:P
:P
:P
:P
w dzień powszedni na drugiej stronie nas szukam no pięknie. Dotarłam do chałupy i melduję wykonanie zadania: 1008 kalorii (co, jak się udaje, to się chwalę )
No i wyciągnął mnie wczoraj do sypialni, zbereźnik jeden. I takie drinki mnie ominęły (teraz pieczołowicie spijam resztki z pozostawionych przez Maggusię kieliszków - kurczę, dobre to! ). A zwierzątka super, najbardziej chyba rozwalił mnie ten kot z długą szyją wchodzący i wychodzący przez te same drzwi
A te znowu o sikaniu. Pewne rzeczy pozostają we wszechświecie niezmienne.
A ja poważnie prosiłam o ten przepis na jabłecznik na kruchym cieście z polewą z mleczka kondensowanego. Nie pamiętam, która z Was wspomniała o takim cudzie, ale ja proszę o przepis na priva lub mailem
Moniczko, jest się czym chwalić, gratulacje
Wracam do strony 1255, zaległości nadrabiać
Zakładki