, GRATULUJĘ :!:
SZANE TAK MI PRZYKRO, ŻE ZOSTAŁAŚ WRZUCONA W GORSECIK. NO I JESZCZE TEN SZPITAL :cry: TRZYMAM ZA CIBIE KCIUKI I WIERZĘ, ŻE SZYBCIUTKO WRÓCISZ DO DOMKU I ZDROWIA. CHYBA WE TRZY Z CAMILLĄ ZAŁOŻYMY KLUB POŁAMAŃCÓW GRUBASKÓW :P
PISZ JAK ZDRÓWKO :!: CZEKAM :!:
PA DZIEWCZYNKI DO WIECZORKA :!:
-
A niech to, napisałam elaborat i mi wszystko wcięło!
Nic to - postaram sie odtworzyć.
Masz rację Nanti - z naszą figurą mozna wyglądac naprawdę seksownie, jak się odpowiednio co nieco podkreśli, a co innego zakryje. W gorsecie z długa spódnicą jest ok. A talię i płaski brzuch uważam za dar Opatrzności! To moja jedyna pociecha.
Pamiętasz, Ania z Zielonego Wzgórza zawsze mówiła"pamiętaj, ze masz nos!", ja sobie powtarzam: "pamiętaj, ze masz talię!" :lol:
Ale jesteś dzielna! Ja to bym połknęła z 10 pierogów, a nie tylko 5 .
Co do Klubu Bolących PLecków - ja się wpisuję. Teraz mnie nie boli, ćwiczę jak szalona, poddaję masażom i innym zabiegom. Jest dobrze, tzn. nie boli, ale nie wiem co będzie po zabiegach, mam zamiar cały czas ćwiczyć i pływać, może jak mi sie mieśnie wzmocnia bedzie lepiej.
Szane - daj znac co u Ciebie, jak plecki?
Śpijcie dobrze!
-
MIłego dnia! Dobrze, ze to już piątek, bo już mi się nic nie chce, jestem chyba trochę przemeczona. A urlopu ani widu ani słychu...
do napisania wieczorkiem!
-
NANTI
CAMILLE CO Z TYM ELABORATEM :?: MASZ GO :?:
A Z URLOPEM TO AŻ TAK ŹLE :?:
W ZAWODZIE NAUCZYCIELSKIM JEST O TYLE DOBRZE, ŻE URLOP JEST Z GÓRY PRZYPISANY KAŻDEMU Z NAS (bez łaski) I TO ZARÓWNO LATEM JAK I W FERIE ZIMOWE. CHOCIAŻ TO JEST PEWNE, BO JEŚLI CHODZI O AWANS N-LA TO ZUPEŁNIE IM ODBIŁO ( Myślę o tych na górze, którzy siedzą tam na górze i myślą jak by tu jeszcze umilić nam życie. Wygląda to jak "wyścig szczurów".)
ALE DOŚĆ JUŻ O GŁUPOTACH. DZISIAJ NA OBIADEK ZAPLANOWAŁAM SOBIE WARZYWKA NA PARZE (p y c h a ! ). NO I KONIECZNIE TRUSKAWECZKI LUB CZERESIEŃKI, TO ZLEŻY CO BĘDZIE ŁADNIEJSZE I BARDZIEJ KUSZĄCE. :wink:
ZAJRZĘ TU JESZCZE WIECZORKIEM. PA :!: