-
No Małgoś piękny ten Twó kicak. :lol: :lol: :lol: W takim ruch, w jakim jest, nawet nie zauważysz, kiedy zgubisz zbędny balast :wink:
Cześć Kasiorku, jak tam wyjazd :?: Jak Ci się stara ojczyzna podoba p przerwie :?: I czy pamiętasz, że jutro ważenie :?:
A'propos ważenia, coś mi się zdaje, że ja swojego suwaczka nie przesunę. Trudno... ale przecież muszę poczekać z tiramisu na Maggy i Basię :lol: Słowo się rzekło ...
A cappuccino milki ponownie sobie zafundowałam. A co mi tam :wink:
-
Witam porannie!
U mnie mgliście i ponuro, ale może sie wypogodzi. Wczoraj w domku nie zjadłam chyba zbyt wiele. I zobowiązałam po raz kolejny mojego męża żeby nie pozwalał mi jeść różnych głupot. Prosiłam go żeby sie mnie pytał co zjadłam, a jak pójdziemy gdzieś z wizytą to ma mnie kopać po kostkach jak będę próbowała podeżreć coś niedozwolonego. do końca roku musi zniknąć wszystko powyżej 70 kg. I wtedy możemy myśleć o drugim dzieciątku. :P
Trymajcie sie dzielnie, kochane.
-
Chciałam robić na weekend ciasto toffi ale NIE. Nie dam się słodkościom, :twisted: Wojna słodyczom wypowiedziana :twisted: Jeśli je zrobię, to po prostu zeżrę i będzie mi potem wstyd przed Wami.
A w niedzielkę na obiadek jednak zraziki, już kupiłam krówkę na obiadek :wink:
-
o widzę, że Pani Prezes od rana też z postanowieniami :lol:
-
Gosia - Maggy wyskakuj z łóżka,pij kawkę i do ćwiczeń :P
Basia - zostaw ten szałas w spokoju. Lepiej będzie ci się przy nim pracowało w poludnie, gdy będzie ciepło. No choodź już na poranną kawę. Pracuś jeden :roll:
Kasia, ile będziesz rozpakowywała walizki :?:
Ewcia, a dzień dobry to gdzie :?: Jak możesz rozpocząć dzień pracy bez przywitania się z nami :lol:
-
Witam porannie :lol:
Zraziki na weekend :?: Może zapcham dzioby moim chłopakom zrazikami :?: Zwłaszcza że sezon na grzybki - można je wepchnąć do zrazików .
Jak pogoda się utrzyma - to sobota na Turbaczu :lol:
Na razie znikam - będę jeszcze później ...
Pozdrowienia
Joanna
-
nareszcie jestescie :)
nie lubie tych "smotnych" porankow na forum...oj nie
Gosia duze Ci zostalo do tego 70? bo ja z kolei czekam z dzieciatkiem do slubu. i ciekawa jestem czy nam sie nie zgra w czasie :)
-
Aisa, ale wołowinka droga jak sama cholera :shock: :shock: :shock:
Gdyby nie to, że nawybrzydzałam się w sklepie nad mięsem, to pewnie bym nie wzięła :shock: :shock: :shock: Po prostu nie wypadało już zrezygnować :shock: ale szok, szok i jeszcze raz szok :lol:
-
Małgoś, a co ma się zgrać :?: Ślub z chrzcinami, czy ślub z wagą :?: Jakoś nie zrozumiałam :roll:
-
a Pani z wiezy to cos wojownicza od rana ;)
a ja dzis wyjatkowo pokojowo nastawiona :D a tak dla odmiany nie bede sie dzis czepiac glupoty...
ale Wam dobrze, ze mozecie sobie planowac obiadki weekendowe...ja weekend u Tesciow, wiec mam raczej g.... do gadania. wiec pozozstaje nie jedzenie ziemniakow, itd.
z kolei w nastepny wekeend wesele - i tyle ciast bedzie...porazka. ciezki okres dla mojej wagi ciezkiej nastal...i dla mojej slabej silnej woli tez