Zaglądaj , zaglądaj :wink: nie widzę inaczej :D
Znalazłam fajną stronę z różnymi "pracami ręcznymi" :wink: jak lubisz takie pierdołki to Ci jutro link podeślę :D A jak tam bombeczki całe dojechały
Wersja do druku
Zaglądaj , zaglądaj :wink: nie widzę inaczej :D
Znalazłam fajną stronę z różnymi "pracami ręcznymi" :wink: jak lubisz takie pierdołki to Ci jutro link podeślę :D A jak tam bombeczki całe dojechały
Bombeczki całe dojechały, wkoncu plastikowe były. Poczucie winy, jak stąd do Krakowa mam, że dla Maggy nie zrobiłam. dziewczyna warta wszelkich zachodów. ojojoj
lik oczywiście poproszę. W nadmiarze rentowego czasu zajrzę :)
Monika jeszcze zrobisz spokojnie :wink: za rok następne święta może znów koncert będzie w Hamburgu co ja gadam my tu tą Maggusię siłą przyciągniemy jak dobrowolnie nie będzie chciała.
Popatrz zaczełyśmy się wpisywać latem a tu już święta za pasem :? Mam nadzieję ,że jeszcze trochę popiszemy chyba ,że nam internet zabiora :wink: :lol: :lol: Ja i tak zabrać nie dam :wink: :lol: :lol:
link miałam na myśli. chyba pora spać.
Oj, nie damy nie damy..... Do jutra. Papa
Humor mi poprawiłaś, idę spać, może mi się coś miłego przyśni :)
Oj Ty chyba głodna a nie śpiąca :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: jak się tam zjadło literkę no :lol: :lol: :lol:
Dobrej nocy Monisia :D jutro będzie nowy wspaniały dzień :D
Ja wiem co Ci się przyśni :wink: :wink: Mikołaj od Maggusi :lol: :lol: :lol:
Gdzieś w przelocie naszą Kasię kochaną widziałam :wink: chyba tu po Mikołaja była :lol: :lol: :lol:
Ja tylko powiem jeszcze ,ze nad Oleśnicą dziwna jasność panuje .................
ale..................... coś za słabo ten renifer pedzi bo żadnego kurzu nie widać :wink: :lol: :lol:
Basia Ty to masz sokoli wzrok!
Dobranoc Moniczko - jeszcze raz dziekuje za maila. Czytalam z gesia skorka i lzami w oczach.Bardzo bliskie sa mi te problemy,obawy i w ogole przezycia o ktorych piszesz.Czekam niecierpliwie na c.d.
Basiu-to jutro Dorotke meczymy o relacje.A renifer to moze po asfalcie pedzi - nie po bezdrozach i stad brak zadymy.
Mikolajkowych snow Wam zycze - do jutra. I dodam,ze jestem bardzo szczesliwa,ze Was poznalam - latwiej pokonuje swoje dolki.
Pa,pa.
Dobra to ja starym zwyczajem nocnego marka :wink: mówię
Dobranoc a Maggusia jutro nam pięknie dzień dobry powie :wink: :lol: :lol:
Kasia biedny " renifer" no ciekawe jakie to będzie miał jutro kopytka obtarte :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
To ja Wam mówię "dobry środek dnia". Beverly, mocno trzymam kciuki za wyniki za tydzień. Jestem pewna, że będzie dobrze i bez tego, no ale kciuki nie zając, zawsze warto je potrzymać ;-)
A Savvana wydaje mi się być bardzo samotną i potrzebującą akceptacji dziewczyną.
Uściski :)
Super wczesne dzien dobry :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Jest sroda, godzina 6.05 , a ja juz na nogach :roll: :roll: :roll: :roll: ile dalabym zeby miec Urlop a dzieci wakacje i moglabym SPAC do woli :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: .................. ale nie ma tak dobrze, prawie jak w wojsku :lol: :lol: :lol: :lol: " pobudka, wstac, "koniom" wody dac" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Monika, , skarbie, wyniki beda na medal,zobaczysz!! niezamartwiaj sie na zapas ( jak mowi zawsze Slawek do mnie :wink: ) A prppo Slawek, kazal Cie mocno usciskac i ucieszyl sie jak mu odpisalas o Zlotej :wink: :wink: , powiedzial, ze teraz jest madrzejszy, dzieki Tobie :wink: :wink: :lol: :lol: Glowa do gory, przesylam Ci moc buziakow na poprawe Humorku, a i bym zapomniala, dziewczyny tez Ci buziaczki przesylaja i kazaly mi Tobie przekazac, ze Cie bardzo lubia, a Laura chce , zebyscie przyjechali z Czarlim, bo nie wierzy , ze on kawe pije i chce to widziec :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: A piernik, jak nic............. gwozdzia i na sciane przybic i regularnie zdjecia poprosze, czy on tam wisi, bo jak nie.............to KATASTROFA :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
O matko............... ale sie "rozgadalam" i prawie o kawie zapomnialam :roll: :roll: :roll: :roll: juz sie robi............................. o jest, prosze!!! http://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003902.gif
Wiesz, Basiu, u mnie wczoraj tak jakby mala luna na niebie sie pokazala, juz pobieglam po okulary sloneczne bo myslalam, ze oslepne, a tu co............................ klapa..........nic................. nagle sie ciemno znowu zrobilo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Cos slaba ta lampa naszej Dorotki :lol: :lol: :lol: :lol: Jak sobie pomysle, ze mnie to za pare dni tez bedzie czekac, to az strach :lol: :lol: :lol: :lol: Jednak kondycha nie ta sama z 30tka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Triniu, masz racje co do Savanny, dziewczyna potrzebuje kogos do wsparcia, porozmawiania: Moje ososbiste podejrzenie jest takie, ze ona ma ( lub miala do niedawna) niezle problemy i nie miala sie komu wyplakac, same przeciez wiemy jak dobrze jest tu wlasnie komus sie wazalic oswoich problemach, bo wiemy, ze zawsze jest ktos , kto nas na duchu podtrzyma i od razu jest nam razniej i lzej na serduchu, a on biedna zostala przez nas wszystkie odrzucona i odepchnieta i sie pogubila we wszystkim, nawet z dieta niedawala sobie rady, ale teraz mam nadzieje, ze dobila na dobra droge i beda z niej jeszcze ludzie, a beda napewno i to dzieki Basce :!: :!: :!:
>Ach Monisiu, ja rowniez nie moge sie doczekac "srodka" powiesci ,ale daj sobie z tym czas, odpocznij, odprez i zrelaksuj sie troche a potem jak bedzie natchnienia, przelewaj mysli na kompa :wink: :wink: :wink: tylko nie zapominaj o nas, my czekamy cierpliwie na ciag dlaszy "srodkowy" :wink: :wink: :wink:
Zaczelam pisac byla 6.05 a teraz jest 6.28 , ale mi to czasu wzielo, no widac bo sie rozpisalam na AMEN :lol: :lol: :lol: :lol: Ok lece, a wy WSTAWAC SPIOCHY :!: :!: :!: DO ROBOTY I KOMPUTERKI WLACZAC :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
I bledy tez juz poprwawilam, ale napewno sporo ich zostalo :wink: :wink:
Dzień dobry :D
Wstałam a tu co wczoraj biedny renifer kopytka na asfalcie zdzierał a dzisiaj śnieg po kolana :wink:
Rany przepraszam Cię Triskell zapomniałam ,że u Ciebie inna godzina to teraz jeszcze powinnam powiedzieć razem z dobranoc miłego popołudnia :wink:
Maggusia ja bym na Twoim miejscu już zaczynała kondycje ćwiczyć :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Uszy do góry jeszcze trochę i Święta to sobie choć troszkę poleniu****esz :D
Dzień Dobry
Dobra, kawka Maggusia, bardzo dobra.
Trza mi troszkę posiedzieć w domku, a nie zapierniczać jak z motorkiem. A tak właśnie na wysokich obrotach jestem od kilku dni i dzisiaj też nie pojadę prosto po pracy do domu tylko czeka mnie jeszce wizyta u wuja mojego męża. A tam będzie tort, który to tort własnoręcznie upiekł wczoraj mój J. Nie mam ochoty na torta, mam ochotępołożyć się w łóżeczku i spokojnie sobie pochorwać. Biorę antybotyk na moje paskudne migdałki, ale chyba jeszcze za krótko, bo efektów nie widać, a nawet powiedziałabym, że jest gorzej.
Trzymajcie się wszystkie zdrowo.
Buziaki
A! Mam Basiu wielką prośbę do Ciebie - czy stronka, którą polecałaś wczoraj Monice jest o produkcji jakiś ozdób?! jeśli tak to ja BARDZO, BARDZO poprosze też. :P
O sklerozo :wink: :lol: :lol: :lol: zaraz Wam tu wklejam.
Jak dobrze poszperacie na stronce to są tam różne przepisy na różne pierdołki i przepis na różne masy solne jak się lubicie bawić prosze bardzo :D
http://www.gospodyni.nazwa.pl/bozenarodzenie.html
a tu jeszcze jeden :wink:
http://www.kuradomowa.com/zrobtosama/index.html
http://www.kuradomowa.com/zrobtosama...a_choinke.html
uff, uff, uff, uff, ufff........................ależ się zasapałam.... :lol: :lol: :lol:
myślałam, że do pracy nie dojdę, bo nie mam siły :lol: :lol: tak mnie te renifery wyczochrały wczoraj :lol:
uff... starość nie radość- nie ta kondycja. :shock: Jednak lepiej konikiem, a nie reniferkami.... oj, jakie mam zakwasy :lol: :lol: :lol:
A lampa świeciła ale nie ode mnie , a od sąsiadki z domu obok. :wink: Wczoraj wracając z pracy pochwaliłam się jej i ta... od razu się napaliła się i świeciła pół nocy szalona :shock: A błysk był taki, że nawet zasłony i rolety nie pomagały. :shock: :shock: :shock: No to było robić :?: :wink: Spać nie można, więc renifery zaprzęgłam i jazda :lol: :lol: :lol:
a dzisiaj tego są skutki, bo ledwo dopełzłam do pracy :wink:
Monia, precz czarne i smutne myśli. :P Święta za pasem, a te święta będą już radosne - zobaczysz :lol: :lol: :lol: Takie radosne były ostatni raz zapewne w dzieciństwie, a teraz będą jeszcze szczęśliwsze :lol:
Wiesz, jakie jesteśmy z Ciebie dumne :D :D :D
oooo, a gdzież jest nasza koleżanka Joanna :?: :?: :?: Nie chce z nami dzisiaj kawusi pić :?: :?: :?: :wink: Dla każdej z dziewczyn do kawusi podaję dzisiaj pyszną króweczkę :lol: Wirtualnie :wink:
No ,no ja Ci zaraz dam króweczkę :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzień dobry
no to ja z miłą chęcią się poczęstuję kawusią, bo też zaspałam, lecz niestety nie z powodu renifera.
Moje dwa szkraby chore, jaiś wirus, mają biegunkę i gorączkę. Patryczek w nocy ciągle płakał, nie mogłam go utulić, no i dlatego zaspałam.
Dziewczyny dzisiaj zaczynam porządną dietę i proszę o wsparcie. Tak dostałam bacikiem od Mikołaja, że się opamiętałam i chcę znowu spróbować.
Dobre jest chyba to, że przez ten miesiąc jadłam normalnie, nie liczęc kalorii i nie przytyłam ani kilograma.
Tak wiec proszę mnie pilnować - bo sama nie dam rady a przed Sylwestrem chciałabym zrzucić kilogramik. Uda mi się???
Dzieki Basia - fajne pomysły tam znalazłam. Jak będę na urlopie (czyli juz pojutrze :P ) to częśc z tych pomysłów wcielę w życei. Chociaż z moim niewątpliwym beztalenciem plastycznym może nie wyglądac to njawsapnialej, ale to będą moje własnoręczne ozdoby.
Mam takie traumatyczne :? wspomnienie z dzieciństwa, jak robiłam jakieś ozdoby na choinkę to Mama zawsze mówiła mi, żebym powiesiła je gdzies z tyłu :evil:
Monika – uszka do góry, przesyłam ci dużo pozytywnej energii. Nie smuć się wszystko będzie dobrze. Czasami święta sprawiają, że jesteśmy jacyś tacy zamyśleni, przypominają nam się różne rzeczy. Może smuteczki przyszły do ciebie bo o chorobie dowiedziałaś się właśnie w tym okresie.
Monika – już wszystko za tobą, niech nic nie zepsuje ci tych świąt, bo są one najwspanialszymi świętami (przynajmniej dla mnie). Namaluj sobie aniołki śniegiem w sprayu na szybkach, ubierz już choineczkę i zaraz zrobi się cieplej i weselej. No i powieś pierniczka Magusi
Najwspanialsze w tych świętach jest to, że wszyscy są dla siebie milsi, lepsi itp.
Monika – nie pozwolimy tu na forum żebyś nawet pomyślała o sobie źle – jesteś fantastyczną babką , w pełni realizujesz swoje plany, rodzina cię kocha, my cię bardzo lubimy – nie wolno ci tak o sobie mówić – musisz znaleźć siłę w sobie i uwierzyć wreszcie w siebie – bo my już w ciebie wierzymy
Mnie też ostatnio złapały przemyślenia na temat moich rodziców – bardzo mi jest smutno, że sie nie odzywają. Ja wiem, że mnie kochają, ale brakuje mi tego, żeby sami od siebie zadzwonili, zapytali co słychać. Bardzo mi tergo brakuje i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Nawet do wnuków na mikołaja nie przyszli, nie zadzwonili - i nie chodzi o prezenty, tylko o pamięć. Jest mi bardzo smutno i włączyła mi się taka zadra, ze jak oni się nie odzywają to ja też dzwonić nie będę.
Przestaję już myśleć, bo jak o tym nie myślę to jest ok, ale jak zacznę to od razu mam świeczki w oczach.
No to uciekam
wirtualna :lol: :lol: :lol: ta króweczka jest wirtualna :lol: :lol: :lol: przecież nie mogłabym być tak wredna i karmić Was czymś tak bardzo kalorycznym :wink:
A wiesz, jak wtedy kawaka smakuje 8) 8) 8)
Ewcia, nie gniewaj się na rodziców :wink: Na pewno są zaganiani i ... po prostu zapomnieli. :lol: Mnie też było strasznie przykro,gdy nie pojawili się ani na moich imieninach, ani nie zadzwonili nawrt. Zreszta podobnie było w naszą rocznicę ślubu. :? Później okazało się, że byli tak starsznie zabiegani,że im to po prostu z głowy wyleciało.Co sobie wtedy popłakałam to moje... :P ale... pojawili się później( gdy już sobie przypomnieli) , przeprosili i to bardzo i .... WSTYDZILI SIĘ tego okropnie, bo troszkę im nawrzucałam, mówiąc, że bardzo wszystko było naszykowane i czekałam z uroczystością > Muszę Ci się przyznać, że to był blef z mojej strony :lol: :lol: ale poskutkował. Teraz są zawsze 2 kroczki przed uroczystością rodzinną . :wink: Będzie dobrze, zobaczysz, jakie będą prezenty gwiazdkowe :lol: :lol: :lol:
A może cieniutko u nich teraz z kaską i się krępowali :?: :?: :?:
Dzien doberek Dziewczynki!
Na poczatek przesylam Wam duzo dobrej energii i pogody ducha.
Ewus - no to trzymam kciuki za nowy poczatek i wiem,ze bedziesz silna.Jakby co to telepatycznie przekazuje ci troche mojej silnej woli - poki co ja mam i dietkowanie idzie mi dosc latwo.
No i mam nadzieje,ze z dziecmi bedzie wszystko dobrze - kochane zdrowie.
I naszej Gosi - Prezes tez zycze mocnego zdrowia. Swieta blisko,kurujcie sie Kobitki.
Dorka,krowke sobie schowam i zmaszkiece jak juz bede wazyc tyle co Ty.Mam nadzieje,ze maja one (te krowki) dlugi termin przydatnosci. :D
Ide cos przekasic,troche uporzadkowac domowy chaos i pomeczyc swoje cialko.
A potem wroce.
Milego dzionka.
dziękuję Dorotko
ja się na nich nie gniewam, uporałam się ze złością na nich juz dawno (inne dzieje, szczególnie chodzi o ojca - to że byłam przez niego odrucona). Mama jest kochana i wiem, że mnie kocha. Ojciec pewnie też choć tego nie okazuje. I kocham ich choćby nie wiem co zrobili, bo są moimi rodzicami. Poprostu w takich sytuacjach jak ta znowu staję się małą dziewczynką, której chce się wyć. Zresztą jak się popatrzę na teściów, którzy by się dali zabić za wnukami - a z drugiej strony widzę obojętność - to po prostu wyć mi się chce. Nie rozumiem tego że nie potrzeba im kontaktu z wnukami - tak generalnie nie chodzi tylko o Mikołaja.
No ale jakby Basia teraz powiedziała, widocznie mają powody. No i Basia ma rację - bo może też zostali tak wychowani i teraz nie potrafia okazywać uczuć.
No nic przełknę to, jak nie myślę o tym to jest ok.
Ewcia uszka w górę będzie dobrze zobaczysz. Teraz święta taki ciepły czas . Poukłada się i będzie miło i rodzinnie :D
Dietkuj , dietkuj uda się jak nic :!:
Kasia ja też poproszę trochę tej silnej woli bo moja w śmniegu zatonęła i chyba powinnam se sama nakopać :oops: :?
Monika - masz rację wirtualnie dużo lepiej przelać wszystko i wyrzalić się.
No ale humor mam lepszy, zapominam o smuteczkach i zaczynam znowu dietkę
Kasiu - dziękuje za pozytywną energię i silną wolę, bardzo się przyda
Jestem po kawie i jogurcie Activia
Znikam, bo mam dużo pracy
Całuje wac mocno i ściskam wirtualnie i nie tylko
Mam nadzieję, że spotkam was kiedyś nie tylko wirtualnie
czesc Dziewczyny!
po pierwsze do Moniki - Babo, przez kolano przelozyc to malo! normalnie slow brak :) Dziewczyno - usmiech na buzke i dalej do przodu. ja wiem, ze bywaja ciezsze dni, ale musimy to olewac. ewentualnie poplakac troche, bo wtedy schodzi wszystko z czlowieka (przynajmniej ja tak mam), ale nie mozesz sama siebie dolowac tekstami pt "jestem do niczego". Kobieto, przeciez Ci w niczym to nie pomoze. Jestes Najdzielniejsza z nas i do tego jak piszesz! :) ja chyba dzis pracowac nie bede do poki nie skoncze czytac tak mnie wciagnela Twoja opowiesc. tylko czemu ja tak pozno dostaje? ;)
a przy okazji - kiedy jest koncert na Placu Zamkowym? bo ja w I i II dzien swiat jestem w wawie i moze by mi sie udalo wyciagnac cala Rodzinke :)
a poza tym oczywiscie kolejny dzien kiedy nei wiadomo w co rece wlozyc, a do tego jutro i pojutrze mam szkolenie poza firma, a w weekend inwentaryzacje... porazka...
ale coz...glowa do gory i do przodu, choc z powodu nadchodzacych tych dni mam dzis placz na koncu nosa :)
choc jak z Wami jestem to wszystko wydaje sie latwiejsze!
pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco!
Ewcia a może nie mają powodów czasem człowiek powie coś zanim pomyśli i potem mu wstyd . Nawet wstyd przyznać się do błędu. Kochają Cię napewno i wnuki też. Może nie ptrafią pochylić głowy i przyznać się ,że nie mieli racji a może potrzeba im trochę więcej czasu.
Święta idą wyciągnij łapkę na zgodę może oni na to czekaja tak samo mocno ja Ty.
Zobaczysz będzie dobrze :D
No Ewcia, faktycznie masz troszkę strupka ale... może jest tak: :lol: ponieważ Twoi rodzice nie są z dzieciaczkami na codzień i i blisko nich, nie potrafiąś im okazać tak uczuć, a po swojemu na pewno ich kochają i przychyliliby świata :lol: Jeśli kontakt będzie czestszy na pewno się to zmieni :lol: :lol: :lol: i będą potrafili to wszystko okazać :wink: Zobaczysz święta pokażą , jak jest :lol: :lol: :lol:
Ewcia - ja z moja Mama cale zycie szlam na udry. a teraz zupelnie nie wiem po co... ani ja, ani ona sie nie zmienila, ale zmienilysmy nasze myslenie i po prostu sie akceptujemy, choc nie bez zastrzezen.
a Swieta to faktycznie magiczny czas i mnie sie bardzo wlacza "rodzinnosc" :)
a z moja dietka to tez roznie ostatnio bywa, ale kij z tym. nie tyje, a to juz duzo, staram sie, ale nie zawsze wychodzi. katowac sie nie bede, poczekam, az wytrwalosc i silna wola od Kasi Laloby dotrze i do mnie ;)
Małgoś, Ty sobie dzisiaj nie popłakuj :lol: patrz, jaka pogoda za oknem, :lol: jeszcze Ci dzisiaj sopelki u nosa zostaną i co będzie :?: Dzieci będą wracały ze szkoły, pomyślą, że to takie sople jak z dachu i pociągną i ... bach do buzi :lol: :lol: :lol:
dzięki dziewczyny
wszystko jest ok - zawsze i tak dzwonię, teraz też się oczywiście odezwę, albo odwiedzę. Po prostu przy takich okazjach niedobry duszek mówi mi :"jak oni tak robią to znaczy, że cię nie kochają" Ale ja złemu duszkowi nie wierzę i już o tym nie myślę.
Wielkie dzięki. Pa
Małgorzatka uszy w górę proszę na koniec posmarkac i już :wink: :lol: :lol:
Maggusia a Ty co Mikołaja jeszcze oporządzasz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ewcia, ja na Twoim miejscu pakowałabym się do rodziców w każdą wolną chwilę z dzieciaczkami. Niech się uczą wnuków i poznają jaka to przyjemność przebywać z brzdącami. :lol: :lol: Zresztą moi rodzice też mieszkają 30 kilometrów ode mnie i ... w każdą sobotę i niedzielę po obiedzie siedzimy u nich :lol: Zresztą ten mały już wie, że jak jesteśmy razem to jeździmy do babci Halinki i nawet ostatnio teściowi powiedział, że" dzisiaj to do Ciebie nie psyjde, bo będę u Waldka i Halinki" :wink: próbuj, bo to skutkuje. Moi czekają teraz zimą w oknie i wyglądają kiedy zajedziemy. A żeby nie było, że z pustymi łapskami, to zawsze mam przy sobie ciasto :lol: :lol: :lol:
Basia - nie moge smarkac (choc mam katar), bo mi sie zimno pod nosem zrobilo...wrrrr...
I to sie nazywa TELEPATIA :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
Mokolajek wsiadl wczoraj na sanie i wyruszyl w kierunek ................... Geilenkirchen :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Domek w 95% ogarniety, gosc odprawiony ( ale jestem goscinna, co nie??? :lol: :lol: :lol: :lol: - co dzien mam gosci , a swieta sie jeszcze nie zaczely :wink: :wink: :wink: )
Ewuniu, ja aktualnie przechodze ten problem z tesciowa, ale nie denerwuje sie ( tylko mi dzieci zal, bo tesknia za babcia), jest juz niestety taka kobieta i nic na to nie poradze, musze ja akceptowac jaka jest, w koncu to matka meza i napewno jej zlosc kiedys przejdzie i znowu bedzie wszystko OK :wink: :wink: :wink: Takze, Ty tez uszy do gory i sprobuj zrobic ten pierwszy krok, moze wcale nie jest tak jak myslisz, moze sa inne powody, dlaczego sie rodzice u Was nie melduja :? :? :?
A co do tej diety to sie chyba z Toba telepatycznie umowilam, bo wczoraj dokladnie do 21.30 bylo super, ale po pracy malzonek pokuisil mnie drinkiem i ................... dalam sie namowic :oops: :oops: :oops: :oops: I tak poszla sobie dietka znowu :roll: :roll: :roll: Dlatego od dzis nowy start i trzymajcie kciuki, zeby szlo mi tak , jak Kasience :roll: :roll: :roll:
Dorcia, a reniferek dobrze sie dzis czuje :?: :?: :?: :!: :!: :wink: :wink: :lol: :lol:
czy tez ma zakwasy :?: :lol: :lol: :lol:
Malgosia, masz racje, grunt ze waga nie idzie w gore, postoi troszke i znowu zacznie spadac, byle sie nie dac za bardzoe tym swiatecznym pokusom :wink: :wink: :wink:
Baska, Ty lec tylko do Doroty i zabierz jej te krowki :!: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: