Nanti,Waszka - ja tylko na chwilę, bo padam po 12 godzinach. U mnie 59 kg :cry: Bez komentarza. Buziaki! Jutro będę dłuzej, obiecuję.
Wersja do druku
Nanti,Waszka - ja tylko na chwilę, bo padam po 12 godzinach. U mnie 59 kg :cry: Bez komentarza. Buziaki! Jutro będę dłuzej, obiecuję.
Camille, nie ma się co marwić :)
NANTi, jak to nieosiągalny, uda się na pewno :wink:
Waszka, najgorsze jest to, ze rozpasałam się obrzydliwie. Po prostu za dużo sobie pozwalam - a to serniczek :lol: , a to piweczko i tyłek rośnie, mówiąc wprost. Nie mam ostatnio motywacji, zeby się odchudzac, co gorsza nie wiem, co mogłoby moją motywację pobudzić. Na dodatek czuję sie jak stara baba :roll: Nic mnie nie cieszy. Moze to jesień? Albo perspektywa najtrudniejszego egzaminu w życiu za niecały rok? Nie wiem.
Nanti - jezeli obiecasz sobie , ze bedziesz regularnie ćwiczyć na tym urządzeniu, to kup. Zawsze to ruch. Pytałam Cię kiedys, czy nie myslalaś o basenie. To teżbyłoby dobre rozwiąznie dla Twoich plecków.
<Masz rację - my bardzo dobrze wiemy, zesukces jest bardzo, bardzo blisko i na dodatek wiemy, co zrobić , zeby go osiagnąć. Nie mogę zrozumieć, czemu w takim razie tak trudno sie do tego zabrać i wytzrymać.
Pozdrawiam cieplutko!
otóż to - jak było dużo nadwagi, było łatwiej :shock: ale taka jest prawda
Ale jestem z siebie dumna! :lol: Godiznka na rowerku i od razu mi lepiej! Dzisiaj był ładny dzień, wcześniej wyszłam z zajęć i na rower! Super! Polecam!
pozdrowionka!
Nanti? Waszka?
U mnie ok. dzisiaj jedzenie w normie, zaraz zjem zupe pomidorową w ramach obiadokolacji. A potem może coś jeszcze, ale coś niskokalorycznego :lol: Jutro przychodząd nas znajomi i bedzie szarlotka , bo mój maż (i ja też, niestety) uwielbia szarlotke (innego ciasta nie je). Muszę więc trochę kalorii przeoszczędzić :) Pocwicze jeszcze na orbitreku, pewnie jakieś 40 minut i pójdę spać :wink:
Dobranoc!
MIłego weekendu!
CAMILLKO BASEN TO NIE DLA MNIE :( WIEM ŻE POWINNAM I BARDZO LUBIĘ PŁYWAĆ I CHLAPAĆ SIĘ W WODZIE, ALE NIESTETY OD ZAWSZE NIE ROZBIERAM SIĘ W MIEJSCACH PUBLICZNYCH. A JEŚLI JUŻ SIĘ ZDARZY ŻE JESTEM NAD JEZIOREM WŚRÓD WIELU LUDZI TO PO PROSTU KŁADĘ SIĘ NA LEŻAK I LEŻĘ JAK ZAKLĘTA. NIE PZECHADZAM SIĘ W STROJU. TAKA JUŻ JESTEM I JEST TO SILNIEJSZE ODE MNIE.
A JEŚLI CHODZI O DIETKĘ TO CHYBA NIE NAJGORZEJ. OSTATNIE DNI MOGĘ ZALICZYĆ DO UDANYCH. WAGA 59,5KG I MAM NADZIEJĘ ŻE ZMIERZA KU DALSZEMU SPADKOWI.
PA DO JUTRA :!:
JA NA SZCZĘŚCIE NIE PLANUJĘ SPOTKANIA Z SZRLOTKĄ, NIE WIEM CZY DAŁABYM RADĘ SIĘ JEJ OPRZEĆ.
CAMILLKO 59 KG I CO TY NA TO :?: :lol: POMALUTKU WRACAM DO CZASÓW Z WAKACJI. ŚWIETNE REZULTATY ZAWDZIĘCZAM ODSTAWIENIU POSIŁKÓW WSZELAKICH PO 16.00, 17.00 (różnie to bywa). WIERZ MI ŻE TE PARE DNI PRZYKURCZYŁO MI ŻOŁĄDEK (najgorsze za mną, ponieważ jak pisałam wcześniej trudno mi się zebrać przez te pierwsze dni. Żołądek rozciągnięty i można do niego wrzucać jak do studni). PRZED CHWILKĄ ZJADŁAM 3 PYZY Z MIĘSEM I CZUŁAM SIĘ JAK BALON, BYŁAM PO PROSTU OBŻARTA. CZYŻ TO NIE PIĘKNE :lol: WYTRZYMAĆ PIERWSZE KILKA DNI I NIE POZWALAĆ SOBIE NA PONOWNE ROCIĄGANIE :!: :!: :!:
SPRÓBUJ :!: DO TEGO ODSTAWIŁAM SŁODYCZE :lol:
TERAZ SIĘ MĄDRUJE, BO WIDZĘ ŻE ŚWIETNIE MI ZACZĘŁO IŚĆ, ALE ZAŁAMKI MIAŁAM. NALEŻY WTEDY KOPNĄĆ SIĘ W GŁOWĘ I PODJĄĆ DECYZJĘ. ALBO SPODNIE, KTÓRE LUBIĘ, ALBO SŁODKIE OBŻERANIE SIĘ I WIECZNA ZŁOŚĆ NA SIEBIE I DOŁKI PSYCHICZNE.
TRZYMAJ ZA MNIE KCIUKI. JA NATOMIAST ILE SIŁ BĘDĘ CIEBIE MOTYWOWAĆ I WSPIERAĆ.
BUZIACZKI :!: :lol: :lol: :lol:
NANTI!!!!!!!!!!
Gratulacje wielkie!!! Jestem pod wrazeniem Twojej silnej woli i konsekwencji! WYnik imponujący, praktycznie w ciągu tygodnia, tak? Jesteś niesamowita! Ale mi wstyd, ze jestem taka słaba :oops: :oops: :oops: ALe juz od dzisija koniec z ponadprogramowym zarciem! Słodycze precz! Jedzenie po 18 precz! Wiem, ze sie uda , jak tylko bedę chciala.
Cieszę sie, Nanti, ze jesteś zadowolona :lol: :lol: :lol: . Mysle, ze osiagniesz wymarzoną wagę i na pewno ją utrzymasz!
Dizsiaj już koniec jedzenia - zjadłam na obiad warzywa w bulionie i kajzerkę, wypiłam maslankę, wcześniej - na sniadanie kanapka z ytwrozkiem , w pracy jabłko i herbatniki lu petitki :oops: Mysle, ze nie przekroczyłam 1000 kcal. Postaram się wytrzymać do rana :shock:
Nanti, co jesz tak prez cały dzień tzn. na śniadanie, obiad i miedzy posiłkami?
Buziak!