-
Triskell jest jeszcze jedna fajna stronka (bo Ty z Wrocławia) możesz sobie obejrzeć jak wyglądały ulice i domy w mieście nawet 100 lat temu . Ja nawet nie wiedziałam jak nazywała się ulica na której mieszkam i ,że kiedyś było tam mnóstwo innych domów po których ślad zaginął. Są tez teraźniejsze zdjęcia .
http://wroclaw.hydral.com.pl/test.php?miasto=1
Miłej zabawy :wink: :lol: :lol:
Zresztą tam chyba można każde miasto wpisać w wyszukiwarkę :D
-
Dorka a Ty jak chcesz zobaczyć swoje miejsce pracy (łącznie z wieżą :wink: ) to klikaj tu
http://wroclaw.hydral.com.pl/20808,foto.html
-
dobra spadam :wink: :lol: :lol: :lol:
Dobrej nocki odchudzaczki :wink:
-
no tak jedna z nas wstała :wink: :lol:
Miłego dnia tam za wielką wodą :wink: :lol:
-
Basienko - zgadzam sie, ze czasem nad grobem, az sie lezka zakreci...
no to zapaljmy swiczki tym, ktorzy odeszli...
ehhh...
dobranocka i dzien dobrek dla Triss :)
-
dzien doberek :)
cos mi sie stalo i nie moge spac, to podciagam watek :D
milego dnia!
p.s. podobno trzydziesci lat temu tez bylo ladnie :)
-
spadamyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
-
-
czołem
i znów zrobiło mi się dzisiaj na cmentarzu smutno :cry: . to już 7 lat jak nie żyje nasz bardzo bliski przyjaciel. Zginął w wypadku samochodowym w andrzejki :cry: miała być wtedy odjazdowa impreza, a była stypa :cry: . Od tej pory nigdy nie byliśmy na normalnej imprezie andrzejkowej, bo w tym dniu nie potrafimy się bawić. :cry: cała nasza paka :cry:
zmieniam temat, bo znów coś zaczyna ściskać :cry:
cieszę się, że jutro środa i idę do pracy.a po tych 4 dniach wolnego mam olbrzymią chęć na serek wiejski :wink: I muszę Wam powiedzieć, że w ten mój "śmietniczek" już się tak dużo nie mieści jak kiedyś.
Basia, Ty nie narzekaj. gdybym miała niecałe 1300 kalorii byłabym szczęśliwa :wink: Przez 4 dni jedzonko było dietowe i lightowe ale... tylko jedzonko, bo poza nim było ciasto. Sporo ciasta :!: bardzo dużo ciasta. I właśnie ono mi nabijało niestety licznik :lol: ale jutro wynoszę to, co jeszcze jest do pracy :lol:
-
Ufff ... no i po wolnym ...
Wizyt na cmentarzach nie lubię ... Za smutne i już . W tym roku byłam tylko na grobach od strony męża - mniejsze wzruszenia. Na te z mojej strony mam szansę jutro :(
Z pozytywnych wiadomości :
Weekend przetrwałam bez naruszania limitu . Wprawdzie były schabowe , kapusta, gołąbki i fura ciast - to jednak udało mi się przetrwać na gotowanym indyku , jogurtach i warzywach. U mojej Mamy by mi tak łatwo to nie przyszło :lol: Od ciast też bez trudu trzymałam się z daleka . Tort i tartę (moja twórczość osobista) tylko spróbowałam od męża z talerzyka . Czyli zakończyłam październik bez większych wpadek .
Malagosia - wszystkiego najlepszego :!: :!: :!: Sukcesów w walce z wagą - dużo zdrowia (bo to najważniejsze) i czego tylko pragniesz - żeby się ziściło :!: :!: :!: