-
Znowu dieta czyli powracam skruszona...
Witajcie...
Długo mnie tu nie było... Przez te kilka miesięcy udało mi się sporo przytyć Nie mieszczę się już prawie w żadne swoje ciuchy... Aż boję się wejść na wagę bo myślę że z 10 kg przytyłam... Wakacje-grille, piwko, słodycze-zrobiły swoje. Postanowiłam znowu wziąć się za siebie... Tym razem już konkretnie, bez żadnych odstępstw od diety... Tak jak kiedyś-skutecznie... Zaczęłam dzisiaj od dwóch kubków kawy z mlekiem, kawałka wypieczonej chudej kiełbaski z grilla i pomidorów. Będę liczyć kalorie i trzymać 800-1000 dziennie. Poza tym jak zwykle węglowodany do minimum. Wtorek ogłaszam dniem ważenie i mierzenia (to już jutro ) Moim celem jest 55 kg, przewidywany termin peździernik 2005 Mam tyle fajnych ciuchów do noszenia...
Sygnaturkę i tickerka poprawię w chwili wolnego czasu i dodam jutro-jak się zważę... Brr... Aż się boję... Pomyśleć że jeszcze kilka miesięcy temu byłam już taka chuda... A teraz znów nie mogę na siebie patrzeć... Ale wiem że mi się uda i że wcale nie będzie tak trudno.... Pozdrawiam wszystkie współodchudzaczki, te co mnie pamiętają i nie tylko.... Buziaki i do napisania wieczorem...
-
Witam ponownie
Właśnie wróciłam z dietowych zakupów. Zakupiłam między innymi maślankę, serki wiejskie light, ser biały, odtłuszczone mleko, słodzik i cukierki bez cukru, pieczywo chrupkie, niskotłuszczową śmietanę i ćwiartki z kurczaka. Tak więc dieta ruszyła pełną parą Wieczorem wejdę na pewno by się sumiennie wyspowiadać z tego co dzisiaj zjadłam... Nie wiem czy ktoś czyta moje wpisy, ale piszę bo jest mi wtedy łatwiej... Już raz Wasza pomoc przyniosła wspaniałe rezultaty... Wierzę że tym razem będzie tak samo Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i do wieczora...
-
Czesc ja czytam, wiec sie pilnuj Zycze powodzenia i bede tu zagladac!
-
Witam po raz trzeci dzisiaj,
czas na wieczorną spowiedź i kilka słów podsumowania...
Dzisiaj zjedzone 998 kcal w tym:
1160g surówki z pomidorów, ogórków i papryki w sosie majonezowo-śmietanowym (~44kcal/100g)
22g schabu pieczonego
1 kromka super cienkiego pieczywa chrupkiego
150g pomidorów
200g mleka do kawy
10g cukru do kawy
115g mocno ugrillowanej chudziutkiej kiełbasy.
Tak więc jak na pierwszy dzień było chyba całkiem nieźle. Nie wiem czy jutro rano zdążę się pomierzyć, gdyż muszę wyjątkowo wcześnie wyjść z domu. Na pewno się jednak zważę, a najwyżej mierzenie wyjątkowo przesunę na następny ranek. Jest mi jeszcze trochę ciężko powstrzymać łakomstwo i głód gdyż żołądek ostatnio nie miał żadnych ograniczeń. Z tego powodu wpychałam dzisiaj w siebie spore ilości warzyw w postaci surówki. Mam nadzieję że jutro będzie już łatwiej... Dziś już nic więcej nie jem. W razie głodu będę w siebie wlewała wodę mineralną, którą również dzisiaj kupiłam... Trzymajcie kciuki.... Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę kolorowych snów... Do napisania jutro...
PS chyba muszę zakupić sobie jakieś owoce, żeby nie mieć zbyt wielkiej ochoty na słodycze... Muszę też zaopatrzyć się w multiwitaminy i magnez....
-
Witam z samego rana
Ja tylko na chwilkę celem zameldowania o wadze. Tak jak przypuszczałam ważę 10 kg więcej niż 4,5 miesiąca temu czyli dokładnie 66,5 kg. Na pocieszenie mogę dodać jedynie iż jestem przed okresem więc waga ta może szybko ulec zmianie na lepsze, ale niekoniecznie... Teraz już kończę bo zaraz muszę wyjść. Napiszę coś po powrocie... Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia...
-
Hej Yen
Miło Cie widzieć znowu - oczywiście,że Cię pamiętam Szkoda,że musisz odrabiać już stracone kilogramy,ale możemy się fajnie dopingować, bo jesteśmy +/- na tym samym etapie teraz
Napisz co tam się działo u Ciebie przez ten czas - wyjeżdżałaś?
Buziaczki
Grażyna
-
Już jestem
Tak więc udało mi się zmierzyć i jestem przerażona No ale nie pozostaje mi nic innego jak podzielić się z Wami tym przerażeniem... Oto moje wymiary na dzień dzisiejszy:
WAGA: 66,5 KG (PRZYBYŁO 10KG)
BIUST: 93 CM (PRZYBYŁO 6CM)
TALIA: 72 CM (PRZYBYŁO 9 CM)
POŚLADKI: 103 CM (PRZYBYŁO 10CM)
KOŚCI BIODROWE: 91 CM (PRZYBYŁO 10CM)
PĘPEK: 83 CM (PRZYBYŁO 14 CM)
POD BIUSTEM: 77 CM (PRZYBYŁO 6,5CM)
UDO: 57,5 (PRZYBYŁO 6,5CM)
ŁYDKA: 37,5 CM (PRZYBYŁO 1,5CM)
Załamałam się jak to zobaczyłam Ja nie wiem jak mogłam się tak zaniedbać... Nic dziwnego że nie mam w co się ubrać... Czuję się fatalnie i mam nadzieję że uda mi się wrócić do poprzedniego stanu.... Musi się udać! Pozdrawiam serdecznie i do napisania wieczorem...
-
Yen
Ja przez ten czas jak Cię nie było miotałam sie trochę - znużona dietką potrzebowałam odmiany Ale już jest dobrze - pogodziłam się z myślą,że niestety jestem z tych co zawsze będą musieli uważać na to co jedzą Zmodyfikowałam na własne potrzeby SB i dobrze mi z tym , nie liczę kalorii, nie ograniczam się strasznie i przestałam obsesyjnie myśleć o jedzeniu Paradoksalnie pomogło mi to w diecie Od piątku zaczynam wprowadzać węglowodany - po 1 tygodniowo bacznie obserwując reakcję Niestety zepsuła mi się waga i nie mogę zmienić ticerka choć czuję,że kolejny kilogram chyba ze mnie zleciał
Tak myślę,że może przygotuj sobie jakiś mniej restrykcyjny plan - wolniej i skuteczniej
Buziolki
Grażyna
-
2-gi dzień diety
Czas na ekspresowe podsumowanie dzisiejszego dnia. Łącznie zjadłam 987kcal w tym:
2 serki wiejskie light
mleko do kawy
130g ugrillowanej chudej kiełbasy
4 płatki cienkiego pieczywa chrupkiego
cukier do kawy (1/2 łyżeczki)
400g sałatki light z pomidorów (30kcal/100g)
300g surówki z pomidorów i ogórków (40kcal/100g).
I to wszystko. Czyli drugi dzień diety mogę zaliczyć do udanych. Teraz uciekam bo jest jakiś film w TV czyli mam okazję wreszcie się trochę zrelaksować po męczącym dniu... Pozdrawiam serdecznie i życzę kolorowych snów...
-
Hej
kiedys czytalam woj pamietnik, bylam pelna podziwu ze tak schudlas...
raz juz tego dokonalas, probuje dalej?
napewno Ci sie uda, co by nie
pozdrowki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki