-
Gosiu w takie upaly sprzatanie :roll: to ci wspolczuje bo ja ciagle tu tak mam ze w upaly sprzatanie ale wiesz ja musze posprzatac bo jak nie to mi sie wydaje ze jest bardziej goraca :shock: :D
Pozdrawiam :D
P.s Kamilek sliczniutki i slodziutki jak miodzik :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...nderfulday.gif
-
Gosia, to Ty taka perfekcyjna zona, ze nie dosc ze chce pieknie wygladac (moim zdaniem wyglada :) ) to jeszcze schaby ze sliwkami, a ten obrazony :shock: :? :lol:
Ja bym mojemu podstawila ten schab pod nos i powiedziala, ze w takim razie nie je ze mna kolacji :lol: :lol: :lol:
Ze Ci sie chce takie pyszoty przygotowywac, bo ja to jestem taki spozywczy leniwiec, ze wrzucam makaron do garnka i na koncu dodaje pesto. Basta ! :lol: :lol: :lol:
...no ale "chude " to to nie jest :wink:
-
-
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA I SAMYCH PRZYJEMNOŚCI.
U MNIE NA WĄTKU WKLEIŁAM FAJNĄ LEKTURKIE GODNĄ POCZYTANIA .
JEST W NIEJ SPORE UKIERUNKOWANIE NAS WSZYSTKICH W DIETKOWANIU I OSIĄGNIĘCIU SUKCESÓW.
ZAPRASZAM NA WĄTEK I POZDRAWIAM SERDECZNIE
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
-
Gosia
ja m.in rowerkuję,o uciekam od robót domowych w tym upale :roll: ale wczoraj mnie nie minęło :evil: ale sprzątałam od 5tej rano, więc dało się przeżyć :wink:
miłej niedzieli i udanego nowego tygodnia :D Postanowiłam wkleić coś dla ochłody :roll:
http://www.kartki.ciapek.pl/widokowki/1108134701_d.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
-
Poniedziałek zaczął sie pechowo.
Zaspalam...
Zapomnialam zabrać przygotowanej wieczorem sałatki.
Wracam po mnią.
Skończył mi się bilet miesieczny.
Biegne po jednorazowy.
Na koncu tramwaj wywiózł mnie kawal za daleko (objazdy, remonty)...
Wracam w skwarze na piechote.
Jest upalnie mam ochote wejsc pod prysznic i tam przesiedzieć...
* * * * * * *
Weekend był przyjemny, nie nagrzeszyłam za bardzo. Z przyjaciółka przegadałysmy całą noc. Nie mogłyśmy się nagadać (no i wiadomo czemu dzis zaspałam...).
* * * * * * *
Dzis rano weszłam na wage, jest 57,3 ale nie zmieniam ticerka. Przyznam że myslałam że bedzie conajmniej 57. Tak wolno spadają te kg... A ja tu ćwicze dzielnie na orbitreku nie jem słodyczy, wczoraj nie skusiłam się na pączki teściowej... Eh... koleżanka mnie pociesza że to pewie mięśnie, ale i sie nie chce w to wierzyć...
* * * * * * *
Kasiu, nie lubie w upale sprzatac, ale raz w tygodniu musze zrobic generalne porządki, bo nie wysiedzialabym w domu... W przeciwienstwie do mojego męża któremu balagan zupełnie nie przeszkadza...
Tagotta, perfekcyjną żona raczej nie jestem, mąż często narzeka na mnie. Wczoraj robiłam mu kanapki do pracy i wiesz przygładam sie sałatka, wędlinka , pomidorek, serek... a on do mnie ze takie wielkie kanapki mu robie żebym sie nie wygłupiała i że to wstyd takie w pracy jesc. Wkurzyłam sie i powiedzialam mu że w takim razie ostatni raz mu robie i niech sobie sam robi takie jakie lubi :evil:
A gereralnie lubie gotowac, oczywiście nie w takich upałach, a przy schabie ze śliwką nie ma wcale dużo roboty... a jedzonko pyszne i można jeśc zarowno na ciepło jak i na zimno...
Postulko, jak miło Cię widzieć. My rownież odwzajemniamy pozdrowienia.
Hiiiii, cześć dziękuję za życzonka i zaraz wpadnę do Ciebie poczytać :D
Grażyna dzięki - tego mi trzebabyło :D Od razu chłodniej :D
http://kuchnia.gazeta.pl/im/9/3369/z3369539A.jpg
Zapraszam na sorbet truskawkowy :D
-
No to Gosiu mialas dzien :roll:
A jak ty idziesz do pracy to kto zostaje z synkiem? Wiesz ja czasami narzekam na brak czasu ale zawsze sobie przypominam ze chyba ja poprostu zle organizuje go bo wlasciwie oprocz zwierzat o ktore sama nie dbam to mam tylko siebie a na nic czasu nie ma :roll:
A z tymi kanapkami to mezus powinnien sie cieszyc ze mu robisz takie zdrowe i smaczne jedzonko a nie ze ludzi sie wstydzi ze takie duze sa :wink: :D Oj ci panowie :roll:
http://imagecache2.allposters.com/im...me-Posters.jpg
-
Gosiu no to rzeczywiście miałaś dziś pecha :roll:
Ale to nie znaczy, że cały tydzień będzie taki :wink:
Mój mężuś to lubi takie kanapki piętrowe a za to narzeka jak są tylko z jakaś wędlinka bez sałatki i dodatków :wink:
Życzę udanego tygodnia :P :P :P
http://img221.imageshack.us/img221/5118/fa0021nv.jpg
-
Forma,
to witaj w klubie, bo moj dzien dzisiaj tez byl podszyty pechem (to mi papierka w urzedzie zabraklo, to autobus uciekl, to sie nie wyspalam)....moze cos takiego w powietrzu jest :lol: :lol: :lol:
Z waga sie nie stresuj - jak patrze na Twoj wyglad to sklanialabym sie w strone tego co mowi kolezanka - ze miesnie - pomijajac juz sam fakt, ze grube kilogramy to sie gubi jak sie grubo wazy 8)
a z tym Twoim "lubym" to nie jest wcale tak, ze Ty nie jestes perfekcyjna zona, tylko to on jest marudny :? :lol: Jak mu dwa razy nie zrobisz kanapek, to potem zje wszystko :lol:
-
Foremciu,
mam nadzieję, że mimo tak fatalnie zaczętego tygodnia już jest lepiej. I że lepiej będzie do samoego końca, bo do weekendu nam jeszcze trochę zostało :?
pozdrawiam
-
-
Gosiu pomyśl o tych nieszczęśliwych zbiegach okoliczności inaczej... masz już z nimi spokój na cały tydzień ;).. BA!! Nawet na miesiąc ;)!
Waga niestety kiedy rośnie - wzrata jak szalona - kiedy ma spadać to już tak szybko nie chce :roll: . Ale Twoje trudy na pewno zostaną nagrodzone!
Miłego dnia!!!
Dzisiaj serwujemy lody ;)
http://imagecache2.allposters.com/images/AGF/3142.jpg
-
Czesc dziewczynki :)
Wczoraj zjadłam:
2 jabłka
koszyczek malin
sałatke z salaty lodowej i pomidora + 4 płatki wasa
kurczak w sosie chińskim z ryżem
Zaczełam 6W - kurcze nie wiem jak te nożyce liczyć?? Nie dałam rady powalczyc na Orbitreku...
No miało dzis nie być pechowo, a rano rozminelam sie z moim nauczycielem angielskiego on o 7:30 był u mnie w firmie a ja w domu spalam... :lol:
Nie dogadaliśmy się...
Upalnie... marze o kawie mrożonej....
http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_...pianki_251.jpg
Kasiu, mój synek zostaje zazwyczaj z moimi rodzicami, teraz jest wyjątkowa sytuacja i opiekuje się nim teściowa.
Aniu, mam nadzieje ze "przydział pecha" już wyczerpałam ;)
Tagotta, no coś musiało wisieć "w powietrzu" hehe... Kiedyś to faktycznie te kg spadaly nie wiadomo kiedy... a teraz... ehhh...
Faktycznie moj mąz sie maruda zrobił, a ja strajkuje jak chce niech sobie sam kanapki robi...
Emilko, a no troche lepiej jest bo dzieki temu ze nie było mnie na angielskim, w drodze do pracy sotkalam ta moja przyjaciolke, ktora juz w środe wraca do Anglii :D
Uleńko, ja Cię też serdecznie pozdrawiam :D
Martuś... dokładnie, mala chwila nieuwagi i dodatkowe kg sie pojawiaja, a zeby sie ich pozbyć to tyle trudu kosztuje i tak wolno idzie... Zniechęcające to... ale sie nie poddam!
-
serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim wątku!!
trzymaj sie dzielnie i nie daj sie pokusom :D
-
Witaj milushka!
Cały zarzad do konca tygodnia jest na Teneryfie :D Jak miło mam troche sokoju... :D
Plan na dziś:
-3 śliwki suszone
- troche mieszanki studeckiej i pestek dyni
-2 kromki chleba pelnoziarnistego z orzechami + 2 plasterki sera topionego + pomidor
- kawalek arbuza
- 2 krokiety + filiżanka barszczu (o ile bede w stanie po pracy je zrobić...)
Ale znalazłam motywacje do odchudzania...
http://j.pudelek.pl/p/ppliki/115/924...8d5d8f_odd.jpg
http://j.pudelek.pl/p/ppliki/115/dda...32b621_odd.jpg
bleeeeeeeeeeeeeee...
-
o jezuuu FORMA! Jak dobrze, ze ja weszlam do ciebie akurat teraz, bo naczytalam sie u dziewczyn o pachnacych pomidorach i mi sie jesc zachcialo,a to juz 22:00 dochodzi!
.....te kobiety motywuja mnie zeby zaraz rzucic sie na podloge i Weidera "uprawiac" :D
-
-
No nareszcze wszystko działa.
Mimo awarii strony ja nie nawaliłam :D Kalorii było około 1000, zaliczony 3 dzień 6W + 40 minut na orbitreku, wiec jest dobrze.
Mąż chodził za mną i mowił, że w takim upale powinnam dać sobie spokój, bo jeszcze troche i na intensywną terapie bedzie musiał mnie wieść :?
Ale nie moge odpuscić, bo jak sie rozleniwie to bedzie totalna klapa...
Kamil też chce mnie "zniechęcić" do 6W, smieje sie ze mnie jak ćwicze, wchodzi na mnie, ściąga mi nogi na dół, więc mam utrudnione te ćwiczenia...
* * * * * *
Dziś znów upał, w pracy montują mi kimatyzacje, pewnie jak skończą robić ją to i upały się skończą :roll:
-
No nareszcze wszystko działa.
Mimo awarii strony ja nie nawaliłam :D Kalorii było około 1000, zaliczony 3 dzień 6W + 40 minut na orbitreku, wiec jest dobrze.
Mąż chodził za mną i mowił, że w takim upale powinnam dać sobie spokój, bo jeszcze troche i na intensywną terapie bedzie musiał mnie wieść :?
Ale nie moge odpuscić, bo jak sie rozleniwie to bedzie totalna klapa...
Kamil też chce mnie "zniechęcić" do 6W, smieje sie ze mnie jak ćwicze, wchodzi na mnie, ściąga mi nogi na dół, więc mam utrudnione te ćwiczenia...
* * * * * *
Dziś znów upał, w pracy montują mi kimatyzacje, pewnie jak skończą robić ją to i upały się skończą :roll:
-
Forma, no i jak Ci Weider idzie? Gdyby nie to, ze czoraj ogladalam niezly film w czasie tych cwiczen, to rzeczywiscie bym chyba padla z nudow :lol: Monotonne to liczenie :wink: W kazdym razie czuje swoje miesnie, a i kregoslup :? ...mam nadzieje, ze moj organizm sie szybko dostosuje 8)
-
-
hej !!
dzieki za ćwiczonka , juz wczoraj pierwszy dzień zaliczony - poszło całkiem nieżle.
rozmumien, ze trzeba je wykonywać codziennie?? czy robić co drugi dzien ??
przesyłam buziaki, choc sama nie tryskam dzis energia 8)
-
Widze ze te upaly ciagle was mecza a cwiczenia przy takich teperaturach to naprawde jest ciezko robic :roll: ale Gosia jest dzielna dziewczynka i dlatego jej dzisiaj
:D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...atulations.jpg
-
Hej, hej :D
No więc jeśli chodzi o 6W, poszperalam wczoraj na roznych stronach www opinie o tych cwiczeniach. Generalnie wnioski moje są takie, że faktycznie mięśnie się kształtują ale u większosci na wierzchu nozostaje warstwa TŁUSZCZYKU! Ponoć najlepiej jest dodatkowo wykonywac jakiś cwiczenia arobowe (najlepiej conajmniej 3 razy w tygodniu po okolo 40 mniut). Więc wczoraj się zawziełam i najpierw w ramach rozgrzewki 20 min na orbitreku później 6W i poźniej znów 20 min na orbitreku.
Mam nadzieje ze beda efekty tych moich męczarni :|
* * * * *
Nareszcie mamy sezor ogórkowy kochane!!! Kosztem innych rzeczy zwiększam ilośc warzywek w diecie, objadam sie głownie ogorkami i marchewkami - są takei pyszne i mało-kaloryczne :D
http://www.nasiona.pl/images/ogor-andrus.jpg
* * * * *
Tagotta, narazie jszcze sie nie nudze, no sporo wysilku mnie kosztuje wykonywanie tych ćwiczeń, liczenie i odpędzanie się od małego...
Ale mięśnie brzucha czuje... Nawet przy ćwiczeń na orbitreku, ale czy to nie przyjemne - przynajmniej wimy że je mamy.
Milusha, ucieszyła mnie wiadomośc że dołączasz do ekipy walczącej z 6W :D
Mam nadzieję, że wszystkie wytrwamy do końca i będziemy cieszyć się "kaloryferkami" :D
Trzeba je wykoywać codziennie przez 42 dni.
-
Oj tak Kasiu walczymy z upałami...
Nawet nie myslę o przerwaniu ćwiczeń, mam nadziję, że nie skończy sieto tak tragicznie jak mój mąż mnie straszy.
Myślę że ta pogoda sprzyja odchudzaniu :D
-
Ja tam obstawiam sie wentylatorami /wiatrakami i walcze :lol: Ale jestem ci wdzieczna Forma, ze poszukalas na necie o Weiderze, bo pomyslalam sobi wczoraj, ze te cwczenia nie sa wcale takie latwe i gdyby jeszcze ponad 40 dni robic je bez efektu, to sie czlowiek moze zniechecic. Tak to przynajmniej wiem, gdzie te moje miesnie brzucha sie ukrywaja :lol: :lol: No to trzeba troche popracowac, by je odslonic :)
-
Jesli chodzi o mięsnie na brzuchu no to własnie zasada jest taka ze mozna mieć super kaloryfer ale jesli jest on przykryty tłuszczem to o estetycznej funkcji mięsni mozna zapomnieć.
Ja chociaz przez rok nic nie schudłam ale za to przez ten czas duzo cwiczylam to własnie przez to wyglaam jakby troche inaczej i sporo osob mi powiedzialo ze schudlam chociaz wcale nie schudłam :P
A teraz sie reaktywowałam i na serio chce troche zrzucic...
-
Wiesz Gosiu troche sie zgadzam z mezem .Raczej za duzo cwiczen nie powinno sie w takie upaly robic wiec staraj sie cwiczyc pod wieczor jak juz jest chlodniej i pij duzo wody.A w najgorszym wypadku jak jeden dzien sobie odpuscisz cwiczenia jak juz naprawde bedzie strasznie goraco to napewno ci sie nic nie stanie ze organizm sobie odpocznie tylko aby ten odpoczynek nie potrwal dluzej niz jeden dzien :wink: :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...ralia11111.gif
-
Tagotta, tez sie ciesze, ze to przeczytałam, no bo chyba podlamalabym sie gdyby po tylu dniach męki mojego kloryfera nie byłoby widać pod tłuszczykiem... A tak wiadomo przynajmniej co robić...
Ja tez jestem obstawiona przenośnym klimatyzatorem... a ekipa mi nad glowa wierci i stuka - chyba zaraz zabiore sie do domu...
^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*
Witaj Ninti, podzil sie informacjami jak ćwiczyłaś, mi właściwie nie zależy tyle na spadku wagi co właśnie na wyglądzie mojego brzucha i ud... Ale wiadomo być lżejszym nie zawadzi :wink:
^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*
Kasiu nie ćwicze ponad siły, na przykład wczoraj na orbitreku ćwiczyłam tylko 20 min. bo czulam sie zmeczona i slabo. W sumie caly czas sobie powtarzam ze jak 3 razy w tyg uda mi sie pocwiczyc na orbitreku to bedzie OK, 6W jednak trzeba ćwiczyć codziennie. A pozatym troche mam presje czasowa w zmianie swojeo wyglądu - wesele coraz bliżej...
A wode chłone litrami :D
^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*
-
Przyłączając sie do dyskusji na temat mięśni brzuca to powiem tak, bo mam w tym jakieś tam średnie doświadczenie... :roll: Kiedyś dużo ćwiczyłam, chodziłam 5 x w tyg. na treningi karate, mięśnie brzucha wyrobiły się cudnie, kaloryfer widać nawet pod tłuszczem, ale jak ktoś ma go sporo - jak ja - to mój brzuch wygląda paskudnie.. bo mam kwadraty tłuszczu.. czasem myślę, że wolałbym mieć jednolity gładki brzuch, ale teraz muszę doprowadzic to do porządku...
6W na pewno kształtuje pięknie mięśnie brzucha i spala trochę tłuszczyku, ale dokładnie należy dołożyc do tego aeroby i żeby trening był najbardziej efektywny to najperw powinno być min. 30 min. aerobów (po 20 min. dopiero spalamy tłuszcz) a na koniec wszelkie ćwiczenia wzmacniające ttakie jak np. 6W... kosztuje to pracy i wysiłku ale efekty na pewno wsystko wynagrodzą... aha i jeszcze... jeżeli brzuszki wykonujemy samodzielnie tzn. w niektóre dni nei ćwiczymy aerobowo to najlepiej wykonać je rano naczczo to wtedy przyśpieszamy spalanie tłuszczu.. z tąd czasem moja wariactwo czyli brzuchy o 5:00 rano ;)
upss... ale sie rozpisałam..
I znalazłam Ci lepszą chyba motywację....
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/579744.jpg
BUZIAKI!!!
-
Podziwiam cię za te ćwiczenia ja dzisiaj rano odkurzałam i musiałam iść pod prysznic bo się ze mnie lało :roll:
http://img480.imageshack.us/img480/9...40364l08oj.jpg
-
-
hello !!
pozdrowienia i podziękowania za pomoc z tym linkiem :D , już dziala JAK TRZA
:) :) :)
-
-
Nareszcze troche chłodniej... Zdziwiłam sie rano gdy usłyszałam że za oknem deszczyk pada :D
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Martuś!!! Dziękuję za wszystkie informacje... A wiec trzeba troche zmienic mój trening, najbierw orbitrek 40 min, a później 6W. W miare możliwości postaram sie cwiczyc 6W rano, zapewne bedzie to urlop i weekendy bo wstawanie wczesnie to dla mnie udreka.
A właściwie to gdzie Ty znalazłaś moje zdjęcie ? (żart :lol: )
Aniu, a jak ze mnie sie leje podczas ćwiczeń :wink:
Kasiu dziekuje za odwiedzinki :)
Milishka, ciesze sie że pomogłam!
Postulko, Tobie ronież życze miłego weekendu z bliskimi!
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Weekend zapowiada sie ciezki, jedziemy do tesciów - mam nadziej ze bede sie plnować i w poniedzialek waga mnie nie rozczaruje.
W poniedzialek mam koncowy test z angielskiego, kiedy ja sie przygotuje?? :shock:
-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Tak się zastanawiam czy nie wrócić do L-karnityny... Czy próbowałyście?
Ja ja brałam kilka lat temu jak chodziłam na siłownie, no efekty byly ale nie wiem ile w tym zasługi L-karnityny, a ile diety i ćwiczeń...
Chyba jednak dzis po pracy kupie...
Tu można troche poczytać o L-karnitynie
http://sirmi.ic.cz/teddy/225.gif
-
-
Och weekend wielkimi krokami się zbliża :D
Prawdopodobnie z powodu wyjazdu nie uda mi sie tu zajrzeć w tym czasie a więc do poniedziałku.
Życze wszystkim przyjemnego wypoczynku i trzymajmy dietkę!!!
-
Foremciu, rzeczywiście będzie :roll:
Ale nie daj się. Pięknie dietkujesz i szkoda byłoby to stracić.
Poza tym, jakby nie patrzeć, takie potknięcia to strasznie demoralizyjące są.
I pewnie dlatego paseczkni u nas mało mobilne w prawo :wink:
Ja za Ciebie mocno trzymam kciuki
-
FOREMKA - trzymam z calych sil kciuki, bo wiem jak to nielatwo w odwiedzinach.
Ja tu nie mam swojej rodziny, wiec zbyt mi to nie grozi, ale znajomi Polacy co chwile zapraszaja nas na obiad i juz mi sie konczy lista wymowek :? Problem w tym, ze oni gotuja bardzo tradycyjne dania typu: kluski slaskie z sosem i kotletem, albo pierogi polane tluszczem, albo smazona wolowina z ziemniakami itd itd. Dla mnie to po pierwsze horror ze wzgledu na diete, a po drugie nigdy nie lubilam tego typu zestawien - wole kuchnie francuska, wloska, chinska, ale dla nich to abstrakcja :?
Jesli chodzi o L.Karnityne, to z 4 lata temu bralam tabletki, ale tez stosowalam 1000 kcal. Wtedy naprawde sporo schudlam, ale....wlasnie!.....czy karnityna sie przyczynila.... :? nie mam pojecia!
Milego weekendu!