Wątek: 80 ---> 60, czyli Dziennik grubej nastolatki.

Witam Cię, Justynko!
10 KG W MIESIĄC?!?!
O Boże, to by było moje marzenie...
Bo wiesz, we wrześniu chciałabym być nową chance !!!
Ale by było boskooooo
A w miesiąc zrzcuiłaś tą wagę tymi sposobami takimi jak mi napisałaś?!

Stety albo niestet tak. Jadłam cyba trochę więcej niż 1000kcl, Bo mi się nie chciało liczyć, ważne, żeby było 5 posiłków ale małych i zdrowych. Najlepiej zapychać sobie żołądek owocami. Ja najberdziej lubię nabiał i bez niego nie mogę się obejść. Zawsze jakiś serek waniliowy czy mleko 0%. Wiem, że niezdrowo tak szybko chudnąć, ale mó organizm tak reaguje. Ostatnim razem waga też u mnie ciągle stała, ale to dlatego, że oszukiwałam trochę siebie, to coś podjadłam, czsami późnym wieczorem i tak sobie poprostu stałą. Trzeba być konstkwentym i wiedzieć, że napewno się uda. Postaraj się jeść trochę zrdowiej, nie znaczy, że mniej a waga sama się ruszy. Nie przejmuj się tym na początku spada woda, u mnie było jej dużo a dopiero potem tłuszcz, nie ważne , że to będą 2 kg w miesiąc ale efekt będzie super, zobaczysz, tylko niestety potrzeba trochę ruchu.

Trzymaj się!!!!

Hej chance!!!

Byłam wczoraj w DSK na spotkaniu "grubasków" a tam lekarka powiedziała, ze nasza nadwaga to nie jest kwestia rozmiaru ciuchów czy obwodu w pasie. To jest kwestia naszej psychiki i tego czy umiemy zaakceptować to jak wyglądamy i świadomie zmieniać to. Wystarczy wierzyć, że się uda, bo to jest już połowa sukcesu

Ja wierzę w siebie, Ciebei i wszystkich, którzy mają problem z nadwagą i chcą z nim walczyć

No dobrze. Przyznaję się. Nic nie wyszło. Psychicznie nie wyszło.
Załamałam się.
Ale przyjmiecie mnie spowrotem?
NIECH KTOŚ MNIE ZMUSI DO ODCHUDZANIA, bo ja już sama nie daję rady.
Chcę, ale nie mogę. Nie wychodzi.