Tris, znalazłam u siebie papryczki, więc Ci je puściłam :lol: Pociesz i Ty oko i buzię :wink: :wink: :wink:
Wersja do druku
Tris, znalazłam u siebie papryczki, więc Ci je puściłam :lol: Pociesz i Ty oko i buzię :wink: :wink: :wink:
Kasia u nas świeci słonko i się dachy szklą tak pięnie ,że nawet nie chce myśleć jak jest paskudnie zimno :roll: brrrrrrrrrr
Dmucham mocno do Ciebie co by ten paskudnisty deszcz pogonić :wink: :lol:
A jeszcze jedno dzisiaj zamierzam zwalczyć bo jak wracam wieczorem od babci ze szpitala to po wymarznięciu lodówka jest moją najlepsza przyjaciółką . Nie tykam tej paskudy dzisiaj żebym miała na pyszczek paść :evil:
Basia, polecam czerwony barszczyk z kartonika na takie okazje, mi sie sprawdza, najlepiej Krakusa
Basia, ale podobno od weekendu znaczne ochłodzenie. Ok. 20 stopni mrozu :shock: :shock: :shock: jakoś musimy to przetrwać :wink:
Jestem po 2 herbatce z I fazy i ... nie jest ona taka zła. Smakuje całkiem przyzwoicie. Tylko się zastanawiam, czy ona aby nie odchudza zamiast ciała portfel :wink:
Chyba sobie zapodam jakiś taki przysmak byle był on na ciepło :roll: bo jak wskakuje do domu to nie ważne co byle by do paszczy wchodzilło co za natura człowieka :wink: :lol: :lol:
Dorka nie rób jajek jakie 20 teraz jak nikt rano z racjii ferii nie wstaje wcześnie to kto mi w piecu napali co mam czekać w wyrze na ocieplenie :wink: :lol: :lol: :lol:
Ja mam jeszcze pół pudełka 1 fazy i dzisiaj się wybieram do Korony po dalszy zestaw :wink: zobaczymy jakie efekty to daje pod koniec
u nas od trzech dni rano jest -18, -19 :lol:
-20 sie nie boje :)
Małgoś, Ty się ój, bo u Ciebie ma być - 25 :lol: :lol: :lol: A to już nie przelewki :wink:
Basia, ja mam tak zakodowane w główce to ostatnie 13 stopni w chałupce, że rano nawet w niedzielę wstaję koło 6 rano, żeby mi czasami w piecyku nie wygasło :wink:
No to ja też trochę tego samozaparcia na zrzutkę dla Beverly dodaję :)
A papryczki rewelacja :D Dzięki :) Ten kolega sam zrobił te zdjecia, czy gdzieś to w necie wynalazł?
A u nas przez 21 dni padało, potem było półtora dnia bez deszczu, a teraz znowu pada
Małgoś, Ty się ój, bo u Ciebie ma być - 25 :lol: :lol: :lol: A to już nie przelewki :wink:
Basia, ja mam tak zakodowane w główce to ostatnie 13 stopni w chałupce, że rano nawet w niedzielę wstaję koło 6 rano, żeby mi czasami w piecyku nie wygasło :wink:
O mamo istna lodówka :? a jak już bym chciała tak żeby wiosna była :wink: ale mi się marzy co :roll: