Oj to chyba gnaty masz jakieś cięzkie... A te 120 to sama czy z kimś na spółkę ( myślę o synku). Bo jak sama to chyba ciężko było...
Wersja do druku
Oj to chyba gnaty masz jakieś cięzkie... A te 120 to sama czy z kimś na spółkę ( myślę o synku). Bo jak sama to chyba ciężko było...
Basia - jestes dla nas rekordzistka.Odnioslas wielki sukces - reszta to betka.Samo spadnie. :D
A truskawki tez juz jadlam - bez makaronu i cukru.Z jogurtem.Mmmmmm....Niebo w gambie! :wink:
Grazynko - a co z tymi Twoimi cwiczeniami? Tymi w kapsule czy jakos tak.
kurcze, Grażynka, ale dajesz...:)
ale smacznego i oby Ci nigdzie nie poszlo. ja Cie rozumiem, bo ostatnio mialam podobnie. nic prawie nie zjadlam, oprocz... i tu nie bede wymieniac :oops: 8)
ale od dzis jestem grzeczna jak niemowle!
a co do skwierczenia - tez mam plan weekendowy wytapiania tluszczu, tylko jeszcze musze do niego K przekonac :)
w temacie wagi to powiem tylko tyle, ze jestem na odwyku wazeniowym, tak jak Dorotka kazala. prawie mi sie udaje wazyc 2 razy w tyg. :)
Kasiu - minus 7 cm w pasie minus 3 w pupie i minus 2 w udach. Wagowo nie wiem bo na koniec miałam okres i wyniki nie są miarodajne. :) Ogółem polecam. Skóra gładka milusia...
Sama ,sama Grażynka :wink: bez żadnych obciązników
a rekord to ja pobiłam w upasieniu się jak nic :?
a jak potem z tym ubytkiem zostaje czy wraca bo to chyba też w dużej mierze woda ucieka :?:
No to rzeczywiście pozbyłaś się tego towaru - 40 kg... to prawie savanka...
Zawsze mnie szokowało jak pokazywali ile słoniny ktoś zrzucił w kwadransowych grubasach. Ale 40 kg to jest wyczyn... Gratulacje i chylę czoła. A ja jak będę tak wpierniczała to w życiu tych 4 nie zrzucę.
No ja też jestem na odwyku wagowym.... czasem mi się uda zważyć tylko raz dziennie. No co kupiłam sobie wagę to muszę z niej korzystać.
Jak narazie tfu tfu nic mi nie przybyło....
kurcze...takie 7 cm w pasie mniej...to by bylo cos...
a Wy tak tyle o tym mierzeniu mowicie, no to sie pomierzylam 7 stycznia i jakos w ubieglym tygodniu. i wyszlo, ze nie ma roznicy... :shock: :shock: :shock: chyba to jest niemozliwe, bo przeciez kilosow mi pare od 7 sty ubylo, wiec jakim cudem mam centymetrow tyle samo :?: :!:
póki co, jestem przed @ , więc... niech sobie ta moja waga leży wysoko na szafie 8) ale za kilka dni... to nic mnie nie powstrzyma przed jej wyciągnięciem i kolejną żenadą :oops: :oops:
uciekam kobiety, popracować trochę
mnie mogłoby ubyć z 5 cm w pasie i po 2 w udach i bioderkach :lol: :lol: ale niestety brak mi takiej kapsuły i ... silnej woli :lol:
ale za to wypiłam dzisiaj już 4 czerwone i 1.5 literka wody :lol: :lol: :lol:
Dorcia ,Dorcia jak żenada :shock: kurcze przyjdź do mnie to zobaczysz dopiero żenadę bo już sie boję. Ty już jesteś taka laseczka elegancka więc nie bój nic :wink:
Wiecie co znalzłam ostatnio w domu centymetr krawiecki i o ile lepszy od tego co wcześniej używałam zrobiony z jakiegoś takiego"materiału" co sie pięknie naciąga a jak się już dobrze go naciągnie to można i w ciągu minuty dwa cm mniej zobaczyć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: dobre urzadzenie :?: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorcia co ty - utopić się chcesz???? Napędzasz popyt na wodę i zieloną herbatę - ceny pójdą w górę. A już wiem ty chcesz jakieś sobie rabaty wypracować... Cwaniara....
Żenada to będzie jak wam moje zdjęcia w końcu wyślę...
Już wiem - pod koniec maja pocz czerwca będzie w przedszkolu piknik i koleżanka będzie fotografować maluchy to sobie jakieś tło sobą zrobię i zobaczycie moje boskie cielsko. Tylko żreć muszę przestać.. Bo sobie dzieci będą zdjęcia robiły jak z maskotką Pirelli.
a nie Michelin? :lol:
aaa, wiem...Michelin to dla mnie zarezerwowane :) kurde, moze by kase zaczac na tym robic? :)
A już byście chiały kasę :lol: :lol: :lol: to się trzeba najpierw dobrze upodobnić a nie mi tu bajki opowiadć nie ma lekko :wink: :lol:
Basia, bo czy tego nie należy nazwać żenadą :?: Od pół roku gubię 2 kilogramy i nie mogę ich zgubić :? :? :?
Grażka,pić wodę muszę. Tylko przez 3 dni w trakcie przeprowadzki ograniczyłam picie, bo człek nie miał czasu, to od razu dziubol zrobił mi się paskudny :?
ja, z kolei, mogę się upodobnic do Pinokia, bo mam długi i szpiczasty nos :lol: :lol: :lol:
witajcie
Dorcia wygladasz pięknie i juz nie marudz poprostu tak jak ma bycwygladasz i tyle co ja mam powiedziec :(
Ewcia, wiem, że dobrze wyglądam i że jest ok... i już nie narzekam :lol: tylko ten mój nos :roll:
Patrz Ewcia, ile juz kilogramów pognałaś precz :lol: A przypomnij sobie, jak bardzo w siebie wątpiłaś :wink:
Dorcia , czego ty od nosa chcesz?????????????????????????????????? a tak w ogole to co tu za marudzenie ????????? :lol: :lol: :lol:
własnie co ty chcesz od noska masz go oki
Ewa ty też nie narzekaj - 12 kg poszło precz.... I to jak szybko. Ja 4 zrzuciłam i czuję się jak mistrz. A tu 12 i narzeka.
Dorcia ten nos to od wywąchiwania smakołyków. Wolałabyś taki jak ja - bracia zawsze się ze mnie śmieli, że mam truskawkę :). Zresztą dziwna sprawa - gadają o parnikach, nosach a na zdjęciach nie widać... Cuda jakieś. Byście nie grzeszyły babiszony jedne.
Dobrze gadasz Grazynka!!!!!!!!!!!!!
Beda tu baby marudzic, co jest!!!!!!!!!
Kurde Dorota Ty chcesz te dwa kilo z nosa zrzucić czy jak :wink: :lol: :lol: :lol: bo normalnie ja się do tej wieży przejdę zobaczysz blisko mam :wink: :lol: :lol:
ale tu dzis humorki dopisuja :D
wiem ze 12 to duzo ale teraz jakos nic tylko apetyt wiekszy :(
Hihihii 2 kg z nosa... Nieźle zatoki przeziębione masz Dorcia....
ja tam nie narzekam - niezla d..a jestem i nawet nie utone jakby co ;)
Grażynka bo ja widze ten parnik co pół ławki na zdjeciu zajmuje oj widzę , widzę :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Ja pierniczę czyżbym inne zdjęcia dostała? A ja tak chwaliłam fryzurę :shock: :shock: Przestań sciemniać. Mam słaby wzrok ale w okularach widzę - nie muszę macać. Już całkiem ze mnie kaleki nie rób. :lol:
no to ja też biorę swoja niezła du...e i znikam narazie moje kochane :wink: :lol: :lol: :lol:
Miłego popołudnia :D :D i wieczornego kiszenia ogórów ( u mnie młosolne już dobre :wink: :lol: :lol: :lol: ) :P :P
Małgoś - no wiesz ja też z tych niezatapialnych :lol: niepływających. No może na tyle pływających że nie od razu idą na dno. Chociaż nie wiem czy to zasługa umiejętności pływackich czy koła ratunkowego naturalnie wbudowanego.
Grażyna :lol: :lol: :lol: zobacz na parnik koleżanki obok i na mój no to jest różnica bo ja normalnie nie moge patrzeć zreszta centymetr nie kłamie (nawet ten co naciagnąć można) :wink:
Spadowywuję :lol: może jeszcze ten swój parnik tu umieszczę później :lol: :lol: :lol:
PS Ja to pewnie "gorą" pójdę na dno za to dolna część bedzie z pół metra nad wodą sie unosić:wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Aj tam - ten jej parnik to taki zwykły.... Tutejszy PRL-owski, a twój grecki przecież... :lol: szlachetniejszy, a co za subtelny kształt, jaka linia, żadnych kantów....
Mówisz, że małosolne już doszły?
ja juz musze znikac
może jutro uda mi sie do was zajrzeć
Mówisz bez kantów przynajmniej mój szef se guzów nie nabije :wink: :lol: :lol: :lol:
IDĘ JUZ :wink: :lol: :lol: NARA :lol:
Wszyscy pracują do 15-stej???? To ja też idę. Do jutra.