Witam pięknie i przepraszam za milczenie
Ciągle mam problemy z netem, więcej go nie ma niż jest. Niech już raz naprawią pożądnie bo w nerwicę wpadnę

Moje osiągnięcie 100-dniówkowe jest niezbyt oszałamiające 6,5 kg ale mam nadzieję że to jest żegnam a nie dowidzenia
Jakby to uśrednić to wychodzi około 0,46kg tygodniowo. Lekarz by powiedział, że to zdrowo, ja mówię kurcze mało
Ale najważniejsze że jest tendencja spadkowa i niech tak będzie dalej
Wy pewnie teraz już tylko utrzymaniem wagi będziecie się martwić, ja jeszcze muszę powalczyć.

Plecki coraz mniej dokuczają, wczoraj miałam tomografię i wyniki są pozytywne, uszkodzona tkanka zaczyna się regenerować, czyli wszystko jest na najlepszej drodze.

Co tam u was, jak podsumowanie i jakie plany na ciąg dalszy
Mam nadzieję że będzie tak jak mówi Camilla