-
Dobra kobietki jak wczoraj powiedziałam ,że biorę się za swoje d...ko nie żartowałm :wink: spadam do kosmetyczki oddać się wszystkim boleściom i przyjemnościom :P :roll: tak gdzieś koło 14 tu zaglądnę i mam nadzieję ,że będziecie pięknie dietować tak co bym przyszła i jeszcze większej ochoty do walki nabrała :wink: :lol: możecie straszyć ale nie takim słodziutkim psiurkiem :lol: :lol: taką mordę najsłodszą to bym normalnie wyściskała na śmierć :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
lae co to jest 1367 kalorii :?: :?: :?: To co, do końca życia trzeba się całkowicie dietkować :?: :?: :?: :shock: :shock: o rany :? :? :?
-
Basia, jak bedziesz u kosmetyczki zrób sobie półzabieg z algami. Rewelacyjna twarz po tym :lol: :lol:
-
a na mojego psa to trzeba uważać :roll: wiesz jakmi ma donośny szczek :lol: i nic poza tym :P :P :P
-
Dorka nie ma tak lekko nie do końca życia 1367 z wiekiem spada zapotrzebowanie na energie dostarczaną to na starość chyba tylko zostanie suchy chleb dla konia i woda :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
witam dziewczyny w piękny dietkowy dzieńPoczytałam z wczorajszego dnia wszystko i odpisuję
Po pierwsze – nie przejmujcie się komentarzami – moja koleżanka zapytała się mnie kiedyś W którym miesiącu cięży jestem, bo już widać. Załamałam się ale wreszcie zaczęłam się odchudzać. Ale jak mi mąż mówi, że źle wyglądam to odechciewa mi się i wręcz przeciwnie zjadłabym wtedy wszystko (naszczęście tak było kiedyś). Po prostu jedne komentarze motywują inne zniechęcają. Po prostu lejmy na komentarze innych i same musimy być dla siebie wspaniałe. Nie musimy być super chude, ale estetyczne, zadbane, bez drugich podbródków i oponek wokół brzucha.
Po drugie - w 100% wchodzę w to SUPER DIETKOWANIE
Moniś cieszę się że mamy śpiewającą współodchudzaczkę – pośpiewaj nam kiedyś.
Dorotko – ja też jak zacznę jeść normalni to skończyć nie mogę. Dwa dni na imprezie nie były takie złe jak ten poniedziełek-środy.
Maggy – Gosiek – od dzisiaj nie mówimy ci żadnych komplementów to może będziesz miała większą motywację. Zgadzam się z tobą w 100% - NIE SZCZUJEMY SIĘ żadnymi smakołykami. Tylko odchudzone przepisy. Dorka w domu nie piecze – dzieci jak chcą ciacho to Dorcia kupi w cukierni. A ja wasze wszystkie przepisy słodkościowe daję do szafy na sam dół.
A po trzecie - nie zachwycajcie się tak 17-letnim ciałkiem – przypomnijcie sobie zdjęcia które wam wysłałam. Ciekawe czy ona jak będzie miała 30 lat będzie wyglądała tak jak my. A będzie z nami jeszcze lepiej.
Basieńko - idź do kosmetyczki i fryzjera zrób się na bóstwo - od dobrego samopoczucia kilogramy same ci spadną a pozatym jak się ładnie wygląda to się nie chce jeść - duma tak rozpiera
Joasiu - zaraz policzę sobie jakie ja mam zapotrzebowanie i jeszcze pytanie ile można ciągnąć na tysiącu??? I cieszę się, że przez te parę dni mój metabolizm trochę zgłupieje i może przyspieszy.
-
zimno strasznie coś dzisiaj, a poza tym jak już schudłam, mam mniej tkanki tłuszczowej i ciągle marznę 8)
-
Teraz moje postanowienia
Obiecuję solennie nie jeść słodkiego, chipsów, paluszków, nie podjadać po dzieciach, chlebek razowy tylko w pracy a biały z daleka obchodzę.
Piję samą wodę, herbatkę i kawę z chudym mlekiem - bo znowy wróciłam do skondensowanego.
Rano jeść nie będę tylko same owoce i na kawie wytrzymam do II-go śniadania.
Postaram się ćwiczyń - ale tylko postaram. A w ciągu dnia będę starała się chodzić chociaż na krótkie spacery
-
Dorota nie rób jaj ja właśnie wychodzę to co :? kożuch mam wziąć czy jak :?: ja nie chce ,ja się tak nie bawię :cry: ja chcę ciepełko :lol: :lol: :lol:
Ewa tak trzymaj i nie dawaj się :D
Dobra znikam :wink:
Maggusia aleś wczoraj poszalała :roll: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Basia, wody to nam może dadzą i pod dostatkiem ale chleb nawet suchy ograniczą nam do minimum :wink: ciężkie życie nas czeka :lol: