Hejka! Mam propozycję, może zrobicie zdjęcia brzchów przed i jak skończycie te A6W. I pokażecie. Tak w ramach motywacji, może i ja się skuszę kiedyś znów ;)
Wersja do druku
Hejka! Mam propozycję, może zrobicie zdjęcia brzchów przed i jak skończycie te A6W. I pokażecie. Tak w ramach motywacji, może i ja się skuszę kiedyś znów ;)
123mr .....myslalam o tym na poczatku Weidera, ale to by byla terapia szokowa.....i nie jestem pewna czy motywujaca :lol: :lol: :lol: Chociaz za 40 dni to moze i bedzie sie czym chwalic....kto wie :lol: :lol: :lol:
Gosiu jak minela wizyta u tesciow?
No witam Was po weekendzie.
Uczucia mam mieszane, podczas weekendu staralam sie dzielnie trzymać i głównie żywilam sie owocami i warzywami z dzialki teściów,samo zdrowie, sama natura zero chemii :D do tego 6W zaliczony.
Możecie sobie wyobrazić moją minę gdy weszlam dziś na wage... 58,1 :cry: a tydzień temu było 57,3 :evil: I po co te moje meczarnie w skwarze na orbitreku i 6W, no i dieta :?: Ale jestem wściekła :evil: :evil: :evil:
* * * * * * * * * * * * *
Emilko, pewnie że szkoda stracic to co się zyskało, dlatego mimo wszystko nie poddaję się...
Tagotta, ja juz sie jakoś uodporniłam na rodzinne imprezki, zawsze mozna znalezc cos dietetycznego, jakąś sałatke lub najlepiej same warzywa.
L-karnityny jeszcze nie zakupiłam, bo przez weekend i tak nie miałam jak ćwiczyc na orbitreku, ale dzis kupie. A nóż widelec...
123mr no może zrobię fotkę, ale czy ja wytrwam do końca tych ćwiczeń :?: :roll:
Kasiu, całkiem przyjemnie prawie cały czas na działce. No i pogoda dopisała, troche udalo nam sie wypoczać...
Foremciu,
gratuluję wytrwania.
Wagą się nie przejmuj, nie myśl, nie waż się się przez najbliższe 2 dni. Tylko walcz dalje dzielnie.
Trzymam kciuki.
A i jeszcze jedno to co za wątpliwości, że nie wytrwasz?!
Przywołuję Cię do porządku!! Wytrwasz :!:
Gosiu jak sie ćwiczy to rosnace mieśnie powoduja przyrost wagi, zobaczysz że bedzie czas ze waga pójdzie w dół :P
Trzymam kciuki :!: :!: :!: Nie poddawaj się :P :P :P
http://img291.imageshack.us/img291/9...40335l0fw6.jpg
witaj forma!!
gratuluję wytrawałości w dietowaniu, a wagą sie nie załamuj - pewnie to chwilowe, skoro tak fajnie trzymasz sie "jedzeniowo" - a może to z powodu ćwiczen ?? wiesz, zamiana tłuszczyku na mięśnie ??
może ja też sie skusze na takie zdjecia mojego brzucholca :oops: .pewnie mężulek sie uśmieje, jak go poproszę o taką piękną fotkę (tylko,żeby sobie takiej tapety na kompie w pracy nie ustawił :twisted: ).
pozdrawiam serdecznie :D
Gosia! Wytrwasz wytrwasz! :D Ja juz sie z tym Weiderem tez troche siluje, ale jak napne miesnie , to czuje ze cos tam pod spodem sie "rodzi"......wiec motywacja mi nie spada, chociaz te cwiczenia nudne sa dla mnie jak nic! Wczoraj zaliczylam tez bellydance, ale dalam rade tylko 20 minut, bo mi rece odpadaly od ciaglego wymachiwania nimi nad glowa :wink:
To przynajmniej bylo bardziej interesujace .
Trzymaj sie dzielnie!
Miluskiego tygodnia zycze :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...4f5c7e282e.gif
Forma, jak poczujesz się zobowiązana do pochwalenia wynikami, to będziesz miała dodatkową motywację, żeby wytrwać.
Tagotta, którego bellydanca robiłaś?