-
NANTI
CAMILLKO PRZEPRASZAM, ALE TYM RAZEM JA NIE MIAŁAM INTERNETU I NOSIŁO MNIE, BO NIE MOGŁAM ZAJRZEĆ DO CIEBIE. POJAWIŁ SIĘ DOPIERO WCZORAJ WIECZORKIEM, ALE WTEDY TO JUŻ NIE MIAŁAM SIŁY NAWET SIĄŚĆ PRZED KOMPEM. ALE DO RZECZY :!: TWÓJ MĄŻ JEST OKRUTNY :!: GDYBY KIEDYKOLWIEK SIĘ ODCHUDZAŁ WIEDZIAŁBY, ŻE ŁATWIEJ ZRZUCIĆ WAGĘ 100 KG NIŻ TAK JAK TY CZY JA Z 59-60 KG. JEST TO CORAZ TRUDNIEJSZE. JEŚLI KTOŚ DOSZEDŁ DO WAGI TAKIEJ JAK TWOJA KOLEŻANKA TZN. ŻE POCHŁANIAŁ DZIENNIE PEWNIE OKOŁO 5000 KALORII :o
Z RACJI TEGO PROŚCIEJ JEST OGRANICZAĆ POSIŁKI DO CORAZ TO MNIEJSZYCH PORCJI.A EFEKT JEST ZDECYDOWANIE SZYBCIEJ WIDOCZNY. WIEM COŚ O TYM BO ZZRZUCAŁAM WAGĘ 75 KG I SZŁO MI NIEŹLE CZEGO NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ TERAZ. PISAŁAM PRZECIEŻ WCZEŚNIEJ, ŻE NAWET JAK DOJDĘ DO 58,5 KG TO MUSIAŁABYM CHYBA NIC NIE JEŚĆ BY ZEJŚĆ NIŻEJ, A PRZYNAJMNIE KOSZTOWAŁOBY MNIE TO WIĘCEJ CZASU.
MAM CICHĄ NADZIEJĘ, ŻE URZĄDZONKO DOSTANĘ W PRZYSZŁYM TYGODNIU, BO MÓWILI MI ŻE AKURAT MAJĄ NA STANIE W MAGAZYNIE. WIĘC JESTEM DOBREJ MYŚLI. BYŁOBY CUDOWNIE :lol: :lol: :lol:
JA DALEJ NAMIĘTNIE PIJAM MAŚLANKĘ I PRZYZNAM ŻE CO PRAWDA MOJA PRZEMIANA NIE JEST JESZCZE REWELACYJNA, ALE NAPEWNO DUŻO LEPSZA. A TO JUŻ COŚ :wink:
JEŚLI CHODZI O PORANNE WSTAWANIE TO RZECZYWIŚCIE, JEST TO KOSZMAR :!: CIĄGLE JESTEM NIEDOSPANA. KIEDY PRZYCHODZĘ Z PRACY, WALCZĘ Z SOBĄ ŻEBY NIE POŁOŻYĆ SIĘ NA POPLUDNIOWĄ DŻEMKĘ. A WIĘC CHODZĘ JAK ĆMA.
TY TEŻ TRZYMAJ SIĘ CIEPLUTKO, CHOĆ ORZY TAKIM CHŁODZIE TRUDNO :lol:
PA :!: DO JUTRA :!:
-
Hej, hej! Fajnie, ze już jestes :D Z tym internetem to taka niepewna sprawa... denerwuje mnie , ze czasem nie mam łącznosci ze swiatem... juz sie tak przyzwyczaiłam, ze odczuwam pewien niepokój, jak nie działa. Wiesz, ze pewną kobiete pozbawiono praw rodzicielskich ze względu na to, ze była uzależniona od inetrnetu i komp był jedynym działającym urządzeniem w domu? A dzieci chodizły głodne i brudne. To już jest szczyt wszystkiego!
Niestety nie należę do osób, które mogę spac w dzień. Chocby nie wiem co nie zasnę w ciagu dnia. Czasem żałuję , bo może w tedy nie musiałabym juz o 22 leżeć w łóżku. mam koleżankę, która po przyjściu z pracy ok. 17 je obiad i do 21 śpi, a potem się uczy do 3-4 rano. Potem śpi do 7 i znow idzie do pracy/Mówi, ze ma zupełnie zaburzony rytm biologiczny i jej organizm nie rozróżnia , czy jest dzieńczy noc. Dziwne, prawda?
Nie mogę sie doczekać az dostaniesz to urządzonko i napiszesz mi jak Ci sie na nim ćwiczy :lol:
Buziaki i do jutra!
-
hej, Nanti!
Piszę szybko, bo zaraz musze ić (jechać ) do sklepu. Pochłonęlam sniadanie, bo spalimy do 10 :oops: i obudziłam się tak głodna, że natychmiast musiałam co zjeć. Dobrze, ze takie napady głodu nie zdarzaja mi sie wieczorem albo w nocy :lol: .
Od jakiegos czasu sie nie ważę , chyba obawiam sie porazki albo tego, ze nic sięnie zmieniło. Co prawda ostatnio nie jem moze zbyt zdrowo (mamy remont kuchni i jem gotowe jedzenie albo jakie półprodukty nie wymagajace ekwilibrystyki kuchennej), ale z reguły nie przekraczam 1000-1200 kcal. Ale co czuję, ze nie jest z wagš najlepiej i dlatego obawiam się na niš wejć.
Miłego dnia!
-
-
NANTI
CAMILLKO JA TEŻ JUŻ CZAS JAKIŚ NIE STAŁAM NA WADZE. POSTANOWIŁAM SOBIE STANĄĆ W DNIU W KTÓRYM DOSTANĘ GAZELLKĘ I PO TYGODNIU ĆWICZEŃ NA NIEJ, A WTEDY BĘDĘ MOGŁA NAPISAĆ CI O EFEKTACH.
WIESZ NIE ROZUMIEM LUDZI, KTÓRZY UZALEŻNIAJĄ SIĘ OD KOMPA :shock: NA MNIE DZIAŁA ON JAK CZERWONA PŁACHTA NA BYKA, NIE ZNOSZĘ SIEDZIEĆ PRZY KOMPUTERZE. ZARAZ ROBIĘ SIĘ NERWOWA I CZUJĘ JAK MI WŁOSY STAJĄ DĘBA. TAK WIĘC SIADAM PRZY NIM KIEDY MUSZĘ. ŻEBY NIE TA STRONKA I TY NIE DOTYKAŁABYM GO CAŁYMI TYGODNIAMI. :lol:
NIEDZIELKA SIĘ JUŻ KOŃCZY, ŻYCZĘ CI MIŁEGO I BEZDESZCZOWEGO TYGODNIA :lol:
-
Hej , Nanti!
Ja lubie komputer, ale nie AŻ tak!Wzasadzie u mnie w domu komp jest caly czas włączony, bo mój mązjest maniakiem. Nawet w nocy nam szumi do snu... :lol:
Ostatnio mój maż (chyba żeby sie zrehabilitować za to, o czym Ci pisałam wyzej) powiedział mi,ze mi sie pupa "ułożyła". To pewnie po orbitreku, bo ćwicze codziennie, co najmniej 30 minut, ale częstojest dłuzej ( do godziny). Wiec jak zaczniesz ćwiczyc na gazelce, to na pewno na efekty nie będzie treba długo czekać :D .
A dzisiaj naszło mnie na kiełbasę drobiową i zjadłam kawałek usmażonej z warzywami gotowanymi. Juz chyba z tydzień nie jadłam w ogóle miesa (ja i tak jem tylko drób) i jakoś tak zaczęło mi tego brakować.
Musze sie do czegośprzyznac - ostatnio strasznie, ale to strasznie chce mi się słodyczy! NIe wiem, co jest, chyba ptrzez to , ze jest tak zimno. Opamietuję sie na tyle, zeby jesć np. kinder delice (180 kcal w batoniku), a nie np. snickersy albo czekoladę. W zasadzie mogłabym jeść coś czekoladowego zagryzając żytnim chlebem. Nie mam np. ochoty na owoce, a warzywa jem z rozsądku. Musze to chyba przeczekać i powstrzymywać sie do słodyczy, aż mi przejdzie.
Pozdrowionka!
-
NANTI
CAMILLKO W NAPADACH SŁODKOŚCI NIE JESTEŚ ODOSOBNIONA. JA OSTATNIMI CZASY RZUCAM SIĘ NA CHAŁWĘ. POTRAFIĘ JĄ POŁKNĄĆ, ALE POTEM JUŻ JESTEM NA TYLE SYTA ŻE ANI OBIADU, ANI COKOLWIEK INNEGO NIE ZJADAM. PO PROSTU MNIE NIE CIĄGNIE. OCZYWIŚCIE MAŚLANKA DWA RAZY DZIENNIE.
KIEDY PISZESZ O SWOICH ĆWICZONKACH NA ORBITREKU TO ĄŻ MNIE ŚCISKA Z ZAZDROŚCI MARZĘ JUŻ O TYM ABYM SAMA MOGŁA WSKOCZYĆ NA SWOJE PRYWATNE URZĄDZONKO I RZEŻBIĆ SYLWETKĘ :lol: .
TO PRAWDA TWÓJ MĄŻ SIĘ ZREHABILITOWAŁ :lol: TAKI KOMPLEMENT CZYNI CUDA, AJUŻ NA PEWNO MOTYWUJE DO ĆWICZEŃ.
TAK TRZYMAJ :!: :wink:
DO JUTRA :!: IDĘ SPAĆ I TOBIE TEŻ ŻYCZĘ PRZYJEMNYCH SNÓW :lol:
-
NANTI
CAMILLKO DZISIAJ CHAŁWY NIE BYŁO, ALE ZA TO SZTUKA CIASTA ORZECHOWEGO. NO PRZECIEŻ DZISIAJ SĄ IMIENINY MOJEGO ANDRZEJA :lol: ALE NIC TO :!: POZOSTAŁA MI TYLKO MAŚLANKA, PESTKI NO I CHYBA LAMPKA SZAMPANA. NIEZBYT TO ZDROWE MENU NA DZISIAJ, ALE OD ŚWIĘTA, CZEMU NIE :P
COŚ MI MÓWI ŻE NIEBAWEM ZACZNĘ OSTRE ĆWICZENIA. MOŻE MARUDZĘ, ALE NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ, ŻEBY POGALOPOWAĆ NICZYM GAZELA :wink:
MAM WIELKIE PLANY I CEL DO OSIĄGNIĘCIA. MUSI SIĘ UDAĆ :!:
A JAK TY SPĘDZASZ ANDRZEJKI :?:
-
Moja Nanti!
Ja andrzejki spędziłam w pracy :cry: Wróciłam do domu o 22 i poszłam od razu spać, dlatego nie pisałam wczoraj do Ciebie, przepraszam. Zyczę Twojemu Andrzejowi wszystkiego dobrego! Pierwszy Mężczyzna mojego zycia , czyli mój Tata ma na imię Andrzej i uwazam, ze jest to najładniejsze imię męskie. Jak będę miała syna to dam mu na imię Jędrzej, zeby było podobnie, ale trochę inaczej :lol:
Do Taty jadę dopiero w niedzielę i też sobie powiętuję :lol:
Czekoladowe ciasto usprawiedliwione! :lol: :lol: :lol:
A mnie czeka dzisiaj godzinka na orbitreku, bo wczoraj już nie miałam siły.
Buziaki!
-
NANTI
CAMILLKO MÓJ MĄŻ SERDECZNIE DZIĘKUJE ZA ŻYCZONKA, A JA PRZESYŁAM JE TWOJEMU TACIE I MIŁEJ ZABAWY W NIEDZIELĘ. ZAPOMNIJ NA TEN CZAS O DIECIE :lol: JA JAKOŚ SOBIE OSTATNIO POFOLGOWAŁAM, MYŚLĘ ŻE POWODEM TEGO JEST FAKT ŻE CZEKAM NA COŚ CO BĘDZIE MI POMAGAŁO POZBYĆ SIĘ KILOSÓW. BARDZO NA TO LICZĘ I NATAWIAM SIĘ PSYCHICZNIE, A OD JUTRA NA PEWNO I FIZYCZNIE :lol: ZARAZ IDĘ SIĘ WYPRAĆ, BO NIEBEZPIECZNIE MAM OCHOTĘ COŚ WRZUCIĆ. TAK JAK PISAŁAM WCZEŚNIEJ KĄPIEL W CUDOWNY SPOSÓB ODBIERA MI APETYT.
MIŁEJ ZABAWY NA ORBITREKU I PA! PA! DO JUTRA :lol: :lol: :lol: