Nowy, mroźny dzionek
Wersja do druku
Nowy, mroźny dzionek
http://www.becking-kaffee.de/gshop/t...ages/blank.gif
Hmm...obrazki mi nie wchodza jakos - moze z mrozu wlasnie? :wink:
Witam
Mam nową wagę - nie wiem czy mi się uda z nią zaprzyjaźnić... Taka jakoś mało elastyczna ;). Z tamtą starą można było negocjować, a ta.... Nic nie pomagają wygibasy. No ale dam jej trochę czasu - potem reklamacja ;). a to oznacza, że nadal ważę 58. Już chyba nigdy nie schudnę - to przez te wirtualne buły :lol:
Te wirtualne buły są najbardziej tuczące
Poranne pozdrowienia z nad porannej kawy (dzięki Kasi) :lol:
mam jakieś naście stron do nadrobienia - przeważnie nadrabiam - tak że później już nie mam czasu pisać :? Dziś nie czytam tylko piszę 8) Może popołudniu nadrobię (a pewnie będzie już dwa razy więcej :lol: )
Strasznie mnie to wkurza że nie mam na nic czasu (a zwłaszcza na magnes) Czekam z nadzieją aż się ten miesiąc skończy - jeszcze tylko tydzień ...
Trzymajcie się dietkowo dziewczyny ...
Joasiu - niech ci szybciutko minie ten tydzien i wracaj do nas. Tu zaczynaja dziewczyny wirtualnie podjadac - a to niewskazane. Trzeba troche dyscypliny. :wink:
Zmieniłam pasek... a co mi tam potrzebuję motywacji. głupia jestem, bo mogłam w zszłym tygodniu jak było 57,5 na mojej starej kochanej wadze. Ale głupio by było zmienić w drugą stronę.... Więc jednak tak lepiej.
dobrze, ze wirtualnie a nie szamają przy kompach a piszą o czyś innym :D
jak ja kiedyś z kolezanką: szmałyśmy kanapki z tuńczykiem i majonezem, i inne zakazane pysznosci czytając super linie i odchudzajac się od jutra............................
Skad my to znamy... :D
Chyba was przebiję - ja kiedyś ciasto popijałam ziółkami na odchudzanie. :)
nie przebiłaś - :D:D:D ja pipijałam spagetti normosanem, żeby szybciej ........opuściło moje ciało. Ale ten etap z pogranicza bulimii ma za sobą
No to ja dodam,ze przeczytalam gdzies,ze na przeczyszczenie dobra jest tzw.sol gorzka.
Zrobilam sobie uczte Baltazara i popilam tym swinstwem.FUJ!FUJ!FUJ! do potegi!
Raz i dziekuje...Na sama mysl mi niedobrze. :cry:
Dzien doberek :lol: :lol: :lol:
Nie narzekajcie tak na te wirualne buleczki, chociaz tak mozna oko nacieszyc, te bynyjmniej nie pachna i nie kusza jak te, ktore sa w realu w piekarni :wink: :wink: :wink:
Joasiu, jeszcze tylko trzy razy musisz ranko wstac i URLOPIKKKKKKKKKKK :lol: :lol: :lol: odpoczniesz sobie, nazbierasz sil i humorek znowu bedzie dopisywal jak nalezy :wink: :wink: :wink:
Grazynko, a moze tak sie ze mna zamienisz na wage, heeeeee :?: :?: zebys ty wiedziala, jak ja juz bym chciala wazyc te 58 kg, ale coz musze sie dalej tak trzymac jak do teraz i wszysciuchno bedzie ze mnie spadac i kg i ciuchy :wink: :wink: :lol: :lol: ale to nie znaczy, ze sie nie masz odchudzac, nie poddawaj sie i walcz :!: :!: :!:
Ewuniu, jezeli zle sie czujesz przy "kopenhadzkiej" tomoze faktycznie przejdz na 1000 lub 1200 kcla, bedzie Ci latwiej a kg tez poleca, zastanow sie :wink: :wink: :D :D :D
A gdzie nasia niuska-Ewuska??????? i Aska, koncertow mi brak, Monia nie chce nam solowki zaspiewac to smutno tu jakos :? :? :? :?
A propos Blanki, Ewunia masz jakies nowe Wiesci o naszej bidulce???? :? :? :? jak ona sie czuje, czy jest juz z dziebko lepiej z nia????????? Usciskaj ja mocno od nas, dobrze ??!!
Trinia, jak Ci w pracy idzie i jacy sa koledzy, I wielkie GRATULACJE!!!!!!!!!!!!! znow 0,6 kg w dol :shock: :shock: :D :D :D JAK TY TO ROBISZ; heeee, ja tez tak chce!!!!!!!!! te kg z Ciebie tak spadaja, ze glowa mala, jeszcze troche i nam z planety zginiesz :wink: :wink: :lol: :lol: chudzinko :wink: :wink: ale super, ty jestes naprawde wzorem do nasladowania :!: :!: :!: Klaniam sie nisko :!: :!: :!:
Kaska, czy Ty w ten mroz biegasz????????? chyba nie co?????? pewnie na rowerku stacjionarnym pedalujesz?????
Hej Maggy - nawet nie próbuję przestawać się odchudzać - trzeba miec jakiś cel w życiu. Tak tylko się skarżę, żejakiś badziew kupiłam - oszukuje, ja na pewno ważę już 52 kg. Jak dobrze brzuch wciągnę to mam 68 w pasie, a myślałam , że normalnie już tyle mam ;)
Jeśli chodzi o środki przeczyszczające to na mnie zbytnio nie działają. Zawsze było mi łatwiej zwymiotować niż drugim końcem :oops:
Dziewczyny, nie lapac sie za zadne srodki przeczyszczajace, ja kiedys tak uzaleznilam sie od Figury 1 , ze nie potrafilam dnia bez niej wytrzymac, a gdy tylko nie wypilam jej z obojetnie jakich przyczyn to w padalam w panike, ze teraz przytyje, bo sie nie bede mogla zalatwic itp. a pilam ja baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dlugo, nawet czasem dochodzilo, ze podwojna dawke sobie zaparzalam :oops: :oops: i dlatego odradzam jakichkolwiek srodkow przeczyszczajacych bo mozna bardzo szybko wpasc w nalog , a wy wiecie same do czego to doprowadza :? :? :?
Maggy coś ty - nawet nie zamierzam się nałogować w ten sposób - wolałabym coś milszego :oops: Co innego dziewczyny, siedzą teraz i zapijają się senesem i kruszyną naraz i jeszcze nie wiem czym.... Aż nie mają czasu napisać ;)
Grażynko, na pewno wywiąże się jeszcze nić przyjaźni pomiędzy Tobą a nową wagą, początki zawsze sa trudne, ale na pewno się polubicie ;-)
Maggusiu, na razie tych niewiele godzinek w pracy spędziłam głównie w towarzystwie samej szefowej, jutro za to pierwszą godzinę będę z inną kobietą (która zresztą ma na imię... Tristan! Moim zdaniem to męskie imię i będzie mnie kusić, żeby zapytać ją, czy ma męża o imieniu Izolda 8) ). Tak więc jak na razie za wcześnie, żeby mówić o współpracownikach, więcej mam jak na razie kontaktu z klientkami, jak do tej pory bardzo miłymi :)
Witam wszystkich a więc rozpoczynamy kolejny dzień,mrożny ale piękny mam nadzieję że dzisiaj będzie troche lepiej właśnie jem swoje śniadanko pycha kawa z kostką cukru,a tak poważnie to mam ochotę na ciepłą bułeczkę .Muszę przyznać że macie niezłe tempo parę chwil mnie niema a już mam sporo do czytania :lol: :o
rany, dziewczyny o czym Wy mówicie :?: :shock: :shock: :shock: Popijałyście takie super smakołyki jakimiś paskudztwami :?: :shock: :shock: :shock:
To ja jestem jeszcze całkowicie normalna :wink: nigdy nic takiego nie robiłam. :roll: Może dlatego, że nigdy nie miałam wyrzutów sumienia po zjedzeniu czegoś dobrego. :wink: Teraz na diecie to oczywiście mam doła po zjedzeniu czegoś kalorycznego ale... nigdy nie wpadłam na pomysł popicia jedzonka ziółkami przeczyszczającymi :lol: Jesteście niesamowite :lol:
Trinia, gratulacje z okazji kolejnej utraty wagi :lol: Jak Ty to robisz, że ciągle masz tyle silnej woli i zapału do utrzymywania dietki :lol:
Ewcia, dziewczyny mają rację :lol: Może nie ma sensu katować się kopenhaską ale ruszyć od razu z tysiączka :?: Przy 1000 i tak na początku świetnie gubisz kilogramy, bo po 2 ( może 3 tygodniowo), a jedzenie jest znacznie bardziej urozmaicone :lol:
Kasia, Ty nasz okaz zdrowia i sportsmenka zapofdawałaś sobie jakąś sól :?: :?: :?: :roll: Świat się przewraca do góry nogami :wink:
Witam :wink:
Ja tak niesmialo chcialam spytac czy czasem tez moge cos tu z Wami "popisac"?
z okazami zdrowia róznie bywa.... ja kombinowałam bardzo... i dobrze wiem, jak ciężko wyjść z "podwójnego normosanu" po jakimś jedzeniu, a potem pitego codziennie......
JOASIA!!!!!! witam u nas!!!!!!!!! ooooooo widze, ze suwaczek ruszylas w prawo, no brawo, oczywiscie, ze mozesz z nami popisac!!!!!! przeciez po to Cie zapraszalysmy :D :D :D
Wtedy jeszcze nie robilam sobie nic z tego, ale jak rzucilam to............... to dopiero zauwazylam co ja sobie narobilam i jak dlugo potrzebowalam, zeby moj organizm do ladu doszedl :oops: :oops: ale teraz jestem juz normalna i grzeczna dziewczynka :wink: :wink: :lol: :lol:
Trinia, a moze jej malzonek sie Eleonora nazywa????????? :lol: :lol: :lol: :lol: no rozlozylas mnie z ta Izolda :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Joasiu - 46??? No to teraz mam stresa....:)
No dobra , nikt ze mna nie gada, to spadam lozko montowac :wink: :wink: :wink: nie, nie nie po lampie sie rozlozylo ............. to dla cory :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: pobawie sie w mencizne :lol: :lol: :lol: :lol:
A jak wroce to pogadamy...............jak ktos tu bedzie oczywiscie :wink: :wink: :wink: :wink:
Witaj Joasiu, miło że do nas zajrzałaś. Rozgość się i czuj się jak u siebie :lol: :lol: :lol:
Dziewczyny, chyba 2 razy w życiu próbowałam jakiejś herbatki przeczyszczającej i to , co przeżywałam po wypiciu tego paskudztwa, było dla mnie koszmarem. :shock: Jelita mi prawie wypruło, a ból brzucha był niesamowity. :roll: Myślę, że właśnie to przyczyniło się do tego, że więcej tego paskudztwa do dziuba nie wepchnęłam :lol: ale jesteście mocarne, że potrafiłyście to pić codziennie. Podziwiam Was za to :wink: Dla mnie to było zbyt duże cierpienie :lol:
dziewczyny, jeszcze jedno pytanko odnośnie tych herbatek blee...
Czy brzuch Was nie bolał, gdy ziółka zaczynały działać :?: Bo u mnie to był horror, miałam wrażenie, że mi ktoś skręca wszystkie moję flaczki 8) 8) 8)
Jeszcze wpadlam na chwilke, Grazynko, poslalam Ci cos na priva, patrz :wink: :wink:
Dorcia, mnie wtedy bardzo skrecalo, i niestety musze sie przyznac, ze jak zaczelo skrecac, to czulam sie wtedy dobrze i wiedzialam , ze to ( dzisiaj juz tak mowie) swinstwo zaczyna dzialac :oops: :oops: :oops: Dzis jestem starsza, o to doswiadczenie madrzejsza i NIGDY W ZYCIU nie rusze diabelstwa :evil: :evil: :evil: WIELKIE FUJJJJJJJJJJJ :!: :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:
Ok, spadam na chwilke, pa!!!!
już myślałam, że mój brzuch jest jakiś do bani 8) a okazało się, że to ma skręcać :wink:
Savvanko, witaj :D
Wiecie co, ja też nigdy żadnych środków przeczyszczających nie brałam (no przynajmniej celowo, bo oczywiście pare kilo czereśni zapić zsiadłym mlekiem to mi się zdarzało, ale to tak z bezmyślnosci, nie z premedytacją :roll: )
Też mi jelita wykręcało - ale w mojej popranej psychice przynosiło ulgę - kara za jedzeniowe grzechy musi być..........
no to Wy naprawdę otarłyście się prawie o jakąś bulimię :shock:
Trinia, takie cuda jedzeniowe też wyprawiam :lol: Ale mój żołądek jest zaprawiony w boju i nigdy nic mi nie jest :lol: Mogę jeść kiełbasę popijac kwaśnym mlekiem i nic :lol: Ale to dobrze :wink:
przeczytalam! :)
ale naprodukowalyscie :) a jaka zmiennosc tematow :)
Savvana - Asia jak sie domyslam :) rozgosc sie. ja dziekuje, ja waze prawie dwa razy tyle co Ty chcesz wazyc...
Asia Abuta - szkoda, ze nie masz czasu, bo troche duscypliny tu wprowadzasz,a wiwzisz co Dziewczyny bulecza bez Ciebie :)
ja slinotoku wczoraj dostawalam przy Was! :)
a w ogole to niby bylam grzeczna wczoraj. niby, bo dowalilam wodeczka. ale byla okazja - 1 rocznica zareczyn :)
Maggy dzięki za info, jestem spokojniejsza. :)
Wnętrzności wykręcało na lewą stronę, ale jaka się czułam lekka.... potem oczywiście :oops:
Małagorzatko, to faktycznie ważna okazja, gratuluję :) My 19-go, ajk byliśmy na koncercie w Seattle, też obchodziliśmy taką małą rocznickę, bo czwartą rocznicę dnia, w którym zrozumieliśmy, że coś silna zaczyna być ta łącząca nas przez internet przyjaźń i że to chyba coś więcej, niż przyjaźń i że musimy się spotkać. Pierwsze spotkanie "w realu" nastąpiło dopiero pół roku później, ale ten 19.01 zawsze będzie dla nas ważną datą :)
Trinia, poznaliście się przez internet :?: niesamowite :lol: :lol: :lol: Jesteś drugą osobą, którą znam, która poznała swojego męża przez internet :lol: :wink: Moja koleżanka była już zaręczona, był zaplanowany ślub za kilka miesięcy, a przez gg poznała chłopaka i w przeciągu 5 miesięcy wzięli ślub i ... są ciągle szczęśliwi :lol: :lol: :lol:
i witamy Basię :lol: Dzień dobry :lol: Jak się spało :?: :?: :lol: