-
no nareszcie ktoś zobaczył, myślałam , że się nie doczekam :D ale do piątku może poleci drugi, bo...jestem sama i ...echo w lodówce :D Może się uda :wink: Dzsiaj zaliczam saunę, umówiłam się już z dziewczynami :lol:
Basia, u mnie starszy synuś patrzy na mnie, jak na czubka, gdy tylko coś zaczynam robić. A jak mu mówie, że przecież chyba nie chcesz, żebym wyglądała jak mama Timura ( jego kolega). To on mi odpowiada, że jemu to tam obojętne. O, i tyle poparcia mam od strony rodziny :roll: A przecież kiedyś, do chwili zajścia w ciążę z maluszkiem, widział, że regularnie ćwiczyłam, chodziłam na aerobik, siłownię itp. Taki skrajny u niego tumiwisizm :wink: Ale jakie masz samozaparcie -ćwiczysz, Braaaaawo, gratuluję. Też tak chcę :idea:
-
gosia, a Ciebie muszę koniecznie gonić, przecież razem robimy za jakąś chwilę tiramisu :D Oj, jak mi się go już chce :P :lol:
-
-
Ja niestety jestem z natury bardzo niecierpliwa i ważę się codziennie rano. :(
Wiem,że to niemądre, ale co zrobić? taki typ :D
-
Kilogram!! Dorotko ja nowa gapa nie zauważyłam też gratuluje!!Jeja mam i ja nadzieje na kg ale obiecałam sobie ważenie piątek!!!
Teraz zajadam "tekturowy" jak mawia moja 4 latka chlebuś !!
Jesli chodzi o ćwiczonka to ja niestety musze robić kiedy dziewczyny zasna,bo po pierwsze starsza chce ćiwczyć ze mną i jest walka o rowerek(stacjonarny) :D 8) a młodsza po całym dniu nie widzenia krzyczy mama i wyciąga rączki coby wspiąć sie na mnie i wisieć niczym koala na drzewie.Noszę ja wiec bo to też gubienie kilogramów bo ona niczym cieżarek w końcu 9500 to nie byle co :!: :lol:
-
-
Jak nic tiramisu :!: :D 8)
-
-
Ciekawe co powiedzieli by zwolennicy "kochanego ciała nigdy za wiele" :D :?:
-