-
Ja tez mam dzisiaj 3 dzien dietki hehe no c tej coli zrezygnuj dasz radee 3mam kciuki;p
-
DZIEŃ 3
Jedzeniowo wyszedł tak sobie, bo:
* czokapiki z mlekiem2% = 250 kcal
* 2 wafle ryżowe = 46 kcal
* sok pomarańczowy = 80 kcal
* sok pomarańczowy = 40 kcal
* placki z jabłkiem sztuk, hghm, sześć = 610 kcal (tak mi wyszło)
* żółta papryka nafaszerowana chudym twarogiem ze szczypiorkiem i kapką jogurtu naturalnego = 275 kcal
* sok pomarańczowy = 80 kcal
Razem, jak by nie patrzeć, 1381 kcal. Wiem, że to wciąż jest o wiele mniej niż konsumowałam, jednak tych placków nie powinno tam być. Sąsiedzi mogliby zamykać okna jak sobie takie smakołyki robią a nie że pachnie plackami na pół ulicy!
Biesiadę skończyłam też zbyt późno, bo papryka była o 20:30. Ale z drugiej strony chodzi o to żeby nie jeść na 4h przed snem a ja ostatnio zasypiam jak na zewnątrz jest widno..
Placki miały jednak jeden pozytywny wpływ na mnie - ruszyłam cztery litery i mam dziś za sobą godzinkę aerobiku (40 min stepu + 20 min ćwiczeń). Czyli świadomie zaliczam dzień na plus )
CU tomorrow!
-
Nie ma zle.. zobaczysz coraz nizej bedzie..:P Ej to moze nie pij sokow? i wyjdzie mniej.. no bo soki to yhm.. tez sporo kalorii;p
-
Ano, sok kupiłam jak siostra wpadła w odwiedziny, ale ponad połowa została i kusi taki pyszny zimny prosto z lodówki.. no i wypić trzeba nim się zepsuje Sama dla siebie na szczęście nie kupuję.. dobrze że tam chociaż jakieś witaminki są, zawsze to lepsze niż gdybym piła fantę
Jutro już się powinnam obyć bez niego :P I mam zapas jogurtów! I serek dobry. I w ogóle nie mogę się doczekać rana
-
DZIEŃ 4
Zaczął się dobrze. Niewiele, ale ubyło - 69,6 kg na wadze
Na śniadanie wcinam właśnie Fruttisa z kromką Wasy, jednym waflem ryżowym i połówką jabłka na deser. Jedzenia dużo, kalorii tylko 200
Łatwiej mi ostatnio wytrwać w diecie bo mi się bardzo nastrój poprawił. Odżyłam trochę, nie patrzę już z takim obrzydzeniem w lusterko, mimo że wciąż mieszczę się tylko w jedne spodnie... ale wierzę, że teraz już dam radę
A do tego w niedzielę albo poniedziałek jeśli wszystko dobrze się ułoży to pojadę na wakacje! Takie mini wakacje i w towarzystwie dwóch małolat ale lepsze to niż nic.. będę chodzić po górach i robić zdjęcia... i nie mogę się doczekać!!!
-
Dziewczyny
Imprezka jest
Bierzemy ze sobą dobry humorek, szczoteczkę do zębów i wpadamy....
pozdrawiam Hyde
-
DZIEŃ 4
Wczoraj dałam czadu. Nie działało mi za dobrze forum i nie mogłam was poczytać, ale pod wieczór nie poddałam się ostatecznie i nie najadłam się jak świnia mimo tego co wrzuciłam w siebie w dzień. A znów było wcale nie tak dużo - ale kalorycznie niestety.
* fruttis, 1 wasa, 1 wafel ryżowy, pół jabłka = 200 kcal
* 20 dag czereśni = 90 kcal
* deser sojowy czekoladowy = 113 kcal
* 5 delicji = 265 kcal
* 1,5 kawałka pizzy = 600 kcal (?)
* piętka białego chleba = 100 kcal
No i to chyba wszystko, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Kalorii było zatem razem: 1368 . Hm, a myślałam że było gorzej!!!
Na wadze dziś minidrgnięcie: 69,3 kg.
To ja idę w końcu na jakieś śniadanie bo tu już 14....
-
DZIEŃ 5
Drgnięcia wagi w dół dobrze działają. Dzisiaj póki co zero przyciągania do białego świeżutkiego chleba, do pączków, ciast i ciasteczek (a niestety zawsze to wszystko u mnie w domu jest bo mama lubi i nie tyje)..
Na razie zjadłam:
* kanapkę z kromki ciemnego sojowego chlebka z plasterkiem serka topionego light a do tego sałatka z 2 małych pomidorów z cebulą i dwiema łyżkami jogurtu naturalnego = 235 kcal
* ćwierć kilo czereśni = 110 kcal
Spróbuję dziś godzinkę poćwiczyć. Za cztery dni wybywam na miniwakacje, każdy wzrost jędrności ciałka wskazany :P
-
DZIEŃ 5 - ciąg dalszy
Jedzeniowo doszło jeszcze:
* 25 dag ziemniaków i 15 dag klopsów w sosie = 308 kcal
* big milk = 93 kcal
* kanapka z kromki chleba sojowego z serkiem topionym light, jogobella light = 250 kcal
Razem dzisiaj: 996 kcal (całkiem niechcący tak ładnie wyszło :P). Wróciły do mnie siły na odchudzanie, poszłam sobie dziś na solarium (tylko jakoś efektów nie widać.. ) a potem było 60 minut stepu i 20 minut ćwiczeń.
No i to tyle chyba... dobranoc.
-
Smutno mi tu trochę że jestem tutaj sama. Właśnie próbuję walczyć z nocnymi pokusami zaspokajając je gumą do żucia. Wcale mi się nie chce spać ale chyba będę musiala udać się do łóżka żeby mi sięnie chciało ruszać do lodówki...
Smutno...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki