Dobra spadam poodwiedzałam na szybko znajomych :wink: :lol:
W razie co :wink: miłego lightowego weekendu dziewczynki :D
Wersja do druku
Dobra spadam poodwiedzałam na szybko znajomych :wink: :lol:
W razie co :wink: miłego lightowego weekendu dziewczynki :D
Mój mąż serkiem mascarpone smaruje sobie bułeczkę i tak je , a dla mnie jest zbyt tłusty. Smakuje mi tylko pod postacią tiramisu albo serniczka na zimno z malinami .
Kurka sama się szczuję... chcociaż ostatnio starsze dziecko mi mówi, że już tak dawno nie było tego serniczka, że...
może sie pohamuję jednak :lol: :lol: :lol:
a w "przyjaciółce " wyczytałam, jak można zrobić dżem pomarańczowy i coś mnie kusi, żeby spróbować :lol: Byłaby pychotka na śniadanko w weekend :lol: :lol: :lol:
Basia, dobre takie pierożki , co :?: :?: :?: tylko straszny ból, że jest ich tak mało i tylko łechcą podniebienie :wink:
Oto, co znalazłam:
"Mascarpone has 453 calories for each 100 grams (3-1/2 oz.) and a relatively high fat content of 47%. It contains very little protein. and 0 carbs." ... a w łyżce 120 kcal. To więcej, niż masło orzechowe!!! :shock: :shock: :shock:
Tris :D :D :D :shock: :shock: :shock: Ty nam tutaj takich strasznych nowin nie wyszukuj i nie wypisuj :lol: No, chyba, ze po chińsku, to się wtedy nie rozczytamy i będziemy żyły w błogiej niewiedzy :lol: :wink:
a swoją drogą, zawsze podziwiam tego mojego męża, bo stale jak je mam wrażenie, że ten serek to jak masło smakuje i w dodatku ślizga się po podniebieniu :wink:
Dorotka - no nie ty to jesteś niezniszczalna, nie dość że super gotujesz, pieczesz to jeszcze masz czas zrobić dżem domowej roboty - no nie mówiąc że pracujesz zawodowo i wychowujesz dzieci.
Co ty będziesz robic na emeryturze??? :lol: :lol: :lol: :lol:
Ja tam kurcze na nic czasu nie mam - no ale w takim razie pociesza mnie myśl, że im starsze dzieci to więcej czasu dla mnie.
A ja kiedyś o trzecim myślałam - w życiu (no jeszcze zobaczy się) - kiedy ja bym odpoczęła
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a ty achula - to na dobre wróciłaś???????
Ewcia, nie mam czasu :) :) cierpię na chroniczny brak czasu :) ale jest ti jedyny sposób, żeby siedząc w chałupie nie pakowac nic do dziuba :lol: siedzenie w domu gubi moją dietkę.
A dżemik robi się prościutko, 1 kg pomarańczy, 1-2 cytrynki i kilogram cukru. Z połoy pomarańczy i cytrynek wyciskasz sok, dodajesz cukier i pokrojone w kosteczkę pomarańczi obleczone z tych ceiniusich skóreczek :) gotować, aż zgęstniej i mieszać, a w polowie gotowania dodać opkrojoną w kosteczkę skórkę z 1 pomarańczy :D i tyle.
Ewcia, muszę działać w domu, bo inaczej po chamsku żrę a nie jem, a tak jestem zajęta i nie mysle o jedzonku :lol: :lol:
A przy dzieciorkach wcale nie mam luzu. Młodszy(2.5 latek) jest na etapie, że musi wszystko ze mną robić, więc sajgon w kuchni niesamowity :wink:
A ja tydzień temu na imprezie jadłam suszone morele przecięte na pół i "nadziewane" serkiem mascarpone. Nie miałam pojęcia, ile kalorii wciągnęłam :shock: :shock: