-
Buziaki z okazji Walentynek
widzę, że szczucie słodyczami. Niestety mnie to nie rusza, bo :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
niestety jem ciastka. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
jestem wstrętna okropna i wogóle. Dlatego tez boję się do was wrócić (no oprócz tego że brakuje mi czasu)
no ale wczoraj obejżałam film dokumentalnych o "dokarmiaczach" (Basia o nich kiegyś mówiła) i się przeraziłam widokiem tych kobiet - będę taka sama jak do was nie wrócę, więc może niebawem nastałe u was zagoszczę.
Małgoś pięknie wyglądałaś na weselu, buziak ci chyba zeszczuplał - gratulacje
Tris - strój rewelka
dzięki za zdjęcia
pozdrawiam
Miłaego Dnia Zakochanych
oby do wiosny
-
wkleiłam same lekkie rzeczy, lody w cieście były sorbetem, ciasto było robione z mąki żytniej z pełnego przemiału :wink:
-
Moje oczy dostrzegły też owoce - całe mnóóstwo owoców, jogurt 0% tłuszczu, i śmietankę light. Problem z tym rumiankiem - pewnie wysokokaloryczny, możemy mież przez niego problemy....
-
Nusia co to za dokarmiacze?
-
dzisiaj jest tak słodki i miły dzień, że od tych uczuć i słodyczy klei się wszystko, więc... nawet op będzie dzisiaj patrzył na nas przyjaznym okiem, a dokarmiacze są dzisiaj wręcz wskazane :wink:
-
Dorota -ale pysznosci....mniam! :lol:
-
tyle naszego dziewczynki :lol: :lol: Więc częstujcie się :lol: miło mi, że wszystkim smakuje :lol: A najważniejsze, że bardzo się starałam i udało mi się... Całe to wspaniałe jedzonko ma tylko 0 kalorii :lol: :lol: :lol:
-
Ja wiedzialam,ze tak bedzie... Same pokusy -prawie dietetyczne. :D
U mnie Walentynki od rana :wink: Wieczorem mam nadzieje na cd. :D
Malagosiek - swietnie wygladasz na tych fotkach.Wlosy tez fajnie mialas zrobione. Moze ja tez powinnam zapuscic? Co myslisz?
Ewus1971,fajne zyczonka.Takie cieplutkie! :wink:
-
Kasiu, to zależy jak się czujesz w swojej fryzurce, bo jeżeli ok, to po co zmieniać :?: :wink: W zeszłym roku miałam takie krótkie włosy jak Ty ale męczyłam się z nimi niesamowicie, bo każdego ranka wstawałam jak strach na wróble i musiałam myć łepetynkę, więc... postanowiłam wrócić do starej fryzury :lol: :lol: :lol:
-
a nasza Basia to zaraz wkroczy do nas na forum niczym bogini... w nowej fryzurze... mąż padnie dzisiaj na pysk z wrażenia . I to już drugi raz jednego dnia :lol: Rano , gdy musiał wyciągnąć portfel, a z niego kaskę na fryzjera i teraz drugi raz. Ale... na pewno pomyśli, że warto było dać żonce pieniążki, bo cudnie wygląda :lol: :lol: :lol:
-
Dorcia, dziekuje za te dieteczyne pysznosci :wink: :wink: dobrze, ze chociaz ty pamietasz o nas, co nas nie zabije , robi nas silniejsze ( a moze bylo to mocne) :wink: :wink: w kazdym badz razie wiecie o co chodzi :wink:
A podejrzewam, ze OP nie bedzie na nas zly, bo my nic zlego nie robimy, przeciez to wszystko odchudzone bylo :wink: :wink:
-
I co z tego jak zaraz jej poczochra ???
Ale podobno w życiu piękne są tylko chwile....
-
właśnie ja chyba dzis pójde do fryzjera :) jak mi sie uda wygospodarowac czas.
Ale pyszne jedzonko przynajmniej tak wyglada :D zjadłam sałatke i skusiłam sie na 10 szt.cruntchips :oops: ,za to dzis poćwicze w domciu :)
-
Maggy,zarazilam sie od Ciebie rewolta zoladkowa... Oj lece!
-
Kasiu Lalobo - to pewnie wirus... Mnie wzoraj sczyściło :oops:
-
Malagorzata, nie czytaj, żeby CIę nie skusiło.
Właśnie sobie zrobiłam obiadek, brązowy ryż z warzywkami (takimi włoszczyznowymi) ugotowanymi w curry. Na to odrobina sosu sojowego i nie oparłam sie odchudzonemu żółtemu serkowi. mniam.....
-
Moze i wirus - pewnie go wczoraj na polach zlapalam...
Albo po tej calej uczcie,co nam ja Dorotka zafundowala.
-
Kasia - K juz sie nie moze doczekac kiedy bedziemy po slubie, bo mam obciac wlosy :) 3 lata temu mialam takie krociotkie, jeszcze krotsze niz Ty :) i tak sie K podoba...co nie znaczy, ze teraz mu sie nie podoba :)
a Ty to tak jak Dorota mowi - jak sie dobrze czujesz, to po co zmieniac :)
Moniczko - za ryzem w ogole nie tesknie,a curry wrecz nie lubie :) a poza tym wlasnie skonczylam jesc, wiec luzik :) nawet ciastkami czestowali, ale powiedzialam, ze ja sobie kalorie zostawiam na wieczor :) tym bardziej, ze jak pojdziemy tam gdzie podejrzewam, to tam jest taki pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyszny piszingier...........na sama mysl mam slinotok :)
-
To pewnie ze szczęścia.... :?
A gdzie Maggy? Bo Basia to się fryzuje....
-
Co to jest pyszingier?????
-
Mi się kojarzy z ciastem, waflem - czymś nie dietetycznym...
-
ja też nie wiem, co to jest pyszingier... ale chyba od czegoś pysznego :wink:
Ewcia, walentyny, walentynami ale chipsy :shock: :shock: :shock: oszalałaś :shock: :shock: :shock: one chyba Ci zeżarły wszystkie Twoje kalorie :wink:
Grażynko, właśnie chodzi o to , żeby on ją wyczochrał i to zdrowo :lol: :wink:
Kasia, moje wyroby miały pieczątki z SANEPIDU ( wszystkie). Były świeżusieńkie i zdrowiusieńkie i w dodatku potrójny light :lol: :wink:
-
a pyszingier kojarzy mi się z jakimś deserem z bakaliami, polanym jakimś syropem alkoholizowanym, nocoś przepysznego i słodkiego i ... juz czuję to w ustach .
Gorzej, jak nas Gośka sprowadzi na ziemię i powie, że to jakieś mięcho :lol: 8)
-
Powiem wam coś - naleśnika mi się chce ze serem takiego przysmażonego...
-
Grażynka byla najblizej :) piszingier to wafle przekladane. problem jest w tym przelozeniu. w sklepie mozna kupic np przelozone plastikiem, tzn taka masa nie wiadomo z czego.
a ten co o nim pisze jest wlasnie masa zrobiona z czekolady gorzkiej i zmielone orzechyw tym sa :) u nas to sie nazywa piszingier pewnie ze wzgledu na przeszlosciowe wplywy austrowegierskie :)
aha - alkoholw tej masie tez jest Dorotko :)
-
A nie mówiłam, że lubię słodycze....
Naleśniczka proszę z serem i smietanką i rodzynkami i ewentualnie brzoskwinkami.... No dobra może być tylko z serem....
-
Mniam.
Zbieram się do roboty i do... śpiewania :lol: .Wiem, macie już dosyć :shock:
-
:-)
Witam.
Moja corcia zdrowieje, nie goraczkuje, zaczyna jesc, bawic sie. Ju zinaczej wyglada, swieca Jej sie oczka :-)
-
wywaliło mnie z komputerka, musiałam znow się ładować :roll:
a oto przepis na piszingera :wink:
Piszingier
Składniki:
- 1 paczka wafli (andrut),
- 1 1/3 szklanki cukru,
- 1 1/3 szklanki mleka,
- 1 kostka masła,
- 2-3 łyżki kakao,
- 1 cukier waniliowy.
Jak przyrządzić?
Do rondelka wrzucić wszystkie składniki oprócz kakao, gdy zacznie się powoli gotować wsypać kakao, dobrze wymieszać, gotować około 1 godziny na bardzo małym ogniu, bardzo często mieszając. Gotowa masa będzie wtedy, gdy będzie jak gesta śmietana, odstawić do wystygnięcia. Smarować szerokim nożem, nie żałować masy, ale też nie za dużo żeby starczyło na wszystkie wafle, gdy jeden wafel posmarujemy, to drugim dociskamy.
Aż do wyczerpania wszystkich wafli, następnie zawinąć wafle w papier i docisnąć czymś ciężkim - odczekać 2-3 godziny. Kroić ostrym nożem - w grube paski lub nieduże kwadraty.
-
a tutaj inny przepis: :wink:
Piszinger 2
Składniki:
- 1 paczka wafli,
- 1/2 szklanki mleka,
- 2 szklanki mleka w proszku,
- 1 szklanka cukru,
- 1 kostka masła,
- 2-3 łyżki kakao,
- po dwie łyżki orzechców, rodzynek, może być też kandyzowana skórka pomarańczowa,
- 2 łyżki masła.
1 kieliszek rumu,
Jak przyrządzić?
Mleko zagotować z masłem i cukrem, ostudzić. Z paczki andruta zostawić 2 wafle, a reszte drobno pokruszyc. Mleko w proszku wymieszać z kakao i pokruszonymi waflami oraz z bakaliami dodać do mleka z masłem i wymieszać. Masę wyłożyć między dwa pozostawione wafle, przycisnąć czymś cięzkim i włożyć do lodówki na około 2 godzi
-
No to nas wywala :( :( :( :wink: :wink: a jezeli o mnie chodzi to ja sie wycfanilam i nie bawie sie w zadne gotowanie , tylko kupuje w polskim sklepie wafle polskie, smaruje nutela , do lodowki i juz gotowe :wink: :wink: a dzieciaki sie objadaja, a ja im tylko palce lize :wink: :wink:
-
Kaska, chyba nam to sloneczko flaki do wiosny przyswaja, kreci mnie, ojojoj :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Joasiu, ciesze sie ze India sie juz dobrze czuje, a i mam pytanko, moze i pisalas o tym juz u siebie, ale zapytam , tak w razie czego :wink: :wink: jak wpadliscie na pomysl dac waszej coruni na imie India, jest naprawde sliczne i takie egzotyczne, a moze ty tez w Polsce nie mieszkasz???
-
ja z kolei w domu , jeśli robię wafla, kupuję mleko w puszce skondensowane, słodzone i wsadzam taką zamkniętą puchę do naczynia z wodą i gotuję jakieś 2 godzinki ( dolewając wody, żeby puszka była cały czas zanurzona). Po 2 godzinkach wyciągam, jak wystygnie otwieram i smaruję wafla- pychotka
-
a India faktycznie piękne imię 8) 8) 8)
nie planuję więcej dzieci, ale gdyby (...puk puk...odpukuję) pojawiła się dziewczynka to zgapię i też będzie India :lol: :wink:
-
tez dobry sposob, moze wyprobuje, bo u nas w polskim sklepie, nie ma tego maleka, to bede musiala poczekac to kupie jak bede w Polsce, a moze juz w tym roku we wroclawiu, kto wie :wink: :wink: :wink: :wink: ( bo pracuje mocno nad moim panem i juz prawie tak daleko go mam :wink: :wink: ) ale psssssssssssssssst. nic nie mowilam :wink: :wink:
-
tez dobry sposob, moze wyprobuje, bo u nas w polskim sklepie, nie ma tego maleka, to bede musiala poczekac to kupie jak bede w Polsce, a moze juz w tym roku we Wroclawiu, kto wie :wink: :wink: :wink: :wink: ( bo pracuje mocno nad moim panem i juz prawie tak daleko go mam :wink: :wink: ) ale psssssssssssssssst. nic nie mowilam :wink: :wink:
-
No i czkawki dostalam, pewnie mnie wspomina :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Strasznie daleko ten Wrocław.... :cry:
-
A gdzie lezy Garwolin?????????????????????? pewnie gdzies nie daleko Krakowa :oops: :oops: :oops:
-
Ewunia, Ty na weekend zdaje sie bylas w Borach Tucholskich??? gdzie dokladnie jezdzisz, bo moi rodzice maja domek we Wdzie , tzn to jest wioska niedaleko Starogardu Gdanskiego , a ciebie gdzie mozna w tamtych okolicach spodkac ( wiesz swiat jest maly :wink: )